NIUSIA ma DOM!!! podworkowe w złym stanie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lut 04, 2006 2:28 NIUSIA ma DOM!!! podworkowe w złym stanie

Gdansk, podworeczko jakich wiele
kilkupietrowa wolnostojaca kamienica, garaze, szopki, jakies daszki, ogrodki
i zima
i koty
sa tam od lat i od lat cale pokolenia w takich warunkach wymieraja, a maluchy i te bardziej chore - to juz na pewno

dokarmiane przez mieszkancow, sa odpowiednio na wpol dzikie, by nie dac sobie zrobic krzywdy przez obcych
ostatnimi czasy maja sie nienajgorzej, dostaja jesc dwa razy dziennie,
od dwoch lat stoi plotek oddzielajacy ich zadaszone krolestwo i miejsce posilkow od reszty podworka, tak by nie mialy tam dostepu psy, maja tez swoja bude - duza psia bude do ktorej - gdyby tylko chcialy - mieszcza sie wszystkie
i czasem chca :)
wlasnie opracowywany jest plan sterylizacji stadka (liczacego kilkanascie sztuk obecnie - w calosci lub na raty) - jak dotad nienajgorzej, prawda?


pojechalam zrobic zdjecia jednej pieknej Niusi, czarnej drobnej panieneczce, ktorą ktos do stada podrzucil, wdzieczną, klejacą sie do ludzi - oswojoną na 200%... moze ktos da jej druga szanse?

i oprocz slicznotki Niusi znalazlam tez szare z dodatkami, ledwo zywe niebozę :crying:

Nieboze jest na razie plci nieustalonej (drobne wiec raczej kotka), podobno okolo 3 letnie i cierpiace co najmniej na chroniczny katar (golym okiem oceniam, ze wyziera grozba zapalenia pluc)
jest chude - żebra i kregoslup na wierzchu, slabe, chodzi przygarbione i lgnie do ludzi (choc pochodzi z rodu dziczkow)

Niebożę potrzebuje pomocy, by przezyc!!
moze ktos damu szanse na zycie??!!

(zdjecia zostaly w Gdansku, wkrotce dotra, to wstawie)
Ostatnio edytowano Sob lut 25, 2006 20:13 przez frida, łącznie edytowano 3 razy
Niełatwo uratować świat. Uratować jedno życie jest bardzo łatwo.

frida

 
Posty: 489
Od: Pt paź 01, 2004 0:17
Lokalizacja: dawniej chojnice

Post » Sob lut 04, 2006 9:46

biedactwa...
trzymam kciuki...
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Sob lut 11, 2006 2:48

mam fotki
oto Niusia:
Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek
ona naprawde jest nie tylko ladna, jest milusia, grzeczna i bardzo dzielna, jak na kota przystalo, nie poddaje się, chociaż tęskni do ludzi bardzo
Niełatwo uratować świat. Uratować jedno życie jest bardzo łatwo.

frida

 
Posty: 489
Od: Pt paź 01, 2004 0:17
Lokalizacja: dawniej chojnice

Post » Sob lut 11, 2006 2:53

a to Niebożę
Obrazek Obrazek
Niebożę podchodzi do człowieka i patrzy z nadzieja, ono potrzebuje natychmiastowej pomocy!!

czy ktos da tym kotkom domek, domki?
Ostatnio edytowano Nie lut 12, 2006 12:05 przez frida, łącznie edytowano 1 raz
Niełatwo uratować świat. Uratować jedno życie jest bardzo łatwo.

frida

 
Posty: 489
Od: Pt paź 01, 2004 0:17
Lokalizacja: dawniej chojnice

Post » Sob lut 11, 2006 4:54

Gdańszczanie, pomocy!
Obrazek
tornado w Alabamie;P

Blond Tornado

 
Posty: 5322
Od: Pon cze 13, 2005 1:29
Lokalizacja: Poznań/ Birmingham

Post » Sob lut 11, 2006 8:43

Matko :crying:
Ja nie mogę, zupełnie :crying:
Mam chorą, tak naprawdę to powoli odchodzącą mamę, 5 kotów własnych (zaszczepionych), kotkę tymczasową (Milusię) niezaszczepioną, oraz w tym miesiącu tragiczną ytuację materialną.
Nie mam pomysłu :crying:
Pomocy :!: :!: :!: . Może ktoś coś może dla tego biedactwa zrobić.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob lut 11, 2006 9:24

Ja mogę jedynie wystawić coś na aukcję na jego leczenie. Może ktoś da mu szansę?

