Strona 1 z 3

Duży Max w małym mieście,czyli zwierzenia (nie)kontrolowane.

PostNapisane: Śro kwi 19, 2006 20:36
przez Maks
raz,dwa,trzy...próba mikrofonu... :P :P :P :lol: :lol: :lol: :wink:

PostNapisane: Śro kwi 19, 2006 20:40
przez Kattys
słychać... :D
Witamy na forum... :wink:

PostNapisane: Śro kwi 19, 2006 20:40
przez velvet
proby to w dziale technicznym :twisted:
kolejny krajan?? :wink: :)

PostNapisane: Śro kwi 19, 2006 20:57
przez Maks
Wybaczcie kochani,że tak długo nie pisałem,ale...chałpa wielka jak....no i trochę czasu minęło zanim zaglądnąłem w każdy kąt...a i tak są jedne drzwi,które kryją tajemnicę...czuję,że jest za nimi coś niezwyklego...jeszcze to sprawdzę :wink:
środa,12.04.2006.to nie był dla mnie miły dzień...wpakowały mnie do tej plastikowej puszki :( :( :( i gdzieś wywiozły...było ciemno,bałem się...moja opiekunka mówiła,że będzie dobrze...żebym się nie martwił bo jadę do nowego domku...ale nie wierzyłem jej...znów mnie porzucają,znów będę sam:((( wsiedliśmy do wieeeelkiego pudła pełnego człowieków...początkowo próbowałem podglądać,gdzie mnie wywożą...ale to "pudło" wydawało takie monotonne dźwięki,że...zasnąłem...obudziłem sie w duuuużo mniejszym pudle, októrym mówili "maluch".wreszcie znaleźliśmy sięw domu,ale tam byli nieoczekiwani goście...dużo małych człowieków...przestraszyłem się ich...małe człowieki potrafią być wścibskie,nieznośne...brrrzwiałem pod stół...moja nowa opiekunka dwoiła się i troiła,zby namówić mnie do wyjścia,do jedzenia...ale ja byłem nieugięty...a moja kocia minka mówiła"strajk głodowy.domagam się powrotu do iwonki...albo chociaż eksmisji tych małych człowieków"...wreszcie człowieki pojechały w sinądal...i mogłem wyjść z kryjówki...wszyscy zaczęli mnie oglądać ,głaskać...nie powiem, miłe to było :D wreszcie nadeszła godzina 00:00 miałem iśc spać,ale...hihi...przekonałem moją nową panią ,że ciekawiej będzie bawić sięmyszą na sznurku :ryk: i tak do świtu :D o 6.00 położyłem się lulu,a moja pani...hm,gdzieś zniknęła...nie wiem gdzie...wróciła wieczorem z wielką puchą żarełka i nową kuwetką...bo ta co mi jądali ,była zbyt mała,albo może ja do niej zbyt duży??? :?: no ,ale nie pora na filozofowanie...idę coś przegryźć...jutro napiszę więcej...no chyba,że będę zajęty :wink:
miziaki dla wszystkich kotków i kotek :wink:
Maks
ps.jeżeli mnie się udało to i wam się uda :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D [/img]

PostNapisane: Śro kwi 19, 2006 21:04
przez safiori
Cieszę się bardzo że do takiego fajnego domku trafiłeś. Może byś tak jakieś zdjątko załączył Maksiu.
Witamy Maksia na forum i chętnie posłuchamy jego opowieści z życia wziętych. :D

PostNapisane: Śro kwi 19, 2006 21:22
przez Maks
Obrazek

PostNapisane: Śro kwi 19, 2006 21:40
przez Magdziak
Witam Cie na forum! Ciesze się że dołączyłaś do tak wspaniałego grona nowozakoconych i nie tylko!!
Dla niewtajemniczonych chodzi o Mruczka/Księciunia z Częstochowy - teraz Maksa! Duże kocisko o wielkim sercu trafiło na swój kochający dom!

