wyjazdowe szaleństwo

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro kwi 17, 2002 13:16

Hmmm... To AnkaR musi mieć strasznie ten proxy poblokowany, bo u mnie w pracy też proxy jest i chata wprawdzie mam zablokowanego, ale na stronki i forumy wpuszcza bez problemu...
A gdy wieczorem pójdziesz do łóżka, przyjdzie z wizytą Wróżka Zębuszka...
Na razie zjadła mi zdjęcie.

Damork

Avatar użytkownika
 
Posty: 2632
Od: Wto lut 05, 2002 9:51
Lokalizacja: Warszawa - Praga Północ

Post » Śro kwi 17, 2002 13:26

ja tez mam serwer proxy, wiec to chyba nie kwestia serwera, ale blokad .

Iwona

 
Posty: 12805
Od: Wto lut 05, 2002 15:55
Lokalizacja: Zielonka, Mazowsze

Post » Śro kwi 17, 2002 16:55

Ja mieszkam na Starym Mieście, ale w razie potrzeby też służę pomocą :lol:

hwa

 
Posty: 2643
Od: Wto lut 05, 2002 10:05
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw kwi 18, 2002 23:34

Witam ;)
Znow dawno mnie nie było ;)
Dopiszę się tutaj, bo klopotek mam podobny a nie chce zaczynac nowego tematu...

Jak wszyscy wiedza zbliża się koszmarnie długi "weekend" (a nawet tydzien)... i pojawił sie problem co zrobic z kociskiem w czasie wyjazdu ehh
Opcje są dwie: (moze mi ktos doradzi)
Wywiesc kota do innego miasta, gdzie nigdy tam nie byla...
- troche sie boje ja zostawiac u teoretycznie obcych, bo znam jej dziwaczne nawyki, np siusiu gdzies w kacie bo do kuwety za daleko...
poza tym nieznany teren i nieznani ludzie
Czy zostawic sama w domu, gdzie dobrze sie czuje...
mialaby opkieke polegajacą na dogladaniu 2 czy 3 razy na dzien (jedzonko, sprzatanko, itp)
Kota nie moze jechac z nami na wywczasy, wystarczy ze sylwestra spedzala w gorach hih ;) - przemycona z reszta ;)

mniej wiecej tak to wyglada...

Pozdrowionka i glaski dla futrzakow
- bzyk -
8)

bzyczek

 
Posty: 29
Od: Śro lut 20, 2002 22:53
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Czw kwi 18, 2002 23:40

Radziłbym zostawić kotę w domu z dochodzącą opieką. Z dowiadczenia wiem, że kociaste znoszą to całkiem dobrze. Skoro ma kto do niej zaglądać, to powinno być dobrze.

Pozdrawiamy :D

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt kwi 19, 2002 10:57

Tez mi sie wydaje, ze najmniej ucierpi zostawiona na swoim terenie pod dochodzaca opieka.
Moze trzeba tylko pomyslec o szczegolnym zabezpieczeniu rzeczy ewentualnie niebezpiecznych - zeby jak sie bedzie nudzic czegos nie zmalowala...

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84857
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Pt kwi 19, 2002 11:07

Jesli kota przyzwyczajona do samotnosci, a nie przyzwyczajona do bywania w obcych mieszkaniach to rzeczywiscie najlepiej zostawic ja w domu.

Daga

 
Posty: 25458
Od: Pon lut 04, 2002 15:46
Lokalizacja: Mysiadło

Post » Pt kwi 19, 2002 11:10

Tylko żeby "doglądacz" był przygotowany na możliwe numery w wykonaniu kota - wymknięcie się przez drzwi, ukrycie w niemożliwym z założenia miejscu... No, coś, na co właściciel jest przygotowany, a obcej osobie nawet by się nie przyśniło :D
Gata i Osiem Cudów Świata
Obrazek

Gata

 
Posty: 3441
Od: Wto lut 05, 2002 9:14

Post » Pt kwi 19, 2002 11:44

Właśnie uratowaliście mojego kota od wycieczki na wieś - 200 km po bezdrożach. Bierzemy za to psa teściowej - bardzo do nas przywiązana też, bo to mój "były" pies. Kociambra natomiast ma przypilnować teściowa, stwierdziła nawet, że zanocuje z nią z soboty na dzielę. Tak sobie przemyśałam, że to straszny stres dla takiego maleństwa. Tym bardziej, że moja mama ma teraz w tym domu na wsi 80 sadzonek truskawek. Może trochę szkoda, że nie zobaczę Mamrota buszującej w tych truskawkach :wink: [/list]
Obrazek

warkot

 
Posty: 4292
Od: Śro mar 27, 2002 9:18
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 19, 2002 13:06

