Strona 1 z 7

PITUŚ ma dom,nie wiem czy się cieszyć czy płakać

PostNapisane: Pon maja 15, 2006 9:42
przez pati23
Przed ponad rokiem wzięłam swojego pierwszego kota, właściwie kocura.Niestety wtedy jeszcze nie za dużo miała informacji o kocich zwyczajach, a o istnieniu tego forum nie wiedziałam. Pewnej pechowej nocy mój kot wypadł przez lufcik o czym dowiedziałam się rano jak go już nie było. Szukaliśmy go całą rodziną, ale śladu po nim nie było. Po jakimś czasie jak straciliśmy już nadzieję wzięliśmy dwa kotki z borów tucholskich od Pani Krysi. Dokładnie w piątek nasz zaginiony Pituś się odnalazł!!! :) Po 6 miesiącach. Niestety moja mama nie zgadza się żeby Pituś został :cry: Ja nie mam serca go teraz oddać, uważam,że to przeznaczenie, że się znalazł.On tak się cieszy, że jest znów w domu,pamieta wszystko, z naszymi kotami zaczyna się dogadywać pomału. Kocham go i serce mi sie kraja jak pomyślę, że znowu mogę go stracić. Moja mam jest nieugięta niestety, nie jest wielką fanką kotów. Chyba nie będę miała wyjścia i będę musiała znaleźć mu nowy dom :(

PostNapisane: Pon maja 15, 2006 9:46
przez pati23
czuję się jakbym go zdradziła :(

PostNapisane: Pon maja 15, 2006 9:50
przez Agniecha
:(

PostNapisane: Pon maja 15, 2006 9:58
przez kasia essen
nie oddawajcie go,powiedz mamie zebyscie sprobowały troche wszyscy razem pomieszkac,przekona sie ze 3 koty to wcale nie problem,pojdzie na jakis układ,ze to ty bedziesz sie zajmowala kotami,ze bedziesz dofinansowywac kieszonkowymitp.nie oddawajcie go,,,,

PostNapisane: Pon maja 15, 2006 9:59
przez Kid
8O 8O 8O
Wytłumacz mamie, że jesli ktoś bierze kota, to zobowiązany jest do opieki nad nim do końca jego życia. Bez względu na sytuację. Nie lubię mówic takich rzeczy, ale postawa twojej mamy jest nieodpowiedzialna.
To wasz kot, stała mu się krzywda z winy człowieka, dlaczego on ma ponosic tego konsekwencje?

PostNapisane: Pon maja 15, 2006 10:03
przez kasia essen
Kid pisze:8O 8O 8O
Wytłumacz mamie, że jesli ktoś bierze kota, to zobowiązany jest do opieki nad nim do końca jego życia. Bez względu na sytuację. Nie lubię mówic takich rzeczy, ale postawa twojej mamy jest nieodpowiedzialna.
To wasz kot, stała mu się krzywda z winy człowieka, dlaczego on ma ponosic tego konsekwencje?

racja,popieram ale wiem równiez ze jak mieszka sie z rodzicami to czasem niewiele mozna zdzialac,nie daje sie przekonac,, :( :(

PostNapisane: Pon maja 15, 2006 10:05
przez pati23
Gdyby to było takie proste, ja swoje koty sama utrzymuję i niebyłoby problemu żebym utrzymywała trzeciego. Ale mama jest osobą z tych upartych i nieugietych. Proponowałam żebyśmy zatrzymali go na jakis czas i zobaczyli jak będzie, ale ona go nie chce. Nie wiem juz jakich argumentów uzywać.

PostNapisane: Pon maja 15, 2006 10:07
przez kasia essen
moze takich jakkby sie ona poczuła gdyby wrócila do swojego domu a jej by juz nikt nie chciał :twisted: :twisted: to przykre,to był jego dom,teraz inne koty mieszkaja a dla niego nie ma juz miejsca, :cry:

PostNapisane: Pon maja 15, 2006 10:09
przez pati23
I wiem, że moja mama jest nieodpowiedzialna, jemu po tym co przeszedł należy sie coś od życia.

PostNapisane: Pon maja 15, 2006 10:23
przez velvet
8O ludzie mnie zalamuja po prostu, niech mama tu sobie siadzie i poczyta jak moze teraz go nie chciec?? przeciez to wasz kot byl, zgubil sie ale teraz wrocil, a ona go nie chce?? co to ma byc??
moze wogole robmy tak np ze jak ktos z rodziny np sie pochoruje to tez oddac komus bo po co sie opiekowac takim kims jak jest chory, marudny???? ja juz bym takiego kogos nie chciala, co na takie podejscie powie mama?? uwazam swojego kota za czlonka rodziny i nie wyobrazam sobie czegos takiego ze kiedys go juz nie bede chciala i niech sobie robi co chce, to dla mnie paranoja jakas :roll:

PostNapisane: Pon maja 15, 2006 10:25
przez Monika L
bardzo smutne ,zrób wszystko żeby został przecież musisz mieć sposób na mamę ,a pozatym dorosłemu kotu znaleść dobry domek jest naprawde nie łatwo :(

PostNapisane: Pon maja 15, 2006 10:28
przez Sydney
:( przecież tak nie można... spróbuj pogadać z mamą na spokojnie... wiem, ze z rodzicami jest czasem ciężko... ale skoro sama je utrzymujesz to nie powinno być problemu... może powiedz, że będziesz się rozglądała za nowym domem dla niego... żeby mamę uspokoić... może po jakimś czasie znów się do niego przyzwyczai i sama nie będzie chciała go oddać... nie wiem dlaczego czasem rodzice są tacy uparci... ja też jak byłam młodsza nie miałam łatwej przeprawy z tatą...

PostNapisane: Pon maja 15, 2006 10:41
przez pati23
Postaram się go przetrzymać,długo szukać mu domu, ale wątpię czy coś to da,ona jest uparta, straszy, że jak mu domu nie znajdę to go na podwórko spowrotem wyrzuci 8O Na co ja nie pozwolę napewno :evil: , bo nie po to się znalazł żeby go wyrzucać. Ja czasem aż się dziwię, że moja mama może taka być.A w ogóle to nie rozumiem takich ludzi.

PostNapisane: Pon maja 15, 2006 11:00
przez amelka
kurcze strasznie smutne :( zapytaj mame dlaczego nie chce zatrzymać kota?? przecież był i jest Wasz!! trzeci kot to nie jest wielki problem przy 2kolejnych...mów że szukasz domku ale że narazie musi zostać-może trzymaj go w swoim pokoju? zapytaj mame przede wszystkim DLACZEGO?

PostNapisane: Pon maja 15, 2006 11:09
przez pati23
Już pytałam dlaczego, powody są wyssane z palca:bo nigdy nawet dwóch nie chciała, bo bałaganią (moim zdaniem newiele,a po za tym to zwierzęta więc mają prawo), bo przeszkadzaja p. w sprzataniu (bzdura), takie mało logiczne wytłumaczenia dlaczego go nie chce. Poza tym miedzy dwoma a trzema nie ma większej różnicy, teraz to zauważam jak już trzecie jest.

A tak apropos Pitusia to powiem, że ładnie wygląda po tych 6 miesiacach, ktoś się musiał nim zajmować, ma ładną sierść, pcheł sie już pozbyliśmy i robaków też, nie jest chudy,zmężniał :) Troche jeszcze w oczach widać dzikość, ale uważam,że to tylko kwiestia czasu i napewno się to zmieni. Jak się uda to wstawię zdjecia Pitusia.