Może Wy już znacie, ja dopiero odkryłam. Dla tych co jeszcze nie wiedzą informuję, że pokazał się nowy preparat na odrobaczanie, PODAWANY NA SKÓRĘ, w formie pipetki do zakraplania na kark.
PROFENDER spot-on (firmy Bayer) .
Działa na WSZYSTKIE robale: glisty, tasiemce, tęgoryjce, włosogłówki.
Trzy wielkości opakowań w zależności od gabarytów kota.
Skład to nowa substancja czynna – emodepsyd oraz znany w zwalczaniu tasiemców prazikwantel, jednak dopiero w w tym preparacie występuje w formie umożliwiającej przedostawanie się do organizmu przez skórę.
Można podawać ciężarnym i karmiącym kocicom. Nie podawać małym kociętom.
Nie dopuszczać do wylizywania miejsca aplikacji dopóki jest on wilgotne.
Działania niepożądane – sporadycznie ślinienie i wymioty.
To dane z ulotki reklamowej. Można też coś poczytać na ten temat w necie.
O ile rzeczywiście skuteczny, to kapitalna sprawa i przełom w tabletkowym odrobaczaniu.
Cudowna sprawa dla:
domowych plujków, za nic w świecie nie tolerujących tabletek.
dla złapanych np. do sterylki dziczków
dla dziczków w terenie, tych, które dadzą podejść do siebie na tyle blisko by zakroplić im na kark jak np. jedzą pochylone nad miseczka.
Robiłam tak czasem ze Strongholdem ( dla niezorientowanych podaję, że ten preparat zwalcza: z robali wewnętrznych tylko glisty, natomiast jest skuteczny na świerzb uszny i skórny, pchły, wszy, komary. Też w formie pipetki.)
Jedno duże ALE, przypuszczam, że jest piekielnie drogi. Nie znam jeszcze ceny.
Może ktoś już stosował? Opinie mile widziane.