Strona 1 z 6

BLONDI Z JOZEFOWA ma domek ----miłosc kwitnie Feliway

PostNapisane: Sob mar 18, 2006 12:36
przez pini1
Piekny blondi z Jozefowa juz u mnie przebywa od kilku dni
jest bardzo nieufny
przy kazdym podejsciu atakuje łapa
nie ma mozliwosci wziecia go na rece ani glaskania
jest po kastracji
ładnie je i juz przestal znaczyc pokoj :D
mam nadzieje ze bedzie lepiej

http://upload.miau.pl/1/55588.jpg
http://upload.miau.pl/1/55589.jpg
http://upload.miau.pl/1/55590.jpg
http://upload.miau.pl/1/55591.jpg
http://upload.miau.pl/1/55592.jpg
http://upload.miau.pl/1/55593.jpg

PostNapisane: Sob mar 18, 2006 12:53
przez Irma
Jaki bidulinek. Pod Twoją opieką już tylko musi być lepiej :D

Jak się odchucha będzie przepięknym kotem

PostNapisane: Sob mar 18, 2006 13:55
przez podswiadomosc
tak bardzo sie ciesze Pini , ze go zabralas! On zawsze sam siedzial ..wiec pewnie potrzebuje czasu

PostNapisane: Sob mar 18, 2006 17:57
przez Szymkowa
Blondi jeszcze nie rozumie jak wiele dla niego zrobiła Pini. Dała mu swe serce i opiekę. I dużą szansę na dom.
On jest w tym wszystkim zagubiony i nadal się boi.

A poza tym nie wszystkie koty wskakują same na ludzkie kolana. Ale to nie oznacza, że są mniej przez nas kochane.

kot

PostNapisane: Sob mar 18, 2006 18:48
przez pini1
:oops: Blondi dostal jedzonko i wyszedl do mnie :D

PostNapisane: Sob mar 18, 2006 22:13
przez Lotta
No pewnie, że będzie lepiej.
Przecież w jego życiu tak nagle wszystko się zmieniło - siedział sobie tyle czasu w schronisku, chłodno, głodno, ale jakoś tak znajomo, a tu nagle... jakieś zamieszanie, ludzie, transportery, lecznice, podróż przez pół Polski do Katowic, nieznany dom...
Człowiek z trudem by sobie poradził z takim tempem, a co dopiero kot, konserwatysta. :wink:
On potrzebuje czasu, żeby ochłonąć i wszystko sobie poukładać.
Trzymam kciuki. :ok:

PostNapisane: Sob mar 18, 2006 22:40
przez Beata
bedzie dobrze :D
Bajaderka z tego samego schroniska dopiero dzisiaj rano przyszla pospac na lozku :lol: ja mialam tak 8O bo to jest kot, ktory wyraznie zaczyna miec problemy z oddychaniem, jak go na kolana chocby wziac :roll: :wink:
denerwuje sie strasznie
a jednak przyszla :mrgreen:

Blodni tez przyjdzie :D :D :D

kot

PostNapisane: Nie mar 19, 2006 15:11
przez pini1
:D

PostNapisane: Nie mar 19, 2006 17:27
przez tajdzi
A Blondi zostanie "Blondim"? :)

kot

PostNapisane: Nie mar 19, 2006 19:11
przez pini1
wołam go tak ale słabo reaguje :(

PostNapisane: Nie mar 19, 2006 20:21
przez tajdzi
Bo szczerze mówiąc, to my go tak nazwałyśmy :oops: , nie sądzę, żeby w ogóle reagowal na jakiekolwiek imię, więc droga wolna ;)

PostNapisane: Pon mar 20, 2006 7:48
przez kalewala
Śliczny kocurek :D
Na pewno zrobi się bardziej kontaktowy :wink:

PostNapisane: Pon mar 20, 2006 16:15
przez KLARA2
To wspaniały kot, jest w nim to coś niezwykłego, nie umiem tego nazwać ale wiem, że kiedy już wam uwierzy to jego intelektualne możliwości okażą się zaskakujące.
Chociaz Norwida raczej nie będzie czytał :P

kot

PostNapisane: Wto mar 21, 2006 17:44
przez pini1
cos delikatnie drgnelo
jak przychodze wychodzi do mnie i nawet przy mnie je :D
z dotykaniem problem i zkropieniem do oczu tez
probujemy :D

PostNapisane: Pon mar 27, 2006 7:40
przez kalewala
Trzymam kciuki - dasz radę, masz wielkie doświadczenie :D