Witam...

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Sob kwi 01, 2006 8:10 Witam...

Witajcie...jestem kociarą straszną, od dziecka uwielbiam koty...
Nazywają mnie czasem "kocią mamą"...
W chwili obecnej mam kocura o imieniu Maylo i kotkę o imieniu Tusia...
Muszę Wam też powiedziec, że dzisiejszy dzień jest dla mnie wyjątkowy...bo oto właśnie przed chwileczką moja kotka się okociła :D Jestem z tego powodu wniebowzięta!!!!
Pozdrawiam wszystkich zakochanych w kocich oczach...
Arielka

Arielka

 
Posty: 4
Od: Pt mar 24, 2006 21:08
Lokalizacja: Z kociego świata

Post » Sob kwi 01, 2006 8:20

a czy kotka ma licencję hodowlaną? jesli nie, to forum nie jest najlepszym miejscem, by chwilic się kotkami- patrz punkt 1 kociego ABC
nie popieramy rozmnażania kotów nierasowych(niehodowlanych)

Ivette

 
Posty: 3716
Od: Sob lis 19, 2005 17:05
Lokalizacja: warszawa

Post » Sob kwi 01, 2006 8:21

Witaj!

Mam nadzieję, ze to tylko żart primaaprilisowy...
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Sob kwi 01, 2006 8:24

Witajcie...jestem kociarą straszną, od dziecka uwielbiam koty...
Też nazywają mnie czasem "kocią mamą"... a
W chwili obecnej mam kotki o imionach Xena i Hiena... obie wykastrowane
Muszę Wam też powiedziec, że wiosna zawsze jest dla mnie wyjątkowa... bo oto zaczyna się sezon bezmyślnego rozmnażania zwierząt domowych i schroniska już zaczynają pękać w szwach a ja zbieram wyrzucone kiedyś przez kogoś koty z ulic. Byłabym wniebowzięta, gdyby troche więcej odpowiedzialności było na tym świecie za zwierzęta, i gdyby ludzie umieli sobie wyobrazić że świat nie tylko na ich miocie sie konczy, ale ze sa miliony zwierzat ktore nigdy nie zaznaja domu i umra w klatce. I nie ma potrzeby sprowadzania na swiat KOLEJNYCH. Nawet jesli Arielka zapewni ze te do schroniska nie trafia, to kto wie czy ich wnuki tez nie...

Pozdrawiam wszystkich zakochanych w kocich oczach...

Lena

Lena

 
Posty: 5089
Od: Śro wrz 29, 2004 13:00
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob kwi 01, 2006 8:26

wyjątkowy dzień dla kociaków bez domku- znów urodziła się im konkurencja... :?

Ivette

 
Posty: 3716
Od: Sob lis 19, 2005 17:05
Lokalizacja: warszawa

Post » Sob kwi 01, 2006 8:27

Dzień dobry :) Życze milego pisania i czytania na forum.

może zdecyduj się na sterylizację? Jest ona dużo korzystniejsza, zarówno dla Ciebie i Twojej kotki, a także tych kotów, które już są w schroniskach - będą miały większą szansę na dom

Kota

 
Posty: 62
Od: Sob paź 01, 2005 13:02

Post » Sob kwi 01, 2006 8:31

Lena pisze:Witajcie...jestem kociarą straszną, od dziecka uwielbiam koty...
Też nazywają mnie czasem "kocią mamą"... a
W chwili obecnej mam kotki o imionach Xena i Hiena... obie wykastrowane
Muszę Wam też powiedziec, że wiosna zawsze jest dla mnie wyjątkowa... bo oto zaczyna się sezon bezmyślnego rozmnażania zwierząt domowych i schroniska już zaczynają pękać w szwach a ja zbieram wyrzucone kiedyś przez kogoś koty z ulic. Byłabym wniebowzięta, gdyby troche więcej odpowiedzialności było na tym świecie za zwierzęta, i gdyby ludzie umieli sobie wyobrazić że świat nie tylko na ich miocie sie konczy, ale ze sa miliony zwierzat ktore nigdy nie zaznaja domu i umra w klatce. I nie ma potrzeby sprowadzania na swiat KOLEJNYCH. Nawet jesli Arielka zapewni ze te do schroniska nie trafia, to kto wie czy ich wnuki tez nie...

