Strona 1 z 2

Niby ok, ale sika... problem behawioralny i nasza bezradność

PostNapisane: Czw maja 18, 2006 18:49
przez gosiak
Zaczęło się parę tygodni temu. Figa przy okazji pierwszej rujki zlała się nam kilka razy na pościel (był taki czas, że sioo lądowało na prawie każdej nowo położonej pościeli, aż nie miałam już pod czym spać). I ja, i wet doszliśmy do wniosku, że to pewnie dojrzewanie. Młoda dostała tabletki na wyciszenie przed sterylką, problem znikł, ale tuż przed samym zabiegiem znów sioo wylądowało na pościeli. Od sterylki mija już dwa tygodnie - dziś rano... znów kałuża. Pojechaliśmy do weta, badania sioo są idealne (pH 6, brak leukocytów, trochę białka, usg - ok; ogólnie nic, co wskazywałoby na jakikolwiek problem medyczny). Wet stwierdził, że to prawdopodobnie raczej problem behawioralny, psychiczny. Wypytywał o ewentualne stresy, etc. Szczerze mówiąc powoli przestaje mnie to bawić :evil: i zupełnie nie mam pomysłu, jak z tym walczyć. Nic się w życiu Figi nie zmieniło, żadnych "atrakcji", zmian żwirku, przeprowadzek, wprowadzek nowych kotów, nowych mebli, etc. nic nowego, stresującego - przez większość czasu ktoś jest w domu, miseczki pełne, głaski, zabawa (z nami i Tolą), spanie w naszym łóżku, etc. Nie mam pojęcia jak można takie zachowanie wyelimonować :cry: Sioo jest zawsze rano, zawsze na naszej pościeli - w innych miejscach, czy czasie się nie pojawia. Czy ktoś się z czymś takim spotkał? Może czytał gdzieś o sposobach przekonania kota do nie sikania do łóżka??? HELP!

PostNapisane: Czw maja 18, 2006 18:58
przez Klaudia
badania krwi również robiliście?
profil nerkowo-wątrobowy?

jeśli faktycznie nie wyjdzie nic, można spróbować czegoś na psychikę- krople Bacha, Feliway, ale to po szczegółowych badaniach.

i jeszcze jedno, hormony mogą buzować w koteczce jeszcze jakiś czas po sterylce

PostNapisane: Czw maja 18, 2006 19:07
przez gosiak
Klaudia pisze:badania krwi również robiliście?
profil nerkowo-wątrobowy?

jeśli faktycznie nie wyjdzie nic, można spróbować czegoś na psychikę- krople Bacha, Feliway, ale to po szczegółowych badaniach.

i jeszcze jedno, hormony mogą buzować w koteczce jeszcze jakiś czas po sterylce


Tak, zapomniałam napisać. Krew miała badaną przy okzaji sterylki - wszystko w normie (nerki i układ trawienny ok). Tak sobie myślałam o tych hormonach, ale to są raczej większe "kałuże" niż znaczenie... Bach - hmmm może faktycznie, tylko nie wiem, co odpowiem w tej ankiecie, bo nie mam pojęcia skąd się wziął ten problem - jak dla mnie z powietrza :cry:

PostNapisane: Czw maja 18, 2006 19:09
przez Tosza
Myslę,że na tej pościeli pozostał zapach.Mam dwa koty od sześciu lat.generalnie nie sikają,poza kilkoma przypadkami.Kupiłam ostatnio dywan (używany),wyprałam i koty natychmiast na niego nasikały. Wyprałam drugi raz i zapomnialam o sprawie,alekoty nie-jak odkryłam,co się stalo, to juz podłoga pod dywanem była czarna. Wyprałam dywan znowu-tym razem w wannie pełnej wody (dywan przeżył) ale boję sie go położyć. Myślę,że musisz odizolować kota od pościeli-nawet jak zmienisz kołdrę,to zapach mógł zostać na materacu i problem będzie się powtarzać. Trzeba kota-przynajmniej czasowo wyrzucić zsypialni.Pewnie nie jest przyzwyczajony do takich ograniczeń,ale chyba nie ma innego wyjścia. Moje koty poza tym dywanem nigdzie nie sikają.

PostNapisane: Czw maja 18, 2006 19:15
przez gosiak
Tosza pisze:Myslę,że na tej pościeli pozostał zapach.Mam dwa koty od sześciu lat.generalnie nie sikają,poza kilkoma przypadkami.Kupiłam ostatnio dywan (używany),wyprałam i koty natychmiast na niego nasikały. Wyprałam drugi raz i zapomnialam o sprawie,alekoty nie-jak odkryłam,co się stalo, to juz podłoga pod dywanem była czarna. Wyprałam dywan znowu-tym razem w wannie pełnej wody (dywan przeżył) ale boję sie go położyć. Myślę,że musisz odizolować kota od pościeli-nawet jak zmienisz kołdrę,to zapach mógł zostać na materacu i problem będzie się powtarzać. Trzeba kota-przynajmniej czasowo wyrzucić zsypialni.Pewnie nie jest przyzwyczajony do takich ograniczeń,ale chyba nie ma innego wyjścia. Moje koty poza tym dywanem nigdzie nie sikają.


