Alergia na koty

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lut 10, 2006 13:06

Myszka.xww pisze:Kto wie? Moze wcale nie jestes uczulona na siersc kota, a na to, co w tej sierci moglo sie po schronisku uzbierac? ;)



Drobna errata - Wbrew obiegowej opinii... to nie sierść kocia uczula najczęściej, a naskórek zwierzęcia - podobnie jak w przypadku psów.

inne substancje mogące powodować uczulenia to rownież mocz (kot, pies, świnka morska, mysz,); ślina (pies, kot);
a włosie lub sierść - rzadziej (koń, pies, krowa).

warto zajrzeć, jest co nieco o alergiach odzwierzęcych:
http://www.przychodnia.pl/alergia

Objawy astmy mogą natomiast niekoniecznie przypisywane zwierzakowi, równie dobrze mogą być to roztocza
dlatego warto udać się do doświadczonego alergologa i wykonać wszelkie możliwe testy.

Do alergenow kocich dorosły człowiek może się przyzwyczaić.
Poniekąd jestem tego przykładem

Westi - sciskam kciuki za Ciebie i Kicię
Ostatnio edytowano Pt lut 10, 2006 14:11 przez Agalenora, łącznie edytowano 1 raz

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Pt lut 10, 2006 13:25

dodalam ten watek do kociego abc, pkt. 7
Obrazek
Pirackie Trio [']:
Brucek 20.10.2001-09.04.2015 / Hrupka 20.10.2001-23.07.2016 / Rysio 20.05.2002-23.06.2018
oraz Wiórka 20.04.2016-26.11.2018

PiNeski: Pirat Lotka i Neska

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25600
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Pt lut 10, 2006 13:25

2 x poszlo
Ostatnio edytowano Pt lut 10, 2006 17:30 przez Anja, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek
Pirackie Trio [']:
Brucek 20.10.2001-09.04.2015 / Hrupka 20.10.2001-23.07.2016 / Rysio 20.05.2002-23.06.2018
oraz Wiórka 20.04.2016-26.11.2018

PiNeski: Pirat Lotka i Neska

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25600
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Pt lut 10, 2006 14:11

Jestem zotechnikiem, ale od razu mówię... na kotach za bardzo się nie znam :oops:
(świnki to co innego - o nich wiem wszystko :wink: )

W związku z czym w tremacie "Koty" się dokształcam nieustannie.

W książce pod tyt. "Szczęśliwy Kot" pani Doroty Sumińskiej w rozdziale pt. Alergia "na kota" czytamy: "Nieprawdą jest, że uczulamy się na sierść. Uczulamy się na wydzielinę gruczołów skórnych (najsilniejszym alergenem jest wydzielina gruczołów zatok przyodbytniczych), która wraz z naskórkiem przylepia się do włosów podszerstkowych i fruwa na nich w powietrzu."

Dalej jest napisane że można zapobiegac alergii "Na kota" decydując się na rasę która podszerstka nie posiada, można również w uzasadnionych przypadkach usunac kotu gruczoły przyodbytnicze, jest to zabieg chirurgiczny, podobno bez szkody dla kota. Te gruczoły służą głównie do zaznaczania terenu, pozostawiania zapachu i takie tam, myślę że koty niewychodzące mogą bez nich żyć całkiem dobrze.

Mój TŻ też jest alergikiem, ale jakoś z tym żyje i nic takiego mu sie nie dzieje. O tym że jest uczulony na kota wie tylko dlatego ze testy robił niedawno. Dużo bardziej szkodzą mu pyłki drzew i traw, i zarodniki grzybów. Zeby nmikać tych alergenów musiałby chyba zamknać się w słoiku :lol:

