Strona 1 z 1

Okruszka - wraca astma :( - kto ma podobne problemy?

PostNapisane: Pt lut 10, 2006 8:10
przez Anka
Okruszka przed paru laty zaczęła dostawać astmy. Najpierw tylko pokaszliwała, potem zaczęły się napady duszności. Okruszka to wogóle alergiczka i astma była też na tle alergicznym. Udało się znaleźć winnego - bentonit w żwirku. Zaczęłam używać wyłącznie żwirków drewnianych i wszystko minęło. W ostatnim czasie zaczęły się znowu napady kaszlu. Jeszcze duszności nie ma, ale zaczyna się tak jak wtedy. Długo myślałam, co to może być, co nowego pojawiło się w domu. I chyba wiem - pampersy :( . Od jakiegoś czasu muszę je zakładać mamie. Rozmawiałam z osobą, która sama miała ataki astmy gdy musiała przebierać z pampersów starszą osobę którą się opiekowała. Zwł. zużyte napewno wydzielają jakieś mikropyły i to może uczulać. Czasowo się zgadza. Póki co pampersów z domu nie wycofam tak, jak mogłam to zobić z bentonitem. Nie mam też jak odseparować Okruszki w innym pokoju, bo mam taki układ mieszkania. Rozmawiałam już z weterynarzem. Trzeba będzie zacząć podawać małe ilości sterydów dopyszcznie nie czekając na wielkie ataki duszności. Martwię się, ale nie mam wyjścia. Okruszka zawsze lgnęła do mamy najbardziej z kotów, teraz chyba instynktownie czuje, że coś jej szkodzi i wogóle się do mamy nie zbliża. Zauważyła to też kuzynka. Ale to niestety problemu do końca nie rozwiąże :( .

PostNapisane: Pt lut 10, 2006 20:40
przez Anka
No właśnie - ma ktoś podobne problemy? w grupie zawsze raźniej.

PostNapisane: Sob lut 11, 2006 9:18
przez Anka
no, niech ktoś chociaż mi powie, że kciuki za Okruszkę trzyma :crying:
Astma jest wredna :evil: . Widzieliście kota nie mogącego złapać oddechu? Okruszka tak już miała. Teraz jeszcze nie, ale boję się. Oby te sterydy wystarczyły w małych dawkach :(

PostNapisane: Sob lut 11, 2006 9:26
przez Dorota
Anka pisze:no, niech ktoś chociaż mi powie, że kciuki za Okruszkę trzyma :crying:
Astma jest wredna :evil: . Widzieliście kota nie mogącego złapać oddechu? Okruszka tak już miała. Teraz jeszcze nie, ale boję się. Oby te sterydy wystarczyły w małych dawkach :(


No jasne, ze za Okruszke mocno, mocno :ok::ok::ok:

Moja Tygrysia jest alergiczka. Tyle ze raczej jest to alergia
pokarmowa, a nie wziewna.

Powiedz mi, jak sie zorientowalas, ze to Benek jej szkodzi?
Ja mam w pokoju dwie kuwety z Benkiem. I Coco od czasu do
czasu leci jej z noska taki wodnisty katar. Juz zaczynam
sie bac.

W ogole to biedna Okruszka, skoro teraz sama instynktownie
unika swojej kochanej Pani. :( Moze pampersy innej firmy?

PostNapisane: Sob lut 11, 2006 11:12
przez Blue
Jesli moge cos zasugerowac...
Nie kazdy koci kaszel oznacza astme...
Nawet jesli jest bardzo podobny do kaszlu ktory wczesniej podczas atakow astmatycznych wystepowal.
Przede wszystkim postaraj sie wykluczyc inne przyczyny.
Nasza Skierka ma zmiany astmatyczne - ale miala tez zapalenie pluc, dobrze ze wystapil dodatkowy objaw ktory zauwazylam - bo moglam dlugo go przeoczac (przyspieszony oddech - wet moglby tego nie wylapac, przeciez malo ktory kot nie ma takowego w gabinecie) - dzieki temu na czas udalo sie diagnoze postawic.

Zmiany astmatyczne, jakies obrzeki itp. moga powodowac utrudnienie w natlenianiu pluc - nawet przez wiele lat bezobjawowe praktycznie, koty to zwierzeta ktore bardzo dlugo potrafia nie okazaywac ze im w jakis tam sposob jest duszno - a to moze zwiekszac sklonnosc do infekcji.

Zanim zaczniesz podawac sterydy ktore beda maskowaly objawy - mysle ze warto to sprawdzic.
Wiedzac ze nie kazde zapalenie pluc np. daje sie wysluchac stetoskopem - warto zrobic zdjecie RTG.

PostNapisane: Sob lut 11, 2006 11:52
przez zojka
Trzymamy kciuki za Okruszke. Mam podobne problemy z Kluska, musze zasugerowac wet zrobienie przeswietlenia..

PostNapisane: Sob lut 11, 2006 11:55
przez Izabela
Glaski dla Okrusi, niech nie choruje sliczna panienka :ok: :ok:

PostNapisane: Sob lut 11, 2006 14:30
przez Sylwka
Zenek miewa ataki kaszlu i jest alergikiem. Podczas kuracji sterydowej trwajacej pięc miesiecy atak nie wystąpił ani razu. Zrobiłam mu prześwietlenie i niestety ma spore zmiany pozapalne w płucach (gdy znalazł dom był w stanie agonalnym). Do tego dołożyło się potworne zarobaczenie jakie miał gdy do mnie trafił. Kaszel na szczęście nie trafia się często ale brzmi naprawde nieciekawie. Boję się, że to się może w przyszłości przerodzić w astmę, bo ciagle walczę z alergią. Wycofałam Benka na rzecz CBE+, zmniejszylo to minimalnie objawy alergii ale ataki kaszlu wciąż sie przytrafiają. Lekarki mówiły mi, ze w przypadku gdyby pojawiły sie problemy z oddychaniem można rozważać zakup jakiegoś środka do inhalacji. Trzymam kciuki za kocinkę ale niestety nie mam pomysłu.

