Strona 1 z 4

Natasza vel Natka w nowym domu :) Kilka nowych fotek

PostNapisane: Wto kwi 11, 2006 20:18
przez Pan od ciasteczek
Witam wszystkich !

Nataszka ładnie się wszystkim przedstawia a zaraz za nią lekko jeszcze skołowany i zestresowany pancio :wink:

Natka jest z nami od niedzieli i z wysokości swojego wiklinowego tronu bacznie przygląda się łazienkowemu światu.
Codziennie więcej jej w okolicy a mniej w koszyku, aczkolwiek gdy tylko coś jej się nie spodoba jednym susem wraca do kosza i leżąc na boku daje do zrozumienia żebyśmy spadali na drzewo :)

Ma maniery księżniczki - mięsko owszem ale gdy pancio karmi z ręki włażąc prawie do kosza. Czasem gdy się pancio za bardzo się guzdrze przyciąga go łapą :twisted:

Na razie największym wyzwaniem jest "przedstawienie" Natki mojej foxterierce. Ani jedna ani druga strona nie wykazuje chęci współpracy i na koalicje na razie szans brak. W swojej naiwności szukam nieustannie objawów poprawy, ciesząc się nawet gdy stwory obwąchują się wzajemnie przez otworki wentylacyjne w drzwiach we względnej ciszy :D

A tak wygląda księżniczka po kolacji

Obrazek

PostNapisane: Wto kwi 11, 2006 20:27
przez Marna
Śliczne kocię, kciuki za koalicję :D

PostNapisane: Wto kwi 11, 2006 20:27
przez sibia
Śliczna! Gratulacje!
Choć, gdy zobaczyłam Twojego nicka to myślałam, że bierzesz któreś z ciasteczkowych kociąt Marty :)
Ale Natka jest piękna 8)

PostNapisane: Wto kwi 11, 2006 20:49
przez natasza
Pozdrawiam moją imienniczkę,niech jej się dobrze z wami żyje:)

PostNapisane: Wto kwi 11, 2006 20:53
przez Pan od ciasteczek
No to skoro wszystkie Rysie to fajne chłopaki, to wszystkie Nataszki to fajne dziewczyny hehehe :D

PostNapisane: Śro kwi 12, 2006 6:34
przez justin888
Pyszczydło księżniczki po kolacji wyglada na zadowolone :D i niezmiennie piękne....
Role zostały rozdzielone - królewna Nataszka i uniżony sługa Pan od ciasteczek :D :D :D
I bardzo mocno trzymam kiciuki za szybkie porozumienie między czworonogami.... :D

PostNapisane: Śro kwi 12, 2006 6:45
przez safiori
Witam piękną Nataszkę już na swoich włościach i życzę wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia :lol: Zwierzaki się gogadają prędzej niż myślisz tylko Natka trochę ochłonie po tych wszystkich zmianach jakie ją spotkały w ostatnich dniach. To wszystko było dla niej stresujące ale jak już sie odpręży to.... :twisted:
A tak nawiasem mówiąc jest przepiękna burasia :1luvu:
Obrazek

To ja podam linki gdzie Natasza weszła na forum http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=41383&postdays=0&postorder=asc&start=0

Re: Natasza vel Natka w nowym domu :)

PostNapisane: Śro kwi 12, 2006 9:03
przez agueska
Pan od ciasteczek pisze:A tak wygląda księżniczka po kolacji

Obrazek


Wygląda jak rysiczka 8O piękna :D

PostNapisane: Śro kwi 12, 2006 12:28
przez safiori
Ty Aga . Ty się tak bardzo nie zachwycaj bo jak się Bolo dowie to się obrazi na ciebie. :wink:

PostNapisane: Śro kwi 12, 2006 19:49
przez Pan od ciasteczek
Mam pytanko, czasem podczas mizianek albo zabawy Natka chce mnie pożreć ;) tzn łapie zębami ale nie gryzie, po prostu chwyta i zaraz puszcza. To jeste zabawa czy ostrzeżenie że coś robie źle ?
Głupie może to pytanie, ale chciałbym poznać jej reakcje.

Re: Natasza vel Natka w nowym domu :)

PostNapisane: Śro kwi 12, 2006 21:27
przez Villemo7
Pan od ciasteczek pisze:Ma maniery księżniczki - mięsko owszem ale gdy pancio karmi z ręki włażąc prawie do kosza. Czasem gdy się pancio za bardzo się guzdrze przyciąga go łapą
Na razie największym wyzwaniem jest "przedstawienie" Natki mojej foxterierce. Ani jedna ani druga strona nie wykazuje chęci współpracy i na koalicje na razie szans brak.


