Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
smarkulaaa pisze:Czy koty bawią się ze sobą? Czy przebywanie w jednym pomieszczeniu to już sympatia czy kontrola terytorium? Czy zawsze jeden kot jest liderem,a drugi tylko jego cieniem,czy koty są równe sobie?
smarkulaaa pisze:W tym rzecz,że moje kotki nie walczą:)Generalnie jest tak,że Irenka bawi się,hasa,a Szprotka tylko wypatruje,czy gdzieś w pobliżu nie ma Irenki...
smarkulaaa pisze:No niby tak,ale widzę,że Szprotka jest inna. Zawsze chodziła za mną krok w krok,starała się być w pobliżu mnie,nawet gdy spała,była demonem zabawy,czasem znudzonym.
A teraz? Widzę ją od czasu do czasu,bo Irenka ciągle za mną chodzi,a Szprotka jej unika. Nie siada mi na kolana,nie podchodzi do mnie,nie chce się bawić,a mruczy baaardzo rzadko.Wcześniej wystarczyło ją tylko wziąć na ręce,a traktorek już się uaktywniał...
Chciałam dobrze,żeby Szprotka miała towarzystwo,kiedy mnie nie ma,a wyszło na to,że ma wroga,z którym dzieli terytorium.Podejrzewam też,że mogła być wcześnie odebrana od matki,bo nie zna kocich zachowań-Irenka zaczepia ją wyraźnie do zabawy,a Szprotka się boi i ucieka,nie rozumie,że to tylko zabawa...
Doradzili mi powrót do izolacji,żeby Szprotka nabrała pewności siebie.Jednak kotki są ze sobą już od trzech tygodni,myślicie,że to coś da?Nie chcę Irence robić wody z mózgu...
Użytkownicy przeglądający ten dział: agatela, Chanelka, Google [Bot], Halina50, kasiek1510, misiulka, raksa, Vi i 547 gości