Strona 1 z 3

OGROMNA PROŚBA OD WARSZAWIAKÓW niewidoma mała kotka:(

PostNapisane: Pt maja 26, 2006 21:13
przez aga-lodge
starszy pan zabrał kota z ulicy, na kórej dokarmia dziczki, jest to mała około 2,5 miesięczna kotka, która ma chore oczy, jest to pozostałośc po infekcjach, kotka jest prawie niewidoma, reaguje na światło i tylko na światło, jest kotkiem aktywnym, ma aptetyt :)
powinnien zobaczyć ją Garncarz,
pan ją zabrał do domu, ale ze względu na wiek, ma prawie 80 lat powiedział, że nie da sobie rady i że ją uśpi, bo nie będzie umia się nią opiekować, a poza tym jest w tym wieku, że mały kot mógłby pozostać za jakiś czas bez opieki, ma przygarniętę dziczki trzy w domu,
prośba jest o DOMEK TYMCZASOWY , który pomógłby kotka wyleczyć czy zoperowac w Warszawie, blisko lekarza, prsoi o domek ten pan i ja, może ktoś ma doświadczenie w opiece nad niewidomym kotem, może ktoś zdecydował się na domek tmczasowy, a może na stały, w Warszawie zawsze łatwiej znaleść dom
ten pan dojeżdzać do Warszawy nie będzie, a w Płocku chory kotek ma niewielkie szanse na adopcje, panuje tutaj moda obecnie na rasowopodone :wink:

o to kicia

http://img89.imageshack.us/img89/563/img01202sn.jpg

bardzo prosze o kciku dla kici i rady, co dalej :(

PostNapisane: Pt maja 26, 2006 22:57
przez Maryla
napisz w tytule że chodzi o niewidomą małą kotkę

PostNapisane: Pt maja 26, 2006 23:50
przez Wielbłądzio
właśnie szykują się do mnie kolejne małe z piwnicy. nie mogę nic więcej... :ok:

PostNapisane: Sob maja 27, 2006 8:25
przez aga-lodge
kotka złatwwia się do kuwety, więc jest małym kotem, bardzo cudownym tylko tyle, że niewidomym,
dajmy jej szanse :!:

PostNapisane: Sob maja 27, 2006 9:43
przez Anka
Matko, niech ktoś zostanie dla tego cudeńka dmkiem przynajmniej tymczasowym. Napewno potem domek na stałe się znajdzie, jestem przekonana.
Aga-lodge, jeśli masz stały kontakt z tym panem, poproś go, żeby jeszcze nie podejmował krańcowych decyzji, że szukasz domku i że napewno się znajdzie.
Przecież na forum jest sporo niewidomych nawet zupełnie kotków które żyją szczęśliwie. A tu może nawet udałoby się oczka uratować.
Izabela ma rudaska, który miał podobne oczka i nawet tu, w Gdańsku udało mu się slepka uratować.

PostNapisane: Sob maja 27, 2006 9:45
przez aga-lodge
pan dał mi na to dwa tygodnie :( poki co kotka jest u niego

PostNapisane: Sob maja 27, 2006 10:34
przez zuza
Jutro jade po nia do Plocka.
Trzymajcie kciuki, zeby z oczkami bylo jak najlepiej.
No i zeby dooibry domek znalazla, bo mnie na 4 koty nie stac, zwlaszcza teraz...

PostNapisane: Sob maja 27, 2006 10:36
przez Olinka
zuza pisze:Jutro jade po nia do Plocka.
Trzymajcie kciuki, zeby z oczkami bylo jak najlepiej.
No i zeby dooibry domek znalazla, bo mnie na 4 koty nie stac, zwlaszcza teraz...


Trzymam!

PostNapisane: Sob maja 27, 2006 10:36
przez Jana
Zu, super :D :D :D

I trzymam kicuki za całokształt!

PostNapisane: Sob maja 27, 2006 10:41
przez Anka
Zuza :1luvu:

PostNapisane: Sob maja 27, 2006 10:42
przez aga-lodge
Dzięki dzięki dzięki
Zuza jesteś aniołem :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

PostNapisane: Sob maja 27, 2006 10:43
przez crisis
Zuza jestes wielka naprawde :ok: :1luvu:
A koteczka jest przesliczna oby te oczka udalo sie uratowac

PostNapisane: Sob maja 27, 2006 10:44
przez Beliowen
Kochany miś jesteś, Zu :1luvu:

PostNapisane: Sob maja 27, 2006 10:45
przez ariel
:1luvu: Zuza.

PostNapisane: Sob maja 27, 2006 10:58
przez lidiya
jupi jupi jupi! :D

Moja koteczka Mynia ma takie oczka- nic nie dalo sie z tym zrobic. Z wiekiem zrobilo sie na nich wiecej czarnych plam.. wygldaja jak kleksy od atramnetu na tych blonach.
Nikt by nie powiedzial, ze koteczka nie widzi :D ma sie super i zupelnie normalnie widzi, z kilkoma roznicami np nie jest taka skoczna , wlazi tylko tam gdzie jest bezpieczne i wygodne dojscie :) nie broi tak bardzo, jest spokojna i grzeczna, ale lubi sie bawic :) Slyszy kazdy szelest- nawet sunacego sznurka po podlodze wiec moze na niego zapolowac :lol: