Myślę, że należy mu się wątek. Myślę, że należy się w ogóle watek moim kotom. Zgodnie z tradycją tego Forum.
Zacznę jednak od Riddicka, bo jego zdjęcia nie ma jeszcze w moim podpisie.
Nigdy nie chciałam rudego kota. A jak bym nawet chciała to nie wybrałabym jego. Po prostu był baaardzo brzydkim kaczątkiem.
Pochodzi z domowego chowu. Z nieuwagi i niefrasobliwości opiekunki. Jest chodzącym ostrzeżeniem przed takimi poczynaniami. Dziadkiem Riddicka był wychodzący wsiowy syjam, babką jakaś bida działkowa. Matka i ojciec to prawdopodobnie rodzeństwo z tego miotu.
Riddicka porwałam. Miało być tylko do Doc, ale już go nie oddalismy. Jego rodzeństwo pojechało do Beaty jako Bożonarodzeniowe Glutki, niestety były zbyt słabe i mimo ogromnych wysiłków Beaty nie udało sie ich uratować.
Riddick przeszedł zapalenie płuc, KK i obrzydliwe zapalenie spojówek.
Riddick jest wnętrem i ma przepuklinę podmostkową, przez którą wyłazi mu albo wyrostek mieczykowaty, albo nieprzyrośnięte do mostka żebro. Na dokładną diagnozę jedziemy do Olsztyna ale podróż odkładamy, bo R. jest kotem o łatwej zapadalności na cokolwiek i musi być po prostu cieplej
Jak każdy syjamopodobny nie miałczy tylko się drze. Głos na takiego malucha ma strasznie donośny. Jest wieczną chudziną jakby niedojadał.
Pieknie udeptuje i mruczy, a przy tych czynnościach ogon mu się jeży jak szczotka.
To Riddick. Pierwsze zdjecie jest dość wczesne, ale już był zdrowy. W miarę.
[img=http://img59.imageshack.us/img59/4783/rid8go.th.jpg]
[img=http://img98.imageshack.us/img98/4914/rid10ec.th.jpg]
[img=http://img59.imageshack.us/img59/3642/rid28zp.th.jpg]
[img=http://img59.imageshack.us/img59/2322/rid39uy.th.jpg]
To jest część stada.
[img=http://img59.imageshack.us/img59/153/ristado1st.th.jpg]
A to jest największa przyjaźń - z Florkiem.
[img=http://img145.imageshack.us/img145/8950/rzflorem8pa.th.jpg]
[img=http://img145.imageshack.us/img145/9936/rif0or.th.jpg]