Strona 1 z 1
Jak sobie radzić z ludzmi którzy męczą koty?

Napisane:
Wto maja 30, 2006 18:19
przez chatti13
Założyłam ten wątek z powodu ludzi któtrzy męczą koty i je morduja na pewno każdy karmiciel kotów spotkał się z taką sytuacją.
Ja i moja koleżanka mamy taki kłopot na naszym osiedlu.
I chciałam się zapytać dośwatczonych karmicieli jak sobie z takimi ludzmi dawać radę?
Na pewno te wskazówki przydadzą się także innym no więc czekam na propozycję.

Napisane:
Wto maja 30, 2006 18:27
przez kikikiki
Morderstwo - policja
Gnębienie - policja

Napisane:
Wto maja 30, 2006 18:29
przez chatti13
Dziękuje za odpowiedz ale wątpie żeby policja uwieżyła dwum 13 latka!

Napisane:
Wto maja 30, 2006 19:04
przez jojo
to proscie rodzicow, albo starsze rodzenstwo by zlozyli doniesienie o popelnieniu przestepstwa do prokuratury
patrz: ustawa o ochronie zwierzat
i kazda taka sprawe zglaszac NATYCHMIAST na policje, do strazy miejskiej, informowac TOZ czy inne organizacje pro zwierzece

Napisane:
Śro maja 31, 2006 11:18
przez Amy
Jojo, a gdy nie ma dowodów? Kiedy my jesteśmy pewne, że dana osoba zabiła kota umyślnie, ale nie potrafimy tego udowodnić???

Napisane:
Śro maja 31, 2006 13:08
przez covu
kurcze to jest ciezka sprawa... bo czesto wlasnie nie mozna udowodnic kto co gdzie kiedy i dlaczego... ja nie mam pomyslu... raz wezwalam policje w oczywistym momencie znacania sie nad zwierzetami i policja mnie olala, stwierdzili ze gowniara przesadza... mloda wtedy bylam mialam moze wllasnie kolo 13 lat...

Napisane:
Śro maja 31, 2006 13:32
przez mamucik
TOZ ma obowiązek interweniować ( wiem, że to często tylko założenie ), policja także - bo to przestępstwo z oskarzenia publicznego.
Straż Miejska
Jak spuszczają na drzewo - nazwisko funkcjomnariusza i PISEMNA skarga do przełożonego przełożonego ( właśnie tak )
Koty - jeśli są na terenie Spółdzielni mieszkaniowej - Spółdzielnia ma obowiązek o nie zadbać, najczęściej jest to ujęte w rozporzadzeniech gminy

Napisane:
Śro maja 31, 2006 15:57
przez jojo
Amy pisze:Jojo, a gdy nie ma dowodów? Kiedy my jesteśmy pewne, że dana osoba zabiła kota umyślnie, ale nie potrafimy tego udowodnić???
takie sytuacje sa paskudnie trudne
nie mam pomyslu co wowczas
mama miewala rowniez takie przypadki i nic nie dalo sie zrobic
straz miejska w katowicach wie, kto handluje kocimi skorkami, ale z braku dowodu pozostaje go tylko obserowac ...

Napisane:
Śro maja 31, 2006 16:54
przez chatti13
Czyli nie mamy co liczyć na policję i Straż miejską bez dowodów


Napisane:
Śro maja 31, 2006 19:00
przez Amy
Myślę, że w takich wypadkach możemy liczyć tylko na siebie, no i na forum oczywiście.
Choć tak naprawdę nic nie możemy zrobić...


Napisane:
Czw cze 01, 2006 12:25
przez chatti13
Szkoda że nic nie możemy zrobić
Chyba żebyśmy na robiły zdjęć i nagrały na kamere


Napisane:
Czw cze 01, 2006 12:43
przez seniorita
chatti13 pisze:Szkoda że nic nie możemy zrobić
Chyba żebyśmy na robiły zdjęć i nagrały na kamere

To naprawde dobry pomysł.

Napisane:
Pt cze 02, 2006 15:50
przez chatti13
No dobry pomysł to i może jest ale moj rodzice mi nie udostępiąm kamery chyba że aparat
Ale bym musiała tam dzień i noc siedzieć pod ich oknami


Napisane:
Sob cze 03, 2006 18:54
przez Daniel 14
Ja na szczęście nie mam takich sytucj u mnie w Skawinie.
Ale proponuje spróbować iść na SM lub Policję.
Mam nadzieje że sobie poradzisz z takimi ludzmi


Napisane:
Pon cze 05, 2006 10:23
przez Daniel 14
No ludzie pomóżmy Chatti z tymi złymi ludzmi!