HERHOR - żegnaj Przyjacielu :(

[magicmada]

Herhor pelnej krwi lew;)

[dorregaray]

[Anja]

Herhor pelnej krwi lew;)

pelen krwi to byl raczej wet
nie dosc ze go zalewala to jeszcze tryskala

[izaA]

Przeczytałam jednym tchem i od teraz będę śledzić. Cudna opowieść. Głaski dla polskiego kota z egipskim obywatelstwem

[katonka]

Anja

dziękujemy wszystkim za miłe słowa
już wkrótce (wiosna w końcu) opowieść o wielkiej miłości Herhora, którą odnalazł w Polsce

[kota7]

Ostatnio mam niewiele powodów do radości i śmiechu, ale czytając Wasze opowieści uśmiechnęłam się. Fajny ten Wasz kociamber I taki charrrrrrakterrrrrny

[bbd2]

KATON STARSZY:

uż wkrótce (wiosna w końcu) opowieść o wielkiej miłości Herhora, którą odnalazł w Polsce[/quote

no i gdzie ta wielka miłość

[kirke18]

Witam, ciesze sie bardzo,ze trafilam na ten watek... dopiero kiedy "Pieśń o Herhorze" tom I znalazła zakończenie, bo ja do cierpliwych nie należę Czekam na kolejne KoTpowieści i pozdrawiam forumowiczów piszących i czytających oraz ich przyjaciół (no i co teraz napisać, "czworonożnych"?) no... wiecie jakich, tych co nie umieją czytać (prawdopodobnie).

[Murszafka]

A ja nowa tu p prawdzie jestem, ale teraz mi wszyscy zazdroscic bedziecie Jam bandyte "wyszczypywala" z za szafy w Egipcie A teraz czekaja mnie dwa upojne tygodnie w towarzystwie Herhorka
Pamietam, jak ktoregos poranka, juz jako dorosly osobnik, postanowil mi dac znac, ze czas na sniadanie. Pozno juz bylo w sumie, nie wiem... Piata? Piate pietnascie? W kazdym badz razie najpierw wyraznie mowil, ze juz czas. Udawalam, ze nie slysze. Moj blad... Po chwilach kilku poczulam, jak ktos mi wbija sztylet w zoladek! Cudo kochane skoczylo (chyba w butach na szpilkach) dokladnie na moj zoladek... Chyba chcial pokazac, w ktorym dokladnie miejscu pustke czuje...
Hmmm... A moze by tak Asiu o Dawaniu Do Zrozumienia, Ze Cos Bym Przekasil??

[katonka]

A ja nowa tu p prawdzie jestem, ale teraz mi wszyscy zazdroscic bedziecie Jam bandyte "wyszczypywala" z za szafy w Egipcie A teraz czekaja mnie dwa upojne tygodnie w towarzystwie Herhorka
Pamietam, jak ktoregos poranka, juz jako dorosly osobnik, postanowil mi dac znac, ze czas na sniadanie. Pozno juz bylo w sumie, nie wiem... Piata? Piate pietnascie? W kazdym badz razie najpierw wyraznie mowil, ze juz czas. Udawalam, ze nie slysze. Moj blad... Po chwilach kilku poczulam, jak ktos mi wbija sztylet w zoladek! Cudo kochane skoczylo (chyba w butach na szpilkach) dokladnie na moj zoladek... Chyba chcial pokazac, w ktorym dokladnie miejscu pustke czuje...
Hmmm... A moze by tak Asiu o Dawaniu Do Zrozumienia, Ze Cos Bym Przekasil?? ;)

a to jest właśnie Magda
Magda od wyciągania zza szafy, Magda od ratowania malucha, od przewożenia go przez tysiące km


tak tak, będzie

[Murszafka]

Ano ja. Przepraszam za "z za". To chyba przez moczenie oczami po przeczytaniu historii...

[katonka]

Do dzisiejszej Rzeczpospolitej dołączony jest film "W poszukiwaniu Herhora" - o tej archeologicznej misji, której głównym znaleziskiem było nasze kocisko.

Herhorka niestety nie ma na nim. W czasie kręcenia filmu nie wyłaził spod łóżka w stacji

[Keti]

Do dzisiejszej Rzeczpospolitej dołączony jest film "W poszukiwaniu Herhora" - o tej archeologicznej misji, której głównym znaleziskiem było nasze kocisko.

Herhorka niestety nie ma na nim. W czasie kręcenia filmu nie wyłaził spod łóżka w stacji

o to sobie kupię

[dorregaray]

no i co słychac u Herhora i jego miłości?????

[Murszafka]

Chwilowo moge sie wypowiedziec, ze Herhorek szaleje jak nakrecony, pojecia nigdy nie mialam, ze potrafi zrolowac dywan... I wklepac rolce papieru toaletowego. Ktora, nawiasem mowiac, nie mam pojecia, skad wytrzasnal Poza tym male piasteczki ciskaja zwirkiem po calym mieszkaniu -ot slodkie zycie niewiniatka...