Strona 48 z 50

Re: klub kotow watrobowcow

PostNapisane: Czw gru 17, 2015 12:26
przez aleusha
Nie, ostatnią dawkę miał 26 listopada.

Re: klub kotow watrobowcow

PostNapisane: Czw gru 17, 2015 12:35
przez OKI
To dobrze.
Samo odstawienie sterydu może poprawić stan wątroby.
Tylko co z tą paszczą :?

Re: klub kotow watrobowcow

PostNapisane: Czw gru 17, 2015 14:55
przez aleusha
Na razie ładnie się wygoiło. Oby na stałe.

Re: klub kotow watrobowcow

PostNapisane: Czw gru 24, 2015 15:22
przez charlie94
Obniżony alat i aspat - co mogą oznaczać? Bardzo mało informacji jest na ten temat w internecie.

Re: klub kotow watrobowcow

PostNapisane: Sob sty 23, 2016 23:05
przez misiulka
Czy ktoś z Was miał przypadek kota z pękniętą wątrobą ? (niewychodząca, 12 letnia kotka). Nigdzie nie znalazłam informacji na ten temat.Weterynarz powiedział mi ,że wątroba u kota w tym wieku może pęknąć nawet samoczynnie bez żadnego urazu ,albo przy zeskakiwaniu z bardzo małej wysokości (fotel).

Re: klub kotow watrobowcow

PostNapisane: Pon mar 07, 2016 15:10
przez Donvitow
Kuba ok 5-6 lat. Mix Norwega. Z interwencji. Mieszka z nami 3 lata. Ma żółtaczkę. Choruje już trzeci tydzień. Nadal jest bardzo słaby. Ubyło 1/3 kota :(. Od dwu dni troszkę podjada . Mam nadzieję że się z tego wykaraska.
Zaczęło się tym że kot zrobił się smutny. Mało ruchliwy. Przestał wychodzić na ogród/ a jest to typ szeryfa jak określił go sąsiad/. Zaczął znikać w oczach.

Wet po badaniach rozpoznaje zapalenie dróg żółciowych z żółtaczką. W zeszłym tygodniu myślałem że już stracimy Kubę. teraz jakby jest nieco lepiej.

Re: klub kotow watrobowcow

PostNapisane: Pon mar 07, 2016 15:17
przez Liwia
Donvitow pisze:Kuba ok 5-6 lat. Mix Norwega. Z interwencji. Mieszka z nami 3 lata. Ma żółtaczkę. Choruje już trzeci tydzień. Nadal jest bardzo słaby. Ubyło 1/3 kota :(. Od dwu dni troszkę podjada . Mam nadzieję że się z tego wykaraska.
Zaczęło się tym że kot zrobił się smutny. Mało ruchliwy. Przestał wychodzić na ogród/ a jest to typ szeryfa jak określił go sąsiad/. Zaczął znikać w oczach.

Wet po badaniach rozpoznaje zapalenie dróg żółciowych z żółtaczką. W zeszłym tygodniu myślałem że już stracimy Kubę. teraz jakby jest nieco lepiej.


Jak wygląda kot na USG? Badania krwi? Trzustka?

Re: klub kotow watrobowcow

PostNapisane: Pon mar 07, 2016 15:21
przez Donvitow
USG bz. Rtg bz. Morfologia- anemia i małopłytkowość. Obraz krwi mega zapalny. Lipaza w normie. Nerki i cukier w normie. AlAT iAspAT podwyższone. FIV wykluczony. Wysoka bilirubina.

Re: klub kotow watrobowcow

PostNapisane: Pon mar 07, 2016 15:26
przez Liwia
Donvitow pisze:USG bz. Rtg bz. Morfologia- anemia i małopłytkowość. Obraz krwi mega zapalny. Lipaza w normie. Nerki i cukier w normie. AlAT iAspAT podwyższone. FIV wykluczony. Wysoka bilirubina.


A robiliście może taki test na kocią, specyficzną lipazę trzustkową? Jestem świeżo po diagnostyce równie kociej choroby zaczynającej się od równie niespecyficznych objawów jak u Was, stąd to pytanie zmierzające, czy triaditis został wykluczony. I czy kotu się nie należą leki przeciwbólowe :(

Re: klub kotow watrobowcow

PostNapisane: Pon mar 07, 2016 15:29
przez Donvitow
Krew na lipazę pojechała do Niemiec/ wczoraj przyszły wyniki/. Pełna norma. Dlatego dzisiaj po prawie trzech tygodniach leczenia i badań Wet postawił diagnozę nie triaditis a zapalenia dróg żółciowych.
Dostaje leki p- zapalne. Nie miauczy. Nie widać by coś go bolało. Sam obmacywałem mu brzuszek jak i zresztą całego kota. Nie widzę by coś go bolało. Od wczoraj sam wskakuje na blat z miskami.

