Spokojnie , to dopiero początki. Potrzymaj może jeszcze dzień mała w transporterku i rozpieszczajcie Sanne do nieprzytomności. Potem wypuszczajcie małą i dawajcie im jednocześnie jesć przy sobie - Sannie znowu najlepiej super przysmaki. Potem trzeba dodać do tego zabawę - powinno powoli działać.
U nas niestety bez zmian - tzn. troszkę lepiej, Nicia trochę zrelasksowana, ale Mrufce ciągle regularnie odwala (leki chyba jeszcze nie zaczęły działać), a nawet jak się tylko chce z Nicią bawić, to ta tchórzyca się awanturuje i zwiewa... Czekamy na Feliwaya...