Strona 2 z 8

PostNapisane: Śro sty 25, 2006 13:16
przez acecicha
Anet S dopiero przeczytałam..... nawet nie wiesz jak mi jest przykro.... Zosia byla jednym z moich ulubionych kotkow na tym forum...
ale teraz przynajmniej nie cierpi, nikt nie wiedzial o jej chorobie...
jedno chce abys wiedziala-Ty bylas dla niej najwiekszym szczesciem jakie moglo jej sie przytrafic!

PostNapisane: Śro sty 25, 2006 15:02
przez etinelle
Śledziłam losy Zosi z wielkim przejęciem. Szokiem dla mnie była wiadomość o gwałcie. Dobrze, że nieprawdziwa. To jendak słaba pociecha. Zosia i tak cierpiała.
Tulę AnetS dziękując, że dałaś tyle serca Zosi. Teraz już nie cierpi, goni radosne myszki po tęczowym moście...
[']

PostNapisane: Śro sty 25, 2006 17:27
przez Dasia
AnetS - dorzucam swoją cegiełkę do Twojego apelu. :!:

PostNapisane: Śro sty 25, 2006 17:43
przez maja23
Zosiu :aniolek: śpij , przynajmniej już nie czujesz bólu .

PostNapisane: Śro sty 25, 2006 18:27
przez kk
Przykro mi Aniu :cry:

Nowotwory to okropna sprawa u kotow. Nasz ukochany burasek Taco, ze schroniska, pod kazdym wzgledem okaz zdrowia a jak mial 2 lata.... guz pluca :cry: coraz bardziej cierpial, z biegiem czasu leki dzialaly coraz mniej, i po jedym z kolejnych okropnych atakow bolu (kotek padl na dywan z jeczac i az sie wyproznil) ukoilismy do i utulilismy najlepiej jak sie dalo... wyglaskanego i chwilowo szczesliwego zawiezlismy do uspienia :crying:

Ogromnie smutne to dla nas to bylo, ale nie chcielismy by dalej tak straszliwie cierpial, coraz bardziej i coraz czesciej.

PostNapisane: Śro sty 25, 2006 18:34
przez Olinka
Aneta - bardzo dobrze, że o tym napisałaś!

Trzymaj się, kochaj Filipa i Ił Iła :D.

PostNapisane: Śro sty 25, 2006 19:00
przez Kama
Anetko trzymaj sie cieplutko! Zosia byla wyjatkowa i na pewno dzieki Tobie zaznala wiele szczescia!

Dobrze ze napisalas ten piekny tekst na lamach forum, niech to bedzie przestroga dla innych...
Przylaczam sie do tego apelucalym sercem :!:

PostNapisane: Śro sty 25, 2006 19:48
przez AnetS
Kochani!

Jeśli ten (powyższy z tematu) tekst może się Wam przydać do publikacji na stronach www, w artykułach, albo choćby do przytoczenia go osobom zamierzającym kupić kota od rozmnażaczy - to proszę bardzo - kopiujcie bez oporów.

Pozdrawiam i dziękuję za ciepłe (tak ważne dla mnie) słowa...

Aneta "od Zosi"

PostNapisane: Śro sty 25, 2006 19:51
przez O-l-g-a
Anetko współczuje Ci z powodu Zosi

i cieszę sie za kicię, że miała Ciebie :aniolek:

PostNapisane: Śro sty 25, 2006 19:54
przez zuza
:(

PostNapisane: Śro sty 25, 2006 19:57
przez magicmada
Nie wiedzialam, ze Zosi juz nie ma...
Wyrazy wspolczucia dla Ciebie

PostNapisane: Śro sty 25, 2006 20:02
przez joanna z kotami
Aneto - dziękuję. To, co napisałaś, zapadło mi głęboko w serce. Będę przytaczać Twoje słowa ku przestrodze zawsze, gdy będzie to konieczne.

Mam nadzieję, że ta tragedia nie pójdzie na marne. Jesteśmy z Tobą całym moim sercem i trzema małymi serduszkami. :cry:

PostNapisane: Śro sty 25, 2006 20:03
przez EeBe
:crying: :placz: :crying: :placz: :crying: :placz: :crying: :placz: :crying: :placz: :crying: :placz: :crying: :placz: :crying: :placz: :crying: :placz:

PostNapisane: Śro sty 25, 2006 20:25
przez Sin
Aneto :cry: współczuję i mam nadzieję, że ten apel komuś (i kotom i ludziom) pomoże...

PostNapisane: Śro sty 25, 2006 21:21
przez Ania Z
Aneto bardzo współczuje
Zosiu brykaj już bez bólu


Aneto chciał umieściś Twój tekst na www.domdlakota.republika.pl
cieszę się, że już na to pozwoliłaś
bardzo dziękuję, może kiedyś wygramy z "produkcja zwierząt "