mam za soba dwa doswiadczenie w przechowywaniu cudzej kotki u mnie w domu. Pierwsz raz to było w listopadzie. kotka sliczna ruda Misia przyjechała z własną wyprawką, jedzeniem kuweta itd. Była bardzo zestresowana, ale dała sie nosić na rekach, ale tylko pierwszego dnia (31 października), nastepnego dnia był juz Odkurzacz i nikt sie specjalnie Miska nie zajmował, pies ja zignorowal po tym jak mu nawrzucała i zbiła po pysku łapą, a Pyza generalnie udawał, ze żadnego rudego nie ma i nie będzie. Miska cały czas siedziala na lodówce lub w pokoju mojej mamy.
Jakos przezylismy, tym bardziej, że był Odkurzacz, który pochłanial całą naszą uwagę i uczucia.
Następna wizyta Misi była w Boze Narodzenie. I od razu od pierwszego dnia pobytu (23 grudnia - moje urodziny) zaczęły sie schody. Misla nas znienawidziła, warczała na kazde pojawienia sie któregokolwiek domownika w polu widzenia, jej oczy płoneły czerwonym blaskiwem i wygladał jak koci demon. Zaczelismy sie jej bac, o wzieciu na rece nie było mowy. Na dodatek w pierwszy dzien swiat dostala rujki i zczelo sie zawodzenie, calymi godzinami było 'mooooooo, mojemojemoe, mooooo'.
Ani do niej podejsc ani nawet wejsc do pokoju bo warczenie i machanie lapą. Kiedy mama chciala isc spac, trzeba bylo scierka ja wyganic z pokoju i zamykac drzwi, a ona pol nocy potrfila przesiedziec pod drzwiami i wyc te swoje 'mojemojemoje' i darpac. A najgorsze byly jej czerwone oczy, szczeglnie w ciemnosciach. nie dziwie sie, ze w Sredniowieczu uwazano koty za wcielenie diabła, bo kazdy kto by zobaczyl miske w ciemnosciach nie miałby watpliwosci. miala byc do 3 stycznia, ale w pierwszy dzien swiat zadzwonilismy do Oli, żeby ja zabrala.
Misia jak zobaczyle Olę mało sie nie skreciła ze szczescia, jak ona sie tulila, jak płakała, szeptala je do ucha jak jej bylo podle. Zupelnie inny kot, sama slodycz i lagodnosc.
Dlatego uwazam, ze lepiej kota zostawic w domu i poprosic kogos, żeby dokarmial i posprzatal. kot bedzie tesknil, ale odpadnie stes zwiazany z pobytem w obcym miejscu.

Iwona

 
Posty: 12805
Od: Wto lut 05, 2002 15:55
Lokalizacja: Zielonka, Mazowsze

Post » Pt kwi 19, 2002 13:08

wejść weszłam.
Zaraz skończy się tak samo - jak zawsze - po wysłaniu posta nie odśiweży forum przez tydzień, po czym wywali jakiś komunikat w stylu: #!<=>> IHP ble ble ble. I na tym koniec.

Moje drogie - skoro juz wlazłam, to piszę, że blokady na forum nie mam, tylko ewidentnie jakiś problem z kompatybilnością. Bo często nie mogę się zalogować nawet, bo zamiast odrzucenia, wywala mi znaczki czy krzaczki, po czym odświeżyć się nie da.

Prezes mojej firmy wie, że przeginam z różnymi kocimi psrawami w sieci i też sobie za bardzo nie życzy (codziennie zdaje nam relacje, gdzie kto w sieci siedział).

Nie ważne. Ważne, że Diabeł Ta-Sjamski ma szansę na koleżankę (wtajemniczeni wiedzą, w czym rzecz!) Koleżankę ukradłam spod firmy, jest bezdomna, jest bidulka bez temperamentu, ale tłucze mojego Diabła okrutnie. A myślałam, że będzie odwrotnie.
TŻ nie wydał zgody na zatrzymanie jej, ale jest u nas do momentu zaszczepienia, potem sterylizacji, a potem.... Mam nadzieję, że do tego czasu nauczy się korzystać z kuwety, bo to jedyna wada, jaką widzi mój narzeczony w tej kici. A Felek już ją kocha. Tylko ona jego nie.

Dużo na ten temat na grupie zwierzaki, bo tam nie mam problemów z łącznością.
Błagam trzymajcie kciuki za TŻ - coby zmiękł!

A żeby nie było OT - Elizo, dzięki za przekazanie mojej gotowości do pomocy przy kotach - latem. Sama będę potrzebowała pomocy w lipcu. Inaczej urlop na nic. I może Diabeł przestanie katować moich gości, jak już zaprzyjaźni się z nową koleżanką? On jest dla niej taki serdeczny, a ona go pierze po pysku. Ale jest u nas dopiero jeden dzień.

POzdrawiam Was serdecznie i sama ciekawam, co tam z tym forum dalej będzie.

Damorku, jakaś ironia???

AnkaR

Wszystkich pozdrawiam!
Diabeł Ta-SjamskiObrazek NochalekObrazek oraz BurasekObrazek

AnkaR

 
Posty: 671
Od: Pt lut 08, 2002 14:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt kwi 19, 2002 13:09

A najlepiej mieć koty dwa ... lub trzy... lub...
Wtedy koty owszem tęsknią, ale nie cierpią!
Cumka &
Obrazek i Wojtek Obrazek

Cumka

 
Posty: 2031
Od: Pt lut 15, 2002 13:42
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 19, 2002 13:17

AniuR, te same problemy miałam i ja do czasu zainstalowania nowego Explerera (wersja 6.0- chyba?).
A czy ty wiesz jak trudno znaleźc odpowiedzialnego opiekuna dla dorosłej kotki, chyba bedziesz ja musiała zatrzymac, bo przeciez nie oddasz byle komu.

Iwona

 
Posty: 12805
Od: Wto lut 05, 2002 15:55
Lokalizacja: Zielonka, Mazowsze

Post » Pt kwi 19, 2002 14:53

teścior tysięczny

AnkaR

 
Posty: 671
Od: Pt lut 08, 2002 14:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt kwi 19, 2002 14:55

udało się.
Iwonko - chwała Ci! PO zainstalowaniu szósteczki, poszło. I oby szło dalej!

pozdrawiam
AnkaR

AnkaR

 
Posty: 671
Od: Pt lut 08, 2002 14:11
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 374 gości