Pozdrawiam wszystkich zakochanych w kocich oczach...

Lena

Moze powstrzymajmy emocje i komentarze do czasu kiedy Arielka napisze czy to kot hodowlany czy nie :?:
Jesli nie hodowlany to "gratuluje" pomyslu na rozmnazanie :( jesli hodowlany to OK.
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob kwi 01, 2006 8:33

goska_bs pisze:
Lena pisze:Witajcie...jestem kociarą straszną, od dziecka uwielbiam koty...
Też nazywają mnie czasem "kocią mamą"... a
W chwili obecnej mam kotki o imionach Xena i Hiena... obie wykastrowane
Muszę Wam też powiedziec, że wiosna zawsze jest dla mnie wyjątkowa... bo oto zaczyna się sezon bezmyślnego rozmnażania zwierząt domowych i schroniska już zaczynają pękać w szwach a ja zbieram wyrzucone kiedyś przez kogoś koty z ulic. Byłabym wniebowzięta, gdyby troche więcej odpowiedzialności było na tym świecie za zwierzęta, i gdyby ludzie umieli sobie wyobrazić że świat nie tylko na ich miocie sie konczy, ale ze sa miliony zwierzat ktore nigdy nie zaznaja domu i umra w klatce. I nie ma potrzeby sprowadzania na swiat KOLEJNYCH. Nawet jesli Arielka zapewni ze te do schroniska nie trafia, to kto wie czy ich wnuki tez nie...

Pozdrawiam wszystkich zakochanych w kocich oczach...

Lena

Moze powstrzymajmy emocje i komentarze do czasu kiedy Arielka napisze czy to kot hodowlany czy nie :?:
Jesli nie hodowlany to "gratuluje" pomyslu na rozmnazanie :( jesli hodowlany to OK.

czekamy...

Ivette

 
Posty: 3716
Od: Sob lis 19, 2005 17:05
Lokalizacja: warszawa

Post » Sob kwi 01, 2006 8:34

Ok, ok, nie ma sprawy... :roll:

Lena

 
Posty: 5089
Od: Śro wrz 29, 2004 13:00
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob kwi 01, 2006 15:19

:? widzę, że się nic nie wyjaśniło

Ivette

 
Posty: 3716
Od: Sob lis 19, 2005 17:05
Lokalizacja: warszawa

Post » Sob kwi 01, 2006 15:35

i chyba sie nie wyjaśni :roll:
Obrazek

Amy

 
Posty: 2865
Od: Pt lip 22, 2005 19:45
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob kwi 01, 2006 15:38

:?: :?: :?:
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Sob kwi 01, 2006 15:48

Ivette pisze::? widzę, że się nic nie wyjaśniło


czyli w sumie wyjaśniło się wszystko :(
mam nadzieję, że to był ostatni miot Twojej kotki..

gonzo

 
Posty: 1810
Od: Pt cze 18, 2004 20:21

Post » Sob kwi 01, 2006 15:52

kotka się okociła :D

ta buźka tego nie wróży... :(

Ivette

 
Posty: 3716
Od: Sob lis 19, 2005 17:05
Lokalizacja: warszawa

Post » Sob kwi 01, 2006 16:06

Moim zdaniem do dziewczyny można mieć pretensje jedynie za to, że zniknęła obrażona i raczej już nie powróci.
Większość ludzi nie zdaje sobie sprawy jak wiele kotów cierpi. Prawdopodobnie nigdy nie była w schronisku. Nigdy nie ratowała chorych kotów. Nie odkarmniała porzuconych kociąt.
Gdyby nie mój...hmm...krótki "staż" w dziedzinie kotów z pewnoscią tez cieszyłabym się gdyby moja kotka sie okociła. I karmiłabym ją whiskasem.
Kto wie, może po takim powitaniu też bym uciekła?
Obrazek

Amy

 
Posty: 2865
Od: Pt lip 22, 2005 19:45
Lokalizacja: Łódź

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, puszatek, Silverblue i 172 gości