PostNapisane: Czw kwi 20, 2006 9:27
przez Modjeska
Witaj Maksiu! Jestem Kizia. :D Zadziwia mnie Twoje pozytywne nastawienie do dużych i to, że tak szybko ich polubiłeś. Mnie duże zabrały 7 tygodni temu z mojej piwnicy. Twierdziły, że jeśli zostanę to i mnie ktoś otruje tak jak wszystkie inne koleżanki i kolegów. W plastikowym pudełku było mi całkiem nieźle ale dom mnie przeraził. Schowałam się pod szafą i wychodziłamtylko na chwilę w nocy i jak dużego nie było w pokoju. Jak to robisz Maksiu, że nie boisz się dużych? Ja ciągle mam stracha jak ktoś wyciaga do mnie rękę. Uwielbiam mizianie po łebku, ale na ręce? Nigdy w życiu! Życzę Ci wielu miłych chwil w nowym domku.Pa. Nosek. Kizia. :)

PostNapisane: Czw kwi 20, 2006 9:27
przez Modjeska
Witaj Maksiu! Jestem Kizia. :D Zadziwia mnie Twoje pozytywne nastawienie do dużych i to, że tak szybko ich polubiłeś. Mnie duże zabrały 7 tygodni temu z mojej piwnicy. Twierdziły, że jeśli zostanę to i mnie ktoś otruje tak jak wszystkie inne koleżanki i kolegów. W plastikowym pudełku było mi całkiem nieźle ale dom mnie przeraził. Schowałam się pod szafą i przez pierwszy tydzień wychodziłam tylko na chwilę w nocy i jak dużego nie było w pokoju. Jak to robisz Maksiu, że nie boisz się dużych? Ja ciągle mam stracha jak ktoś wyciaga do mnie rękę. Uwielbiam mizianie po łebku, ale na ręce? Nigdy w życiu, chociaż przyznam Ci się, że trochę juz lubię swoich dużych. Życzę Ci wielu miłych chwil w nowym domku.Pa. Nosek. Kizia. :)

PostNapisane: Czw kwi 20, 2006 9:40
przez Monika L
Witaj Maksiu mądry z Ciebie chłopak ,szybko polubiłeś Dużych będzie Ci tam napewno dobrze, a małymi sie nie przejmuj jak znów zawitają ,nie daj sie męczyć,ale z nimi zabawa jak wyjątkowa potrafia być taka samo pomysłowe i nie zmęczone jak koty :lol:

PostNapisane: Czw kwi 20, 2006 10:29
przez Maks
Droga kiziu-miziu...
Nie ma żadnego patentu.Po prostu jednego człowieka znałem wcześniej i wiem,że mnie nie skrzywdzi...jak jej nie ma w domu to nie wychoidzę...bo trochę sięjednak lękam...jak moja nowa opiekunka jest w domu ,wtedy idę na zwiady(w razie czego mnie obroni:) )no,a jak spotkam coś nowego,albo człowieki mnie niechcący przestraszą to zwiewam do mojego pokoju:) :D :D :D :D :D :D :D parter jużzwiedziłem,każdy kącik...dzisiaj wybieram się na górę... nie wszystko zobaczę,bo nie pozwalają mi wychodzić na dwór i do piwnicy(kurdupel mówił,że stamtąd da się wyjść na dwór...ale nie gadam z nim,to nie wiem jak się wydostać...)
Maks

ps.człowieki nie są takie złe.

PostNapisane: Czw kwi 20, 2006 11:58
przez velvet
witaj Maxiu przekaż jakoś swojej opiekunce że ma priv :) dzięki

PostNapisane: Pt kwi 21, 2006 19:40
przez Maks
całe dnie spędzam teraz na zabawie sysunią...człowieki nazywają to "orzech".Zabawa jest przednia:))fajnie się toczy:))i ma daleki zasięg...jak popchnę łapką to leci czasem aż do kuwetki człowieków:) :D :D :D i pomyśleć że podsunął mi tęzabaweczkęmały człowieczek:) chyba go lubię:))wszyscy są dla mnie tacy mili,ciągle się podlizują ,a to mizianko,a to kurczaczka dadzą albo puchę whiskasa:) heh...czuję się jak jakiś król:) i nawet się nieraz zastanawiam...czy to człowieki mają mnie czy to ja otrzyzmałem w prezencie ich :D wracam do sysuni..a potem lulu :D :D :D :D :D :D :D :D pozdro dla ziomali :D
Maks vel Mruczek

PostNapisane: Pt kwi 21, 2006 20:50
przez agata-air
Bardzo się cieszę, że Mruczek/Max znalazł dom;) Bardzo mu kibicowałam (założyłam mu str. na allegro i kup sprzedaj). Udało się!!! Życzę przyjemnego życia malutki;*

PostNapisane: Nie kwi 23, 2006 8:39
przez olifka1
A ja jestem ciekawa Maksiu jak dogadujesz się z młodszym kumplem?? :)