Okruszka - wraca astma :( - kto ma podobne problemy?

Okruszka przed paru laty zaczęła dostawać astmy. Najpierw tylko pokaszliwała, potem zaczęły się napady duszności. Okruszka to wogóle alergiczka i astma była też na tle alergicznym. Udało się znaleźć winnego - bentonit w żwirku. Zaczęłam używać wyłącznie żwirków drewnianych i wszystko minęło. W ostatnim czasie zaczęły się znowu napady kaszlu. Jeszcze duszności nie ma, ale zaczyna się tak jak wtedy. Długo myślałam, co to może być, co nowego pojawiło się w domu. I chyba wiem - pampersy
. Od jakiegoś czasu muszę je zakładać mamie. Rozmawiałam z osobą, która sama miała ataki astmy gdy musiała przebierać z pampersów starszą osobę którą się opiekowała. Zwł. zużyte napewno wydzielają jakieś mikropyły i to może uczulać. Czasowo się zgadza. Póki co pampersów z domu nie wycofam tak, jak mogłam to zobić z bentonitem. Nie mam też jak odseparować Okruszki w innym pokoju, bo mam taki układ mieszkania. Rozmawiałam już z weterynarzem. Trzeba będzie zacząć podawać małe ilości sterydów dopyszcznie nie czekając na wielkie ataki duszności. Martwię się, ale nie mam wyjścia. Okruszka zawsze lgnęła do mamy najbardziej z kotów, teraz chyba instynktownie czuje, że coś jej szkodzi i wogóle się do mamy nie zbliża. Zauważyła to też kuzynka. Ale to niestety problemu do końca nie rozwiąże
.