Re: klub kotow watrobowcow

PostNapisane: Pon mar 07, 2016 15:34
przez Liwia
Co to znaczy "na lipazę"?

http://swiatkotow.pl/strefa-wiedzy/arty ... ustka.html
Przeczytaj, choć źródło jest przypadkowe. Trzustka to podstępny drań :(

Re: klub kotow watrobowcow

PostNapisane: Pon mar 07, 2016 15:45
przez Donvitow
na lipazę , na morfologię , na diastazy - potoczny skrót myślowy -krew na badanie poziomu lipazy w surowicy krwi pojechała do Niemieckiego laboratorium weterynaryjnego. Wcześniej oznaczano w krwi poziom amylazy/ diastazy/ w ludzkim miejscowym laboratorium. Wynik też prawidłowy.

Re: klub kotow watrobowcow

PostNapisane: Pon mar 07, 2016 15:53
przez Liwia
"Klinicznie rozpoznanie zapalenia trzustki jest trudne, stąd też bardzo istotny jest test, który pozwala na zobiektywizowanie naszego wstępnego rozpoznania. Takim testem jest badanie specyficznej lipazy trzustkowej. Nie należy tu mylić dwóch lipaz; w rutynowym badaniu oznacza się lipazę i amylazę, co w tym przypadku nie ma żadnego konkretnego znaczenia diagnostycznego. Chodzi tu o lipazę, która jest wydzielana wyłącznie w trzustce. I ten test jest miarodajny, może uściślić nasze badanie kliniczne."
Stąd moje pytanie doprecyzowujace. U mojego kota wszystko, wszyściutko było w normie - oprócz właśnie tej lipazy specyficznej.
U Was sytuacja jest chyba inna, ale spontanicznie się odezwałam bo wiem, jak ta diagnostyka jest ciężka a kot gaśnie :( I ile dają leki przeciwbólowe.
"(...) tylko jeden na pięć kotów wykazuje reakcję na ból przy badaniu palpatycznym okolic trzustki."
Zdrowia życzę Kubie!

Re: klub kotow watrobowcow

PostNapisane: Pon mar 07, 2016 16:26
przez Donvitow
Dzięki za zainteresowanie. :) Właśnie by mieć pewność wet wysłał krew na badanie lipazy trzustkowej do specjalistycznego laboratorium w Niemczech/typowo zwierzęcego/by uniknąć nawet i takich nieścisłości.
W zeszłym tygodniu byłem pewien że Kubę- Zgredka pochowamy obok jego kumpla{*}Maurycego. Od piątku zaczynam mieć nadzieję choć prawie połowa kota znikła. Wpisałem się na wątek z myślą że może komuś przyda się wspomnienie o takiej chorobie. Jej leczeniu. Skutkach. Tym bardziej że przeczytałem na forum cztery wątki gdzie kociaki odeszły za TM i poraziła mnie niekompetencja lub brak odpowiedzialności czy staranności w diagnostyce i leczeniu innych wet. Nie wiem czy Kuba będzie żył i szeryfował na ogrodzie ale wiem że miał porobione badania które powinien mieć i jest logicznie i rozsądnie leczony. Dobrze mieć w okolicy dobrego weta. :)

Re: klub kotow watrobowcow

PostNapisane: Pon mar 07, 2016 16:37
przez OKI
Ale zapalenie przewodów żółciowych to powinno być widać na USG, zwłaszcza w takim stanie kota, jak opisujesz.
Przy zapaleniu układu żółciowego próby wątrobowe nie są podwyższone, tylko wielokrotnie przekroczone, tym bardziej w stanach ostrych.
Wet nie miał innych podejrzeń, np. związanych z tą anemią? Badania na hemobartonellozę robiliście?
Wysoka bilirubina może występować przy rozpadzie krwinek czerwonych (anemia), podwyższone próby wątrobowe też.
Szukałabym gdzie indziej niż tylko wątroba, zanim będzie zbyt późno :(