Strona 1 z 4
Zbieram na zastrzyki dla mojej kici!Proszę o POMOC!

Napisane:
Czw maja 18, 2006 21:13
przez EmiliaF
Nie potrafię wykonywać ładnych rzeczy.Owszem, umiem malować i rysować albo wycinać ozdoby z wycinanek ale nie jestem uzdolniona manualnie.
Wychowuję sama dziecko i mam drobne alimenty.
Postanowiłam wziąć kotkę i niestety okazało się,ze ona ma Koci katar. Zapytałam weterynarza o leczenie i koszty i usłyszałam 60 zł.Niestety dla mnie to za duza kwota.
Czy ktoś moze mi pomóc? Moze coś wykonam w miarę umiejętności.Dodam tylko,ze znam biegle angielski - mogę coś przetłumaczyć albo napisać.
Proszę o odpowiedzi
Re: Zbieram na zastrzyki dla mojej kici!Proszę o POMOC!

Napisane:
Pt maja 19, 2006 1:38
przez Blond Tornado
Emilio, jeśli masz w swoim mieście uniwersytet lub szkołę wyższą, może być też średnia- możesz dać u nich ogłoszenie(zazwyczaj budynki zaopatrzone są w tablice ogłoszeń), że np. robisz tłumaczenia z/na angielski. Tak sobie dorabiałam kiedyś na studiach. Niestety, tylko radą mogę służyć


Napisane:
Pt maja 19, 2006 6:01
przez kota7
Porozmawiaj z weterynarzem, może rozłoży Ci to na raty, jeżeli wytłymaczysz, w czym rzecz.
Z jakiego miasta jesteś? Może ktoś z forum mógłby wpaść do Ciebie zweryfikować Twoje informacje, bo chyba sama rozumiesz, że zanim ewentualnie pomożemy, chcielibyśmy mieć pewność.

Napisane:
Pt maja 19, 2006 8:03
przez MartaK
A moze ten wetrynarz sie jednak przeliczyl? - 60 zl. to duzo jak za leczenie kociego kataru. Moze popytaj innych wetow w swoim miescie?
A poza tym na aukcji nie trzeba wystawiac wlasnorecznie zrobionych rzeczy. To moze byc np. jakis drobiazg do domu, ciekawa ksiazka, jakis przedmiot z wizerunkiem kotow


Napisane:
Pt maja 19, 2006 8:33
przez angela
Witam.
Dziewczyna, która ma problem z kotkiem została tu skierowana przeze mnie. Znamy się z innego miejsca w internecie. Moja kocurka tez miała ten sam problem, dlatego dogadałysmy się w tej kwestii.
Niestety, tak jak pisze ma ciężką sytuację materialną i to zrozumiale, ze taki koszt leczenia to dość sporo.
Swoja drogą ja za wszystkie lekarstwa łącznie z witaminami zapłaciłam u swojego weterynarza 40zł więc chyba jakis bardzo drogi się trafił.
Mam nadzieje, ze Emilka mi wybaczy ze to powiem - jest z okolic Gdańska, więc jesli macie znajomych wetów w tej okolicy to baaardzo proszę polećcie kogoś kto nie zedrze takiej kasy za leczenie kota. Sprawa jest dość poważna - tu chodzi o zdrowie i życie zwierzaczka.

Napisane:
Pt maja 19, 2006 10:48
przez kota7
Bardzo przepraszam, może mnie teraz zjedziecie, ale mi się nasunęła myśl, że skoro koleżanka ma problem ze znalezieniem pieniędzy na wyleczenie kataru, to co będzie, jak się jakieś inne, poważniejsze licho przyplącze?
Może dla dobra kotka koleżanka poszuka mu domu? Bo na przykłąd koci katar to rzecz powracająca i w zasadzie nie ma gwarancji, że za miesiąc znów nie zachoruje. A szczepionka też do tanich nie należy i trzeba powtarzać co jakiś czas.
Ja naprawdę nie napisałam tego złośliwie, broń Bóg, ale może trzeba rozważyć taką opcję?

