Co, ja
Jaka ironia
U mnie naprawdę informatycy część funkcji poblokowali motywując to tym, że np. "Czat nikomu do pracy potrzebny nie jest, więc jest zablokowany", a ja w komputerze dłubię, owszem, i to z zapamiętaniem, ale bez żadnej teoretycznej podbudowy, więc zielonego pojęcia nie mam jak daleko takie serwerowe blokady sięgać mogą. A tu od razu "ironia"...
Jam niewinny jako pierwiosnek, czy inne zielsko.
To było tylko wyrażenie melancholijnej zadumy nad podstępnymi metodami gnębienia pracowników przez przełożonych.