kot

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob kwi 06, 2002 15:00

Masz Basiu rację, ja czasem zapominam, że to co piszemy może przeczytać każdy.

Pozdrawiam:
Małgosia
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35112
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Sob kwi 06, 2002 15:00

Odpowiadając na pytanie Falki - nie wnikając w szczegóły, istnieją takie trucizny, ale są w większości trudno dostępne, albo też ich przygotowanie wymaga niejakiej wiedzy.

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob kwi 06, 2002 15:08

Wiecie - mnie jest trudno uwierzyć w to, że tak wiele kotów jest trutych. Ja na przykład nie wiedziałabym jak to zrobić. To wymaga jednak pewnej wiedzy i determinacji. Substancje działające natychmiast są raczej trudnodostępne. Substancje, które trzeba podawać wielkorotnie wymagają dużego zaangażowania i poświęcenia czasu na zatruwanie kotów - łatwiej byłoby takiemu.... kota pobić. Koty też nie są głupie - spróbuj zmusić kota do zjedzenia, czegoś co mu źle pachnie.

LimLimie - kot u pani Danusi był prawdopodobnie podtruwany. Według mnie równie dobrze mógł mieć jakąś wadę wrodzoną, która spowodowała takie objawy.

Falka

 
Posty: 32598
Od: Pon lut 04, 2002 17:01
Lokalizacja: Praga

Post » Sob kwi 06, 2002 15:13

Falko, niestety nie masz racji.Sa substancje chetnie jedzone przez koty z katastrofalnym skutkiem. Nic wiecej nie powiem, wiecie dlaczego.Pozdrawiam. :roll:

basia

 
Posty: 2450
Od: Czw mar 21, 2002 13:38
Lokalizacja: katowice

Post » Sob kwi 06, 2002 15:16

Falko, ale to był już duży, dorosły kot, możliwe aby tak późno jakaś wada się objawiła 8O
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35112
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Sob kwi 06, 2002 15:17

Wolałabym się mylić w innych sprawach :cry:

Falka

 
Posty: 32598
Od: Pon lut 04, 2002 17:01
Lokalizacja: Praga

Post » Sob kwi 06, 2002 15:19

Nie wiem LimLimie. Uszkodzenia nerek zdarzają się tez u kotów dorosłych, które nie są trute.

Falka

 
Posty: 32598
Od: Pon lut 04, 2002 17:01
Lokalizacja: Praga

Post » Sob kwi 06, 2002 15:26

Akurat to co uszkadza nerki jest latwo dostepne... :-( Tez nie napisze co to jest.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84882
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Sob kwi 06, 2002 15:30

Uszkodzenia (niedorozwój) nerek dają o sobie znać czasem i po paru latach - tak przynajmniej wynika z tego, z czym się stykałem. I nie tylko nerek zresztą (również wątroby). Wtedy coś, co nie byłoby specjalnie szkodliwe, potrafi okazać się groźne.

A te trucizny... No są, jednak w sumie niewielu ludzi o nich wie. Na dodatek te roślinne za bardzo o tej porze roku nie rosną, więc ktoś musiałby specjalnie się o nie starać. Cokolwiek wie Basia (wcalem nie ciekaw), nie jest wiedzą aż tak powszechną.

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob kwi 06, 2002 15:33

zuza,dzieki za czujnosc.Pozdrawiam i zycze milej soboty i niedzieli :lol: :lol: Basia

basia

 
Posty: 2450
Od: Czw mar 21, 2002 13:38
Lokalizacja: katowice

Post » Sob kwi 06, 2002 15:34

Dostałam informację, co to takiego :evil:

Ale coś Wam powiem, łatwiej mi przyjąć, że kot umarł dlatego, że był chory a nie dlatego, że go ktoś otruł. A ponieważ ani na jedno ani na drugie nie ma dowodów, to przyjmę takie wytłumaczenie, które mieści mi się w głowie.

Cholera.

Falka

 
Posty: 32598
Od: Pon lut 04, 2002 17:01
Lokalizacja: Praga

Post » Sob kwi 06, 2002 16:08

A propos nerek jeszcze - oczywiscie, ze nerki moga byc chore tez z przyczyn zupelnie naturalnych - przeziebione, nie leczone i robi sie mocznica czyli to co Sabi czarna miala albo jeszcze cos innego co mi do glowy nie przychodzi.
Moja wetka mi powiedziala, ze caly uklad moczowy w zwierzu marki kot jest dosc slabym ogniwem - koty czesto na to choruja :-(

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84882
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Sob kwi 06, 2002 16:25

:cry:
Przykro mi :(

Tequilka po skreceniu karku przez psa nie miala wlasciwie widocznych obrazen. Chyba miala tylko wlasnie jakas kropelke krwi... nie pamietam...

Ofelia

 
Posty: 19430
Od: Wto lut 05, 2002 17:16
Lokalizacja: W-wa

Post » Sob kwi 06, 2002 17:50

Bombo Kochana, bardzo, bardzo mi przykro.
Moze masz kontakt z jakim wetem, ktory moglby pomoc w ocenie, co to moglo byc za paskudztwo? Bez tego trudno jakies sledztwo prowadzic.
Ach, nie napisze co mysle, bo same kropki by mi wyszly...

Daga

 
Posty: 25458
Od: Pon lut 04, 2002 15:46
Lokalizacja: Mysiadło

Post » Sob kwi 06, 2002 20:35

Niestety - koty piwniczne bardzo czesto padaja ofiara trutek na szczury i myszy. I wcale nie musza tego bezposrednio zjesc. Taka wylozona trucizna kot moze wybrudzic sobie futerko przechodzac obok i pozniej to zlizac - to wystarczy. A przeciez te trutki pyla - po krotkim czasie cala okolica jest nimi pokryta. Po drugie - kot moze zjesc zatruta mysz czy jakiegos robaka ktory sie w truciznie wybrudzil czy tez wrecz ja zjadl. W zaleznosci od rodzaju trucizny - objawami zatrucia sa albo b. silne drgawki i inne zaburzenia neurologiczne lub/i silna skaza krwotoczna, calkowity zanik krzepliwosci krwi. Objawia sie to krwawymi wybroczynami np. blonie sluzowej (szczegolnie widoczne na galkach ocznych), krwotokami. Te trutki na szczury juz dawno powinny byc zakazane
:(Pomijajac juz okrucienstwo ich dzialania w stosunku do samych gryzoni - to truja sie nimi powszechnie koty i psy (zatrute myszy zanim zgina traca instynkt samozachowaczy i wychodza na powierzchnie - bedac czesta ofiara wlasnie psow i kotow - dla ktorych taka otepiala mysz jest doskonala "zabawka" czesto zjadana. Rowniez martwa mysz - pies lub ptak moze ja zjesc.), a czasem i sami ludzie (dzieciom podobaja sie kolorowe granulki) a pyl osadza sie stopniowo na wszystkim - np. na skladowanych w piwnicy ziemniakach. Jednak najczestsza ofiara trutek padaja koty :(

Blue

 
Posty: 23498
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 387 gości