» Czw sty 04, 2007 11:54
U kotki, którą leczę z miliona różnych świństw w pewnym momencie pojawiło się koszmarne zapalenie nabłonka, na dziąsłach dolnej szczęki pojawiła się obrzydliwa narośl, kot przestał jeść i ogólnie szło ku najgorszemu. Nie można było podac sterydu, ze względu na złą reakcję oddechową przy poprzednim podaniu. Była mowa o eozynofilowym też, choc ze wzgledu na stan kota i koniecznosc ratowania w trybie pilnym nie potwierdzane badaniami.
Nasza Pani Wet wykombinowała zestaw: płukanie zmienionych miejsc w pyszczku roztworem nadmanganianu potasu a na to poszla maść Carident. Trudno w to uwierzyć, ale w ciągu kilkunastu godzin cały ten strup wysechł i odpadł, a kot, mimo, że nadal obolały już je.
Nie twierdzę broń boże, że to pomoże na zapalenie dziąseł, ale u nas pomogło spektakularnie, na bakterie beztlenowe też.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.