BURANIU i MANIUS w nowym domku

Witam wszystkich zainteresowanych dalszym losem kocurka Burania .Kotek ten trafił do naszego domu od fredziolinki .Bardzo sie cieszymy ze moglismy dac nowy domek kocurkowi. Musze powiedziec ze nasz kociak jest super!
to dzialkowy kotek tam przebywal i wcale nie mielismy z mezem obaw ze ten kotek bedzie sprawial wiecej klopotow anizeli kotek ktory był chowany calkiem w domu miedzy ludzmi .Jak na kocurka takiego jest swietny co prawda jest u nas dopiero trzeci dzien ale juz mamy dzieki niemu duzo radosci w domu .Owszem kotki musza sie zaklimatyzowac w nowym otoczeniu wiec potrzeba duzo cierpliwosci .A co do naszego Burania to mamy z nim przeboje
w pierwszy dzien było dobrze bo kotek sobie chodzil ogladal mieszkanie dal sie nawet poglaskac
ale sploszyl sie i uciekl nam pod szafke zlewozmywaka i niewychodzil w dzien nie mial apetytu tylko noca baraszkowal po domu.Bal sie wyjsc wiec nierobilismy niczego na sile poczekalismy spokojnie az sam zacznie dzialac i sie doczekalismy kiedy wszedl do lazienki maz szybko wstal i przymknal kuchenne drzwi zabarykadowal wejscie zeby nie mogl sie ponownie schowac pod szafke bylo ok zjadl sobie popil wode a wieczorem dal o sobie znac
przyszedl do naszego pokoju wachal nas i chcial wskoczyc na lozko ale sie sploszyl to znak ze chcial przebywac z nami bo wracal do nas jeszcze kilka razy teraz jego miejscem tymczasowym jest lazienka ma tam cieplo spokojnie i nie musimy sie juz martwic wszystko jest na dobrej drodze
dzis trzeci dzien Burasia i coraz mniej ma obaw by wyjsc do nas z czego jestesmy zadowoleni .Pozdrawiam wszystkich serdecznie .Jeszcze sie odezwe .Napisze jakie nasz kocurek robi postepy .Pa!