Mówiłam, że Ci ją rozpuszczę! Nie od parady moje futro jest zamiennie nazywane księżniczką już od dawna. Ale martwi mnie to jej "grymaszenie" przy jedzeniu. Mam nadzieję, że jej to przejdzie. Powinna być bardziej żdżarta- choćby ze względu na wcześniejsze "chude lata" no i że po sterylce jest. Póki co niech je, a potem będziecie "musieli" dbać o linię :twisted:

A konfrontacje u mnie wyglądały podobnie, albo i gorzej. Zresztą sam widziałeś próbkę!

PostNapisane: Śro kwi 12, 2006 21:33
przez Villemo7
Pan od ciasteczek pisze:Mam pytanko, czasem podczas mizianek albo zabawy Natka chce mnie pożreć ;) tzn łapie zębami ale nie gryzie, po prostu chwyta i zaraz puszcza. To jeste zabawa czy ostrzeżenie że coś robie źle ?
Głupie może to pytanie, ale chciałbym poznać jej reakcje.


Moja księżniczka w ten sposób (albo i nawet mniej subtelny) daje mi znać, że już nie ma ochoty na bliższy kontakt z moją osobą, tudzież częściami mojej osoby.
To nie jest głupie pytanie! Musicie się "dotrzeć". Niestety to Ty będziesz musiał się wykazać większym zrozumieniem i tolerancją :twisted: Z kotami już tak jest, a z księżniczkami wybitnie :twisted:

Ale tak coś mi się zdaje, że Nataszka nabrała złych manier od Martini. A taka grzeczna, lekko lękliwa kotecka z niej była :twisted:

PostNapisane: Czw kwi 13, 2006 6:59
przez safiori
Pan od ciasteczek pisze:Mam pytanko, czasem podczas mizianek albo zabawy Natka chce mnie pożreć ;) tzn łapie zębami ale nie gryzie, po prostu chwyta i zaraz puszcza. To jeste zabawa czy ostrzeżenie że coś robie źle ?
Głupie może to pytanie, ale chciałbym poznać jej reakcje.

Ja myślę że nic źle nie robisz. Po prostu kota w tej chwili nie ma choty na pieszczoty tak to z tymi babami już jest :wink: Z czasem zrozumiesz co ci chce przekazać. Moja Korina np. nie znosi drapamia po brzuszku i pokazuje to bardzo wyraźnie capnie zębami a jak to nie pomaga to łapą a na koniec schodzi z kolan brażona na cały świat i pół ameryki :wink: Gorszy apetyt Natka może mieć po sterylce ale to wszystko szybko wróci do normy. Napisz jak tam futra chcą się zapoznać czy nadal stronią od siebie?

PostNapisane: Czw kwi 13, 2006 9:21
przez Pan od ciasteczek
Hej hej

Dzięki za info :)

Natce wraca apetyt :ok:

Przez te 4 dni od przyjazdu rano dostawała porcje suchego (65-70g) która starczała jej na 24g a wieczorem porcje mięsa z mlekiem (kocim oczywiście) które nie dojedzoną część, mimo karmienia z ręki, wyrzucałem. Ale wczoraj...
Natka wcięła porcje suchego w ciągu dnia, wieczorem CAŁE mięcho z mlekiem, tak że miska była czysta :) Dostała więc jeszcze jedną porcje suchego która do rana też była wymieciona :twisted:

Czy suche powinno być cały czas w misce, nawet gdy cała porcja jest zjedzona ? Pytam bo dożywanie to jedno a przekarmienia też bym chciał uniknąć.

Co do zawiązywania koalicji, to wypuszczam co jakiś czas Natkę z łazienki i zwiedza dom z dumnie podniesionym ogonem, wczoraj gdy pies był na ogrodzie wskoczyła na kanapę i widać było że jest zadowolona.
Niestety, pies się do niej strasznie wyrywa, myślę że więcej w tym ciekawości niż agresji. Natka wtedy syczy i wygina się w bumerang.

Przez to wciąż przebywa w łazience, co przestaje jej i nam wystarczać.
Niestety na chwile obecną jestem pewien że konfrontacja twarzą w twarz (bo zawsze psa ktoś trzyma i uspokaja) skończyłaby się bijatyką w z której kiepsko wyszedłby pies.
Resa nie ma wyczucia i była by pewnie odebrana jako realne zagrożenie.
A Natasza psa omija i gdyby z drugiej strony też było tak małe zainteresowanie to sprawa była by już rozwiązana.
Kiepsko, ale Natka jest u nas dopiero 5 dzień i mam nadzieje że za jakiś czas wszystko będzie ok.

PostNapisane: Czw kwi 13, 2006 10:48
przez Mruczaki
Fajna ta siostrzyczka :)
i mordki maja podobne. ale widać, że to panna :)