Tu link do aukcji:

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=1536641#1536641
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Sob lut 11, 2006 10:43

ale biedaczki :(
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob lut 11, 2006 11:28

no super :(

Dominika, dawaj to niebożę no
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Sob lut 11, 2006 11:33

eve69 pisze:no super :(

Dominika, dawaj to niebożę no


Eve :1luvu:
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Sob lut 11, 2006 15:53

dzieki za nadzieje, za pomoc, za deklaracje, za wsparcie, za cieple i uzdrawiajace mysli

własnie odebrałam wiadomosc ze Niebożę umarlo
nie zyło juz gdy wstawiałam jego zdjęcia

porażąjąca bezsilność
pomoc dla Niebożęcia nadeszła za późno :cry:

ileż jest jeszcze takich podwórek, gdzie koty nie mają godności, nie mają prawa do życia, gdzie koci ból pozostaje niezauważony, a śmierć kwituje się frazesem ces't la vie
Niełatwo uratować świat. Uratować jedno życie jest bardzo łatwo.

frida

 
Posty: 489
Od: Pt paź 01, 2004 0:17
Lokalizacja: dawniej chojnice

Post » Sob lut 11, 2006 16:41

pozostała przytulaśna Niusia
łzawią jej troche oczka, ale ogólnie wydaje się być w dobrej kondycji
futerko ma grube i lśniące
Niełatwo uratować świat. Uratować jedno życie jest bardzo łatwo.

frida

 
Posty: 489
Od: Pt paź 01, 2004 0:17
Lokalizacja: dawniej chojnice

Post » Sob lut 11, 2006 16:44

Bosh to straszne :cry:

Moge Niusie wpisac do listy tych Ktorzy potrzebuja pomocy u Brzuchali.Moze chociaz finansowo pomozemy.?
Obrazek

123

 
Posty: 3114
Od: Sob paź 29, 2005 14:53
Lokalizacja: warszawa

Post » Sob lut 11, 2006 17:22

123 dzieki
ale - moze pomoc finansowa przyda sie komus, kto ja przygarnie i trzeba bedzie leczyc (no na pewno odrobaczyc i przeleczyc katar)
tymczasem Niusia wyglada nienajgorzej, nie jest bardzo chora (co nie znaczy ze za chwile nie bedzie, bo moze), ma co jesc (choc to nie frykasy)
jesli o nia chodzi to naprawde - oby wszystkie dzikie koty sie tak mialy!
sek w tym, ze ona nie jest dzika, ani zdziczala, ani nic! ona jest domowa a mieszka posrod dziczkow...

problem w calej tej sytuacji polega na tym, ze choc podworeczko na oko jest przyjazne kotom, nie nauczylo sie jeszcze ze kotkom mozna pomagac inaczej, niz tylko podrzucajac im jedzonko, ze kotki mozna leczyc, odrobaczac, ze mozna o nie walczyc

ze mozna im np wmieszac antybiotyk do karmy
ze mozna przewlekle chorego zawieżć do weta i nawet w przpadku braku nadziei dac raczej uspic, a nie patrzec na codzienne cierpienie i na koniec stwierdzic: o! jednego mniej

(mysle ze podworeczko pomalu sie uczy - dowod: ocieplana buda i plany sterylizacyjne, ale to tak strasznie dlugo trwa, ta nauka i tyle jeszcze cierpienia i istnien bedzie kosztowala - takich jak Niebożę)

kasy na jedzonko jako takie nikt tam nie skapi, wiec pewnie i na antybiotyk by bylo
tu chodzi o swiadomosc i dobre checi
(ale wiadomo ze nie kazdy chce sie angazowac; i tak dobrze, ze choc tyle: regularnie karmia, zima, latem, piatek, swiatek czy niedziela)

i co tu zrobic?
Niełatwo uratować świat. Uratować jedno życie jest bardzo łatwo.

frida

 
Posty: 489
Od: Pt paź 01, 2004 0:17
Lokalizacja: dawniej chojnice

Post » Sob lut 11, 2006 17:24

wiem, wiem, pierwszy raz trzeba wylozyc na antybiotyk i proszek na robale i podarowac samozwanczym opiekunom-dokarmiaczom
zobacza jak niewiele trzeba i nastepnym razem beda wiedzieli,
a jak zainwestuja troche w te koty (w tym sterylki) to moze bardziej cenic beda

tak zrobie
Niełatwo uratować świat. Uratować jedno życie jest bardzo łatwo.

frida

 
Posty: 489
Od: Pt paź 01, 2004 0:17
Lokalizacja: dawniej chojnice

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], sorka, Tundra i 69 gości