Napisane:
Pt maja 19, 2006 11:07
przez angela
To juz jej decyzja - powinna liczyc sie z konsekwencjami posiadania chorowitka. Dlatego tutaj zgłosiłysmy sie po rade - jestescie doswiadczone i wasze wskazowki sa cenne.

Napisane:
Pt maja 19, 2006 11:19
przez kota7
A może coś by wystawiłą na aukcję, tak, jak tu się to robi. może ma jakieś fajne gadżety, niech rozejrzy się po aukcjach tutaj i niech rozejrzy się po mieszkaniu, może coś znajdzie.

Napisane:
Pt maja 19, 2006 20:02
przez Szymkowa
Nie chcę nikogo urazić, ale może zrzucimy się np. po 5 zł. Zawsze trochę się uzbiera. Przecież chodzi o zdrowie kotki.

Napisane:
Pt maja 19, 2006 20:17
przez zołta
Szymkowa pisze:Nie chcę nikogo urazić, ale może zrzucimy się np. po 5 zł. Zawsze trochę się uzbiera. Przecież chodzi o zdrowie kotki.
Ja jestem za, z kasa u mnie cieniutko ale właśnie ostatnie grosze na koncie to 5, 45 i mogę sie dołożyć. Jaka będzie decyzja Emilii odnośnie kota to inna kwestia, ale pieniądze na leczenie będą potrzebne niezależnie od niej.

Napisane:
Pt maja 19, 2006 20:18
przez EmiliaF
angela pisze:Witam.
Dziewczyna, która ma problem z kotkiem została tu skierowana przeze mnie. Znamy się z innego miejsca w internecie. Moja kocurka tez miała ten sam problem, dlatego dogadałysmy się w tej kwestii.
Niestety, tak jak pisze ma ciężką sytuację materialną i to zrozumiale, ze taki koszt leczenia to dość sporo.
Swoja drogą ja za wszystkie lekarstwa łącznie z witaminami zapłaciłam u swojego weterynarza 40zł więc chyba jakis bardzo drogi się trafił.
Mam nadzieje, ze Emilka mi wybaczy ze to powiem - jest z okolic Gdańska, więc jesli macie znajomych wetów w tej okolicy to baaardzo proszę polećcie kogoś kto nie zedrze takiej kasy za leczenie kota. Sprawa jest dość poważna - tu chodzi o zdrowie i życie zwierzaczka.
Angela- dziękuję za pomoc!
Wiem,że chory kotek to problem i liczę się z tym,ze nie będę w stanie go utrzymać w razie poważniejszej choroby dlatego dziś podjęłam decyzję o oddaniu kici jej poprzedniemu właścicielowi.

Napisane:
Pt maja 19, 2006 20:19
przez MartaK
A czy wiesz co on z nia zrobi??? Czy istnieje np. ewentualnosc oddania jej do schroniska???

Napisane:
Pt maja 19, 2006 22:03
przez Szymkowa
Emilio,
nic nie wiemy o Twojej kotce. Jedynie, że chciałaś dać jej dom. Nie można winić Ciebie za to, że kotka zachorowała. Czy chcesz kotkę wyleczyć, czy też od razu oddać poprzednienu opiekunowi? I co to za człowiek? Bo tu chodzi o zdrowie zwierzęcia, a kk to poważna choroba, więc leczenie trzeba rozpocząć jak najszybciej.
Odpisz proszę.
Jeśli podejmiesz decyzję leczenia kotki, to wątek ten trzeba szybko przenieść na KOTY, bo tam najwięcej forumowiczów zagląda.

Napisane:
Sob maja 20, 2006 16:42
przez angela
Emilko, chyba dobra decyzje podjelas. Gdyby bylo cos nie tak zorganizujemy cos zeby mozna bylo wyleczyc kotka i ewentualnie adopcje przez forum. Rozsadna z ciebie dziewczyna.
Tylko odezwij sie i powiedz co i jak.

Napisane:
Sob maja 20, 2006 16:45
przez MartaK
Emilio, napisz prosze co stanie sie z kotka po oddaniu do bylego wlascicela.