Tego się właśnie obawiam, że zapach został na materacu, którego nie da się wyprać... chyba muszę zamówić jakiegoś czyściciela, może to poskutkuje. Materac niestety jest taki składany razem z sofą, więc tak łatwo nie da się wymienić :evil:

PostNapisane: Czw maja 18, 2006 19:26
przez wojwar
A może cytrusy ? zapach z cytryny na materac i pościel ? koty tego nie lubią

PostNapisane: Czw maja 18, 2006 22:13
przez monia26
Mam to samo z moja kotka. Ona sika na poslanie od psow :? i jeszcze ma ulubione miejsce przy drzwiach wyjsciowych i kolo butow w przedpokoju (czasem akiemus butowi sie dostanie)
Tez nie sa to male znaczenia tylko normalne "porcje"
Poniewaz nie mam juz pomyslow, zaciskam zeby i sprzatam :roll:
Ale musze przyznac, ze od sterylki jest tego coraz mniej. Przy drzwiach i butach ostatnio juz w ogole (odpukac!), zostaje tylko to psie spanko. Jak poloze na nim kocyk - jest sioo od razu. Bez kocyka rzadziej :twisted:

PostNapisane: Czw maja 18, 2006 22:24
przez gosiak
monia26 pisze:Mam to samo z moja kotka. Ona sika na poslanie od psow :? i jeszcze ma ulubione miejsce przy drzwiach wyjsciowych i kolo butow w przedpokoju (czasem akiemus butowi sie dostanie)
Tez nie sa to male znaczenia tylko normalne "porcje"
Poniewaz nie mam juz pomyslow, zaciskam zeby i sprzatam :roll:
Ale musze przyznac, ze od sterylki jest tego coraz mniej. Przy drzwiach i butach ostatnio juz w ogole (odpukac!), zostaje tylko to psie spanko. Jak poloze na nim kocyk - jest sioo od razu. Bez kocyka rzadziej :twisted:


A robiłaś badania moczu?

PostNapisane: Czw maja 18, 2006 22:59
przez galla
Gosiu, a "trochę" białka to znaczy ile? Ślady czy coś więcej? Bo jesli to coś więcej, to może dopiero coś się zaczyna dziać w tym pęcherzu? A jak bakterie w moczu?

PostNapisane: Pt maja 19, 2006 9:42
przez gosiak
galla pisze:Gosiu, a "trochę" białka to znaczy ile? Ślady czy coś więcej? Bo jesli to coś więcej, to może dopiero coś się zaczyna dziać w tym pęcherzu? A jak bakterie w moczu?


Raczej ślady. No właśnie niebardzo cokolwiek tam można znaleźć :roll:

PostNapisane: Pt maja 19, 2006 9:54
przez dzioby125
:( nie wiem jak pomóc, ponieważ u nas są struwity, a sioo było tylko raz poza kuwetą. Trzymam kciuki za Waszą cierpliwość i szybkie wyjaśnienie co się dzieje. A może płyn do płukania ją drażni?

PostNapisane: Pt maja 19, 2006 10:02
przez gosiak
dzioby125 pisze::( nie wiem jak pomóc, ponieważ u nas są struwity, a sioo było tylko raz poza kuwetą. Trzymam kciuki za Waszą cierpliwość i szybkie wyjaśnienie co się dzieje. A może płyn do płukania ją drażni?


Problem w tym, że ostatnio sioo poszło na "starą pościel", w której spaliśmy już jakiś czas, nie sika też na ciuchy, które pierzemy tym samym i często zostawiamy na wierzchu. Dziwne jest też to, że to sikanie nie jest regularne, np. ponad tydzień nic i nagle - kałuża :roll: Sama już nie wiem, zobaczymy, powtórzymy badania za jakiś czas, ale na razie wyniki ma prawie idealne - pH w normie, żadnych leukocytów :roll: zauważyłam, że ona ostatnio zrobiła się trochę zazdrosna, jak przychodzi do nas do łóżka na głaskanie rano i po niej przyjdzie Tola, to młoda się "obraża" - włazi na szafę i patrzy bardzo groźnie... może to to... ale tak nagle się zazdrosna zrobiła :? Nie rozumiem tego kota :wink:

PostNapisane: Pt maja 19, 2006 10:09
przez Liwia
a usg, rtg nie pokazalo nic w pecherzu?

PostNapisane: Pt maja 19, 2006 10:10
przez gosiak
Liwia pisze:a usg, rtg nie pokazalo nic w pecherzu?


USG - nie, RTG nie było robione - czy ono coś więcej może pokazać, jeśli wyniki i USG są w normie?

PostNapisane: Pt maja 19, 2006 10:19
przez Liwia
Moj kot, zanim zostal potwierdzony problem behawioralny - mial robione badania hormonale, poziom cukru we krwi, plus to co robilas Ty (krew, mocz, posiew, usg pustego brzucha (po przeglodzeniu 30 godzinnym)). Nie pamietam, jak bylo z rtg przy tej akurat chorobie mojego kocura. RTG z kontrastem na pewno robila Salamandra swojemu Dyziowi podczas szukania przyczyn sikania po katach.