St.Wola- Krówka szuka PILNIE domu!! str 57

Witam wszystkich, jestem tu pierwszy raz, tzn czytam was od dawna ale po raz pierwszy pisze. Szukam osob ze Stalowej ktore mogłyby pomoc, tak jak to robicie wszyscy z Warszawy, Wrocławia czy innych miast, macie w sobie wsparcie i jest Was dużo. A sprawa ma się tak: od zimy dokarmiam okoliczne kociaki piwniczne, jest ich koło 10 to juz wieksze koty i przez zime mialy otwarte jedno okienko piwniczne w bloku blisko mnie i u mnie w piwnicy jedno. Ktoś je zapewne tam jeszcze dokarmiał skoro zostawił im otwarte okienko ale nigdy nie widziałam i nie wiem jakie tam warunki są w piwnicy bo nie mogłam sie tam dostac bo wszystko pozamykane. Wiem że jest napewno 3 kociczki. Koty sie boja choc mnie juz znają troche ale nie dadzą do siebie podejsc wiec nie udalo mi sie zlapac zadnego a chcialam je wysterylizowac. Jedna widzialam w ciazy na pewno, nie wiem czy juz urodzila, bo byla juz zaawansowana, jak na moje niwprawne oko. Ja nie mam mozliwosci wziasc kota do domu, ojciec wyrzucił by mnie razem z nim. Nie pracuje, nie mam za duzo kasy, ale zawsze uda mi sie jakos pozbierac na jedzonko czy sterylki. W piwnicy moge przetrzymac po sterylce ale nie wiem co z tymi kociakami malymi teraz. U mnie w piwnicy mieszka jeden kot, ma posłanie, kuwetke choc zawsze wychodzi na zewnatrz, okno otwarte w nocy bo na dzien teraz zamykam bo i tak spi tylko. Jest przeuroczy duzy, mruczy tylko i pcha sie na kolana:)Na szczescie sasiedzi go nie przeganiaja.
Dodam jeszcze ze u mnie są okropni ludzie dokoła, ja uchodze za wariatke, nie ma mi kto pomoc, ale mam checi i szukam sojusznikow ze stalowej. Moze sie ktos znajdzie, pozdrawiam,
Dodam jeszcze ze u mnie są okropni ludzie dokoła, ja uchodze za wariatke, nie ma mi kto pomoc, ale mam checi i szukam sojusznikow ze stalowej. Moze sie ktos znajdzie, pozdrawiam,