Zapytanie (teoretyczne)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt kwi 05, 2002 12:53 Zapytanie (teoretyczne)

Chcialabym tu na forum zadac pytanie.
Co ma zrobic rodzina/rodice/bliscy - osoby, ktora znalazla sie w sytuacji podobnej do sytuacji p. Marii lub Wiedzmy.
Nalezy sie w jakis sposob zajac zwierzetami (pies, kot, inne), a rodzina kategorycznie nie chce sie podjac opieki nad nimi.
Rodzina w zaden sposib nie przyczynila sie do powstania problemu, nigdy nie akceptowala obecnosci tych zwierzat ( nie lubi ich, uwaza, ze przy dziecku nie powinno byc zwierzat, ma uczulenie, nie ma czasu, daleko mieszka, inne powody, niepotrzebne skreslic).

Prosze, nie mowcie zaraz za ja jestem bez serca, be i fuj. Ja nikogo tu nie popiram ani nie potepiam.
Ja tylko zadalam pytanie.

Czy ktos chcialby na takie pytanie odpowiedziec? Teoretycznie.

Dagna

 
Posty: 39
Od: Wto mar 19, 2002 20:47

Post » Pt kwi 05, 2002 13:01

Ja sie wstrzymuje od komentarza z tej prostej przyczyny , ze tak nabluzgalabym , ze przeszlabym sama siebie , a postanowilam nie bluzgac na Rokcafe........
ObrazekObrazekObrazek

Bomba

 
Posty: 7167
Od: Czw sty 31, 2002 23:09
Lokalizacja: Kielce

Post » Pt kwi 05, 2002 13:07

To może i ja zadam pytanie teoretyczne.

Czy rodzina ma obowiązek zająć się dziećmi w przypadku kiedy ich rodzice zginęli w wypadku samochodowym. Zaznaczam, że rodzina nie miała żadnego udziału w powołaniu tych dzieci na świat i nawet ich nie lubi, bo są złośliwe i krnąbrne.


Dodam jeszcze tylko, że jest to mój ostatni post w tej sprawie. Zadziwia mnie Twój upór w bronieniu osób, które postępują nieetycznie.
Ostatnio edytowano Pt kwi 05, 2002 13:11 przez Falka, łącznie edytowano 1 raz

Falka

 
Posty: 32598
Od: Pon lut 04, 2002 17:01
Lokalizacja: Praga

Post » Pt kwi 05, 2002 13:10

co ma zrobic rodzina, kiedy rodzice nieoczekiwanie giną w wypadki samochodowym i zostaja małe dzieci. rodzina sie w żadnym przypadku nie przyczyniła do pojawienia sie tych dzieci na świecie, mało tego uważała, że nigdy nie powinno dojśc do tego małżenstwa.
Oddać dzieci do domu dziecka? Uśpić? wyrzucic na ulicę?
Oczywiście ktos mógłby powiedziec, dzieci to nie koty, oczywiście, nie, bo sa pod opieka prawa i przeróżnych organizacji powołanych do opieki na dziecmi.

Iwona

 
Posty: 12805
Od: Wto lut 05, 2002 15:55
Lokalizacja: Zielonka, Mazowsze

Post » Pt kwi 05, 2002 13:10

Falka czy ja ci mowilam jak bardzo Cie lubie :?: :)
Obrazek Obrazek

Macda

 
Posty: 34413
Od: Śro lut 20, 2002 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 05, 2002 13:11

pisałysmy chyba w tym samym czasie

Iwona

 
Posty: 12805
Od: Wto lut 05, 2002 15:55
Lokalizacja: Zielonka, Mazowsze

Post » Pt kwi 05, 2002 13:12

Nie Macdo - nie mówiłaś ;)

Falka

 
Posty: 32598
Od: Pon lut 04, 2002 17:01
Lokalizacja: Praga

Post » Pt kwi 05, 2002 13:12

Falka , Iwona , kotka B popiera Wasze wypowiedzi !!!!!!!!!!
Ja musze ochlonac , zeby zdobyc sie na napisanie czegos sensownego , bo narazie cisna mi sie same przeklenstwa !!!!!! I to takie jakich jeszcze nie bylo !!!!!!!!
ObrazekObrazekObrazek

Bomba

 
Posty: 7167
Od: Czw sty 31, 2002 23:09
Lokalizacja: Kielce

Post » Pt kwi 05, 2002 13:13

Iwona , czy kotka B mowila , ze bardzo Cie lubi ??????
Mrrrrr,mrrrrrr,mrrrrrrr
Falke i Macde tez , mrrr,mrrr,mrrrr
Ostatnio edytowano Pt kwi 05, 2002 13:15 przez Bomba, łącznie edytowano 1 raz
ObrazekObrazekObrazek

Bomba

 
Posty: 7167
Od: Czw sty 31, 2002 23:09
Lokalizacja: Kielce

Post » Pt kwi 05, 2002 13:14

Widocznie Iwono mamy podobne zasady :D
Choć w sprawie kotów Wiedźmy zajęłyśmy inne stanowiska.

Falka

 
Posty: 32598
Od: Pon lut 04, 2002 17:01
Lokalizacja: Praga

Post » Pt kwi 05, 2002 13:15

Tak samo jak Falka i Iwona.

Nova

 
Posty: 55
Od: Pt lut 22, 2002 12:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 05, 2002 13:16

podobne skojarzenia.

Iwona

 
Posty: 12805
Od: Wto lut 05, 2002 15:55
Lokalizacja: Zielonka, Mazowsze

Post » Pt kwi 05, 2002 13:20

Rodzina owa, skoro nie chce zajmowac sie kotami powinna znalezc im domy. Zakladam, ze mamy do czynienia z osobami normalnymi, ktore nie moga/nie chca zajac sie zwierzetami, ale sa odpowiedzialne.
Krotko - powinni zapewnic im opieke. Skoro nie wlasnymi rekami to znalezc inne rece.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84877
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Pt kwi 05, 2002 13:28

Droga Dagno. Szanuje Twoją bezinteresowną próbę zachowania obiektywizmu i wczucia się w sytuację rodziny.Ale ja nie umiem i nie chce uogólniać i teoretyzować. Ja potrafię pofantazjować w obliczu konkretnej sytuacji. Dlatego nawiażę do sytuacji p. Marii.
Wyobrażam sobie samotną staruszkę, która znalazła dość sił, chęci i samozaparcia, aby pomagać słabszym od siebie. Ratowała i opiekowała się kotami, chorymi, porzuconymi, potrzebującymi. Dawała i otrzymywała miłość. teraz choroba sprawia, że nie tylko nie może pomagać, ale umiera i zostawia te ukochane koty. umiera otoczona tzw bliskimi którzy nie szanuja jej uczuć, ranią jej serce, zamiast podporą staja się zagrożeniem.
W tej sytuacji nie mam ochoty myśleć co ma zrobić rodzina. mnie jest zal pani Marii i jej kotów, które po przejsciach znalazły kochający dom i znowu go tracą.

lewka

 
Posty: 1922
Od: Pon lut 11, 2002 7:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 05, 2002 13:32

Kochana Lewka !!!!!!!
ObrazekObrazekObrazek

Bomba

 
Posty: 7167
Od: Czw sty 31, 2002 23:09
Lokalizacja: Kielce

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, JedrzejGra, Majestic-12 [Bot] i 495 gości