koteknaplotek

 
Posty: 408
Od: Czw lip 15, 2004 14:09

Post » Pt lut 10, 2006 14:13

To i ja opowiem o sobie. Choruje od urodzenia na astme alergiczna. W momencie kiedy mam dluzszy kontakt z alergenem wystepuja u mnie objawy jak u typowych alergikow- katar, lzawienie oczu, swedzenie, czerwone plamy i bable a do tego dusznosci. Po prostu zaczynam sie dusic. Alergia na kota obok alergii na roztocza i grzyby (tepu plesniowce) byla u mnie bardzo ostra. Nie moglam wytrzymac z kotem w jednym pomieszczeniu przez 10 minut bo od razu zaczynalam sie dusic. Poszlam na biorezonans nie wierzac specjalnie ze mi to cos pomoze. Poszlam na jeden zabieg i przez 7 dni nie moglam miec stycznosci z kotami. Po siedmiu dniach poszlam ponownie na testy i wykazalo ze spokojnie moge brac kota i nic mi nie bedzie. No wiec adoptowalalam Mariana z dusza na ramieniu. Przez pierwsze dni zauwazylam u siebie jedynie lekko swedzace podniebienie- oprocz tego nic. Po tygodniu zachorowalam i bylam przekonana ze to wlasnie kwestia alergii. Okazalo sie jednak ze to wirus grypy i po tygodniu wszystko mi przeszlo.
W tej chwili nic mi nie jest, nie mam ani kataru ani tym bardziej dusznosci a marian jest juz z nami od poltora miesiaca. Jednak czasami jak namiejetnie wyglaszcze mariana i dotkne rekami twarzy wystepuje u mnie silne zaczerwienienie oczu ale po umyciu twarzy i rak ciepla woda wszystko mi przechodzi.

Nie wiem czy to kwestia biorezonansu czy po prostu organizm nauczyl sie walczyc z alergenem i wzmocnil mi sie uklad odpornosciowy..w kazdym razie mam swojego wymarzonego kota i zyje :)
Obrazek Leon pseudonim Łysy
Obrazek Marian vel Kot Doniczkowy

Nierzadnica

 
Posty: 86
Od: Pt sty 20, 2006 11:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 13, 2006 11:51

Mam pytanie . Czy sa kolejki do biorezonansu? Czy np w Warszawie zostane przyjeta tego dnia, ktorego przyjde. Mam powazna astme i od kilku dni 3 koty w domu... Jestem spoza Warszawy dlatego termin chcialabym miec pewny..

muff

 
Posty: 6
Od: Czw lip 13, 2006 11:34

Post » Czw lip 13, 2006 12:58

Blue pisze:Ja wiem ze ostatnio prowadze kampanie reklamowa, ale co mi szkodzi ;)
Z powodow osobistych wglebiam sie w temat i mam sugestie dla alergikow - robcie sobie profesjonalne badania kalu w kierunku pasozytow.
W wielu przypadkach alergia ma swoje zrodlo w jelitach.
Uwazam ze warto to sprawdzic - a biorac pod uwage ze w duzych miastach okolo 80 % ludzi ma chocby lamblie tylko o tym nie wie - to nawet jesli nie okaza sie przyczyna alergii - to zawsze warto je wytepic ;)
Tu pewien link - warto to wiedziec:

http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=578&w=32948235&v=2&s=0


Przeczytałam ten wątek polecany przez Ciebie...będąc kilka lat temu pod opieką pewnej Doktor - przeszlismy tę kurację wszyscy - cała rodzina. Efekt jest taki, że przestalismy chorować na rota wirusa, a nawet jak go podłapiemy, to walka kończy się sukcesem w 24 godziny, a nie pobytem w szpitalu - jak to już ćwiczyłam z moimi dziećmi. Mogę tylko dodać że wielu lekarzy uważa to za obsesję :(

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Śro wrz 27, 2006 19:38

Czy mozna dostac krostek od kota? :oops:
Bardzo mnie to martwi,alergikiem nigdy nie bylam.
Aga__
 

Post » Czw wrz 28, 2006 1:27

Ja miałam alergię ''na kota'' w wieku10-12 lat, póżniej wyrosłam. :D
Ale gdy przygarnęłam Nemaszka alergii dostała mnoja babcia (razem mieszkałyśmy, wcześniej kota w domu nie było), po dwóch latach babcia dostała takiej astmy,że musiała się ode mnie wyprowadzić :cry: Nawet, gdy do niej przychodzę (sierści na ubraniu nie da się uniknąć) ataki się wzmagają. :( W boirezonans chyba nie wierzę, rzucałam w ten sposób paloenie i nic z tego nie wyszło...
Obrazek Obrazek

Patsi

 
Posty: 3575
Od: Pon wrz 04, 2006 23:52
Lokalizacja: Bytom

Post » Czw wrz 28, 2006 10:02

Blue pisze:Ja wiem ze ostatnio prowadze kampanie reklamowa, ale co mi szkodzi ;)
Z powodow osobistych wglebiam sie w temat i mam sugestie dla alergikow - robcie sobie profesjonalne badania kalu w kierunku pasozytow.
W wielu przypadkach alergia ma swoje zrodlo w jelitach.
Uwazam ze warto to sprawdzic - a biorac pod uwage ze w duzych miastach okolo 80 % ludzi ma chocby lamblie tylko o tym nie wie - to nawet jesli nie okaza sie przyczyna alergii - to zawsze warto je wytepic ;)
Tu pewien link - warto to wiedziec:

http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=578&w=32948235&v=2&s=0

popieram :)

mama007

 
Posty: 2724
Od: Czw lut 17, 2005 14:43
Lokalizacja: Chełm

Post » Czw wrz 28, 2006 11:10

Cieszę się, że trafiłam na te wątki o alergii. Potwierdziły się niestety moje przypuszczenia - mam uczelenie na koty. Ale dzięki temu mogę zapewnić innych, że to przechodzi :D , że mam tylko jednego futrzaka, a niektórzy piszą, że do odczulenia potrzebne są przynajmniej 3. Przeszło mi tak po 2-3 miesiącach od przygarnięcia Tygrysa. Po następnych 6 miesiącach bez żadnych objawów wyjechałam na 2 tygodnie i po powrocie znowu się zaczęło (i jeszcze trwa, ale zauważam, że na szczęscie już trochę słabnie). Wykluczam pyłki, bo teraz zdarzyło sie to 2 miesiące wcześniej. Wiem, że niedługo mi minie i będę wtulać się w futrzaka bez kręcenia w nosie, a i rano (śpimy razem) pierwszą rzeczą po którą sięgnę, nie będzie husteczka.
A teraz wątek lekarzy dermatologów czy alergologów. Pochodzę z rodziny z alergicznymi korzeniami i jestem tą najmniej uczuloną. Oprócz dość mocnego uczulenia skórnego na słońce+gorąco (przy wietrze i niskim temp na szczęście nie występuje) jest tylko oddechowe na kota. Kiedyś miałam też psa i kiedy po powrocie z upalnych wakacji udałam się do dermatologa z wysypką po leki, pierwsze pytanie było czy mam jakieś zwierzaki. Jak pani usłyszała, że tak, od razu wina została zrzucona na psiaka. I wyobraźcie sobie, że nawet argument "ale pies został w domu z rodzicami, na wakacjach byłam sama" jej nie przekonał. Tak jest zawsze najłatwiej tłumaczyć :? .
:!: Na koniec coś ciekawego, ale tylko dla pań. Na studiach dowiedziałam się, że bardzo często w przezwyciężeniu alergii pomaga ciąża. Zachodzą podobno wtedy takie zmiany w funkcjonowaniu organizmu, które mogą mogą prowadzić do wyleczenia!
Życzę wszystkim wygranej z alergią!

Tygrasia

 
Posty: 59
Od: Czw wrz 21, 2006 12:16

Post » Czw wrz 28, 2006 22:25

Tygrasia pisze: :!: Na koniec coś ciekawego, ale tylko dla pań. Na studiach dowiedziałam się, że bardzo często w przezwyciężeniu alergii pomaga ciąża. Zachodzą podobno wtedy takie zmiany w funkcjonowaniu organizmu, które mogą mogą prowadzić do wyleczenia!

:strach: Bardzo kontrowersyjna terapia. :wink: Nie zaryzykuję. :lol:
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw wrz 28, 2006 22:27

dakota pisze:
Tygrasia pisze: :!: Na koniec coś ciekawego, ale tylko dla pań. Na studiach dowiedziałam się, że bardzo często w przezwyciężeniu alergii pomaga ciąża. Zachodzą podobno wtedy takie zmiany w funkcjonowaniu organizmu, które mogą mogą prowadzić do wyleczenia!

:strach: Bardzo kontrowersyjna terapia. :wink: Nie zaryzykuję. :lol:


Ja się z tym nie zgadzam! Właśnie w ciąży dostałam alergii na kosmetyki i na słońce. Na szczęście na koty nie :twisted:
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34546
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Wto paź 03, 2006 16:58

CoToMa pisze:
Ja się z tym nie zgadzam! Właśnie w ciąży dostałam alergii na kosmetyki i na słońce. Na szczęście na koty nie :twisted:


Bo to działa w dwie strony, jak masz alergię to ją tracisz, jak nie miałaś to dostajesz.

Tygrasia

 
Posty: 59
Od: Czw wrz 21, 2006 12:16

Post » Wto paź 03, 2006 17:22

:? no dzięki, alergii nie mam - wobec takiego biegu rzeczy wolę pozostać w stanie bezdzietności... :?

:wink:
Obrazek

Fri

 
Posty: 6301
Od: Śro sty 25, 2006 17:02
Lokalizacja: wpół do Wisły ;) wpół do Brdy ;P

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 259 gości