Zbieram na zastrzyki dla mojej kici!Proszę o POMOC!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob maja 20, 2006 21:35

Dziękuję za zainteresowanie!

Kotkę już oddałam ale napiszę o niej trochę żeby przywołac miłe wspomnienia.

Kotka nazywała się Kruszyna ( po swojej mamie,która nadal zyje-ale poprzedni własciciel chciał mieć dwie Kruszyny i tak zostało). Była biała-miała kilka czarnych łat na grzbiecie i pyszczku no i czarny ogon. Miała charakterek, lubiła się bawic i psocic.
Ma 5 miesięcy.

Dostałam ją w poniedziałek ( 15 maja) i juz wtedy miała cięzki oddech i od czasu do czasu kichała. Kolejny dzień przyniósł więcej kichania a w środę zadzwoniłam do weterynarzów ( w mojej okolicy jest ich dwóch) i dowiedziałam się,ze muszę poddać ją leczeniu.Jeden pan stwierdził,ze zastrzyki i wizyty u niego w sumie będą kosztować około 90 zł, drugi podał kwotę 60 zł.

No i się zaczęło: myślenie, kombinowanie...az w koncu dzień po napisaniu posta na tutejszym forum stwierdziłam,ze nie jestem w stanie jej pomóc i muszę ją oddać bo moze poprzedni właściciel jej pomoże.

Przyszedł po nią ten Pan. Spojrzał na Kruszynę i powiedział,ze jeśli ja nie mogę jej pomóc to lepiej on ją weźmie.

Kurczę, było mi przykro bo się do niej przyzwyczaiłam i chciałam wierzyc,ze ten katar sam jej przejdzie -ale widziałam,ze było gorzej.

Jutro albo w poniedziałek jak spotkam tego Pana to zapytam o Kruszynę i napiszę jaką podjął decyzję.

Nie zamieściłam żadnego jej zdjęcia bo nie mam aparatu cyfrowego ani aparatu w komórce. Szkoda bo chociaż mogłabym się nią pochwalić, bo ładna z niej kotka i mądra(potrafiła wcisnąć się do szafy ,w której są książki i spać)

EmiliaF

 
Posty: 6
Od: Czw maja 18, 2006 21:01

Post » Sob maja 20, 2006 21:40

Aaaa, i jeszcze jedno - do schroniska nie chciałam jej oddać bo nie lubię takich miejsc.Nie mam pewności czy miałaby tam dobrą opiekę. Nie słyszałam dobrych słów na temat schronisk ale moge się mylic bo nie mam rozeznania w temacie.

EmiliaF

 
Posty: 6
Od: Czw maja 18, 2006 21:01

Post » Sob maja 20, 2006 21:41

EmiliaF pisze:Jutro albo w poniedziałek jak spotkam tego Pana to zapytam o Kruszynę i napiszę jaką podjął decyzję


A jakie ewentualne decyzje byly brane pod uwage??? :roll:

EDIT: schronisko to najgorsze miejsce, do kotrego mogalby tarfic. Zapytam po raz kolejny: czy jast ryzyko, ze wlasciciel tam wlasnie ja umiesci???

MartaK

 
Posty: 2327
Od: Sob mar 18, 2006 22:02
Lokalizacja: Łódź / Poznań

Post » Sob maja 20, 2006 21:58

Przeniosę na KOTY :roll:
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35112
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Sob maja 20, 2006 22:04

olaboga, jak odda kicie z kk do schronu, to już po niej :(

Ivette

 
Posty: 3716
Od: Sob lis 19, 2005 17:05
Lokalizacja: warszawa

Post » Sob maja 20, 2006 22:05

Emilio skąd Ty jesteś? żeby nie napisać z jakiego świata :roll:
wzięłaś pod opieke kota któremu nie mogłaś pomóc przy banalnej w sumie chorobie - ale mogła być śmiertelna nie leczona
oddałaś poprzedniemu właścicielowi i nie wiesz co z nią dalej zrobił?
rozważałaś zwrot do schroniska tak jakbyś nie wiedziała że to umieralnie

czy kotka była zaszczepiona u poprzedniego właściciela lub u Ciebie?

jeśli nie i jeśli zostanie oddana do schroniska - to dla niej wyrok!

mam nadzieję że poprzedni właściciel wykaże się większą odpowiedzialnością ale chcielibyśmy to też wiedzieć
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24787
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Sob maja 20, 2006 22:05

No tez nie moge sie dopytac co z nia!!!! Emilio, halo!

MartaK

 
Posty: 2327
Od: Sob mar 18, 2006 22:02
Lokalizacja: Łódź / Poznań

Post » Sob maja 20, 2006 22:30

Maryla, ludzie w wiekszości nie zdają sobie sprawy z tego, jakie są schroniska. Naprawdę. To, co dla nas jest oczywiste, dla innych wcale nie musi. Dlatego tyle zwierząt tam ląduje, bo ludzie po prostu myślą, że to jest miejsce, gdzie się zwierzęciem zaopiekują i po pewnym czasie znajdzie się dom.
Więc nie dziw się Emilii.
Pamiętam, jak moja własna Mama proponowała mi kiedyś oddanie mojej Rudej do schroniska, bo uważała, ze wystarczy mi jeden kot. A to jest dobra kobieta.
Zresztą dawno temu sama odniosłam tam dwa maluchy i byłam pewna, że z nimi wszystko dobtrze, dopóki po wielu latach nie poznałam schroniska od kuchni.
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Sob maja 20, 2006 23:10

kota7 pisze:Maryla, ludzie w wiekszości nie zdają sobie sprawy z tego, jakie są schroniska. Naprawdę. To, co dla nas jest oczywiste, dla innych wcale nie musi. Dlatego tyle zwierząt tam ląduje, bo ludzie po prostu myślą, że to jest miejsce, gdzie się zwierzęciem zaopiekują i po pewnym czasie znajdzie się dom.