PostNapisane: Sob lut 11, 2006 15:27
przez Anka
Dorota pisze:
Anka pisze:no, niech ktoś chociaż mi powie, że kciuki za Okruszkę trzyma :crying:
Astma jest wredna :evil: . Widzieliście kota nie mogącego złapać oddechu? Okruszka tak już miała. Teraz jeszcze nie, ale boję się. Oby te sterydy wystarczyły w małych dawkach :(


No jasne, ze za Okruszke mocno, mocno :ok::ok::ok:

Moja Tygrysia jest alergiczka. Tyle ze raczej jest to alergia
pokarmowa, a nie wziewna.

Powiedz mi, jak sie zorientowalas, ze to Benek jej szkodzi?
Ja mam w pokoju dwie kuwety z Benkiem. I Coco od czasu do
czasu leci jej z noska taki wodnisty katar. Juz zaczynam
sie bac.

W ogole to biedna Okruszka, skoro teraz sama instynktownie
unika swojej kochanej Pani. :( Moze pampersy innej firmy?


Co do Benka to było tak, że Okruszka przybyła do mnie jako pierwsza zaopatrzona w wyprawkę w postaci pigwy. I jakoś siłą rozpędu bardzo długo to był nasz żwirek. Ale potem przybyło kotów, wszyscy chwalili Benka i postanowiłam przejść. I wtedy pojawiły się problemy Okruszki. Tak skojarzyłam. Sprawdziło się, bo problemy ustały gdy Benka z domu wprowadziłam.

PostNapisane: Sob lut 11, 2006 15:31
przez piegusek
Ja gdzies tez kiedys czytalam, ze pyl Benka powodowal problemy z ropiejacymi oczami u kilku kotow, my wlasnie z tego powodu przechodzimy na CBE+ w przyszlym tygodniu.

Za Okruszke trzymam kciuki z calych sil :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

PostNapisane: Sob lut 11, 2006 15:39
przez Anka
Blue pisze:Jesli moge cos zasugerowac...
Nie kazdy koci kaszel oznacza astme...
Nawet jesli jest bardzo podobny do kaszlu ktory wczesniej podczas atakow astmatycznych wystepowal.
Przede wszystkim postaraj sie wykluczyc inne przyczyny.
Nasza Skierka ma zmiany astmatyczne - ale miala tez zapalenie pluc, dobrze ze wystapil dodatkowy objaw ktory zauwazylam - bo moglam dlugo go przeoczac (przyspieszony oddech - wet moglby tego nie wylapac, przeciez malo ktory kot nie ma takowego w gabinecie) - dzieki temu na czas udalo sie diagnoze postawic.

Zmiany astmatyczne, jakies obrzeki itp. moga powodowac utrudnienie w natlenianiu pluc - nawet przez wiele lat bezobjawowe praktycznie, koty to zwierzeta ktore bardzo dlugo potrafia nie okazaywac ze im w jakis tam sposob jest duszno - a to moze zwiekszac sklonnosc do infekcji.

Zanim zaczniesz podawac sterydy ktore beda maskowaly objawy - mysle ze warto to sprawdzic.
Wiedzac ze nie kazde zapalenie pluc np. daje sie wysluchac stetoskopem - warto zrobic zdjecie RTG.


Blue, masz napewno rację. tylko ja się poruszam w kwadraturze koła. Gdy nie jestem w pracy (wtedy mam opiekunki) z czasem jest u mnie dramatycznie. To znaczy w domu mam trochę czasu, ale nie mogę dużo wychodzić. I po prostu nie bardzo wiem, kiedy dam radę pojechać na rtg.
W tym miesiącu z kasą też kompletny dramat. Wydaje mi się, że poza kaszlem nic się nie dzieje - np. oddech czy co. Ale jeszcze poobserwuję.

PostNapisane: Sob lut 11, 2006 20:30
przez Dorota
Anka pisze:Co do Benka to było tak, że Okruszka przybyła do mnie jako pierwsza zaopatrzona w wyprawkę w postaci pigwy. I jakoś siłą rozpędu bardzo długo to był nasz żwirek. Ale potem przybyło kotów, wszyscy chwalili Benka i postanowiłam przejść. I wtedy pojawiły się problemy Okruszki. Tak skojarzyłam. Sprawdziło się, bo problemy ustały gdy Benka z domu wprowadziłam.


Rozumiem...

Musze zapytac, jakiego zwirku dla Kokoduni
PANSTWO uzywali... :(

Aniu, ja jestem stara astmatyczka - (stara
- rzecz jasna stazem, a nie wiekiem :twisted: :wink:
Ze stalymi objawami, ktorymi sie nie przejmuje zupelnie...

Nie chcialabym z Benka rezygnowac.

Serdedcznosci!

PostNapisane: Sob lut 11, 2006 20:31
przez Anka
Dzięki za serdeczności :D
A Benek wygodny napewno. Chociaż jak dla mnie to śmierdzi :twisted:

PostNapisane: Sob lut 11, 2006 20:36
przez Dorota
Anka pisze:Dzięki za serdeczności :D
A Benek wygodny napewno. Chociaż jak dla mnie to śmierdzi :twisted:


Uzywam w wersji "kompakt bezwonny" :twisted:
Plus odwaniacz/odkazacz.
Npo i muuusze szybciutko sprzatac :lol: