Warszawa- domu tymczasowego szuka kociak lub dwa. Już nie :(

Miałam kolejny telefon ze schroniska w Józefowie. Opowiedziałam, co było i jest z Toffikiem
, w zamian dowiedziałam się, że jest kolejny kociak.
Kolejny był u weterynarza
(niesamowite po prostu), ma koci katar, dostał tabletki i krople, "ale przecież w schronisku on sobie nie poradzi"
Szuka domu tymczasowego... Dowiozę.
I podobno jest jeszcze jakiś rudy, zdrowy, też maluch...

Kolejny był u weterynarza


Szuka domu tymczasowego... Dowiozę.
I podobno jest jeszcze jakiś rudy, zdrowy, też maluch...