Fumetto cudem ocalały z pożaru już w nowym domku

Fumetto jest kocurkiem w wieku ok. 7-8 mieięcy.
W czwartek spaliło sie mieszkanie w starej, zabytkowej, ceglanej kamienicy, wypaliło się prawie doszczętnie. Z mieszkania wyprowadzono właściciela - zabrała go karetka. Został kotek... Nie mógł wydostać się z zaplombowanego mieszkania - rozpaczliwie wzywał pomocy siedząc na parapecie. Jest mały więc nie umiał zejść z pierwszego piętra. Wezwana policja nie znalazła kotka w piątek, w sobotę kotek ponownie lamentowal w wypalonym oknie. Tym razem policjanci stanęli na wysokosci zadania - kotek został odwieziony do azylu p. Ireny.
Okazało sie, że nic mu nie jest (nikt nie wie jak to mozliwe), był tylko straszliwie głodny i przerażony. Szukamy dla niego prawdziwego domu (wszyscy sa zgodni, że nie powinien wrocoć do poprzedniego opiekuna), kontakt przez mnie lub bezpośrednio do Azylu - hasło: kotek z pożaru.

W czwartek spaliło sie mieszkanie w starej, zabytkowej, ceglanej kamienicy, wypaliło się prawie doszczętnie. Z mieszkania wyprowadzono właściciela - zabrała go karetka. Został kotek... Nie mógł wydostać się z zaplombowanego mieszkania - rozpaczliwie wzywał pomocy siedząc na parapecie. Jest mały więc nie umiał zejść z pierwszego piętra. Wezwana policja nie znalazła kotka w piątek, w sobotę kotek ponownie lamentowal w wypalonym oknie. Tym razem policjanci stanęli na wysokosci zadania - kotek został odwieziony do azylu p. Ireny.

Okazało sie, że nic mu nie jest (nikt nie wie jak to mozliwe), był tylko straszliwie głodny i przerażony. Szukamy dla niego prawdziwego domu (wszyscy sa zgodni, że nie powinien wrocoć do poprzedniego opiekuna), kontakt przez mnie lub bezpośrednio do Azylu - hasło: kotek z pożaru.