a jednak się dziwię
przecież te schroniska często są pokazywane w tv, piszą o nich w gazetach
w szkołach są zbierane pieniądze a dzieci są edukowane
dlatego zapytałam Emilię skąd jest
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24787
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Sob maja 20, 2006 23:14

Maryla pisze:
kota7 pisze:Maryla, ludzie w wiekszości nie zdają sobie sprawy z tego, jakie są schroniska. Naprawdę. To, co dla nas jest oczywiste, dla innych wcale nie musi. Dlatego tyle zwierząt tam ląduje, bo ludzie po prostu myślą, że to jest miejsce, gdzie się zwierzęciem zaopiekują i po pewnym czasie znajdzie się dom.


a jednak się dziwię
przecież te schroniska często są pokazywane w tv, piszą o nich w gazetach
w szkołach są zbierane pieniądze a dzieci są edukowane
dlatego zapytałam Emilię skąd jest

mimo wszystko...
czasem w tv są pokazywane patologiczne rodziny, patologiczne srodowiska...
Mnóstwo argumentów przemawia za tym, ze pokazywane złe schroniska są patologią, a norma wygląda znacznie lepiej. Ludzie wierzą w tę złudna, dobrą "normę". Niestety :(

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39245
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Sob maja 20, 2006 23:47

nie chce byc zlosliwa.... ale Emilio, stac cie na internet (zakladam ze wieczorem piszesz z domu, skoro masz male dziecko), a nie stac cie na wyleczenie kk kotkowi? troche mi ta cala historia dziwnie wyglada i - tak jak Maryla napisala - jakby nie z tego swiata
Obrazek
etlumaczenia.com.pl
gg 5867419

KASZA

 
Posty: 265
Od: Nie paź 30, 2005 11:52
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Nie maja 21, 2006 10:03 Re: Zbieram na zastrzyki dla mojej kici!Proszę o POMOC!

Szkoda że oddałaś kotka.Tym bardziej że nie wiadomo jaki los go spotka :( .
Tutaj większość ludzi ma problemy z uzbieraniem kasy na leczenie.Takich wątków przwija sie dosyć dużo. Ale jakoś radzą sobie.
Przecież napisałaś że
EmiliaF pisze:Nie potrafię wykonywać ładnych rzeczy.Owszem, umiem malować i rysować albo wycinać ozdoby z wycinanek ale nie jestem uzdolniona manualnie.


Mogłas coś namalować i wystawic na aukcję-cokolwiek.
Szkoda,wielka szkoda że tak łatwo sie poddałaś :( .
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Nie maja 21, 2006 11:24

Zawsze marzyłam o kotku, ale kupiłam go dopiero wtedy, gdy mogę sobie pozwolić na jego utrzymanie. Chciałabym mieć dziecko, ale na razie nie mam odpowiednich warunków materialnych.
Czemu niektórzy są tacy roszczeniowi? Jeśli nie było Cie stać na kota, po co męczyć zwierzę oddawaniem tam i z powrotem?
Tyle rzeczy można wystawić na aukcję, włożyć choć trochę wysiłku... Niektórzy chyba myślą, że po prostu im się "należy". A co będzie jeśli Twoje dziecko poważnie zachoruje? Gdzie je oddasz? Będziesz prosić, by inni utrzymali je za własne, zapracowane pieniądze?
Seraf i Fango

Icicle

 
Posty: 926
Od: Wto maja 02, 2006 17:12
Lokalizacja: Nederland

Post » Nie maja 21, 2006 11:34

Hej, Icicle, Kasza, spokojnie, co? Dlaczego tak agresywnie atakujecie dziewczynę? Teraz chcemy się dowiedzieć, co z kotem, a nie przepłoszyć Iwonę. Jeżeli się nie zniechęci do forum za sprawą takich postów, jak Wasze, może będzie można jej pomóc. Jej i kotu.

Iwona, napisz, co z kotem będzie? masz jakies informacje?
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Nie maja 21, 2006 12:09

Nie chciałam być agresywna. Może takie podejście do życia nie trafia do mojego zakutego łba 8) . Takie "prośby" działają na mnie jak płachta na byka, zwłaszcza że na kocim bazarku jest tyle chwalebnych przykładów aukcji, można podpatrzeć co robią i sprzedają ludzie, wystarczy włożyć trochę wysiłku...
Niemniej wszystkich, których uraziła moja retoryka agresywnego kapitalizmu:) przepraszam bardzo.
Też jestem ciekawa co z kotem i mam nadzieję, że nie trafi do schroniska. To, że należy mu się bardziej odpowiedzialny właściciel, to inna bajka, nie chcę zaśmiecać wątku.
Seraf i Fango

Icicle

 
Posty: 926
Od: Wto maja 02, 2006 17:12
Lokalizacja: Nederland

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: EdwinTen, Google [Bot], Silverblue, Szymkowa i 265 gości