wyszedl z domu i nie wrocil...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 17, 2006 0:52

Koniecznie szukaj z psem, jesli sa zaprzyjaznione. To pozwoli mu przelamac strach. Moze chodzisz kolo niego uz ktorys raz a on boi sie odezwac. Tak bylo z nasz Duska kiedy zginela. Chodzilam kolo tego okienka piwnicznego dizesiatki razy nim zobaczylam to jej jedyne oko.
Powodzenia w szukaniu.
Niedawno znalazly sie dwa zagubione koty.
Mam nadzieje, ze bedziecie miec szczescie:))

Lidka

 
Posty: 16219
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto sty 17, 2006 1:05

Kiedyś z TŻ szukałam jego kota (kastrata), który uciekał z domu. Znalazł się po dwóch tygodniach w piwnicy, brudny i wychudzony (ale to były wakacje).
Mam nadzieję, że Twój kot również się znajdzie, trzymam kciuki. Teraz Ty i Twój kot potrzebujecie dużo szczęścia i tego właśnie Wam życzę.
Basienia
 

Post » Wto sty 17, 2006 1:16

chodze i chodze i cisza jak makiem zasial :cry:
niestety nie mam dostepu do okienek piwnicznych bo wokol same domy ogrodzone wielkimi ogrodami , zakrzaczonymi niestety :cry:
no nic, jutro obwiesze osiedle ogloszeniami, dziekuje jeszcze raz za cieple
slowa.

Westi

 
Posty: 1594
Od: Pon sty 16, 2006 23:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sty 17, 2006 1:19

Trzymam kciuki, żeby się znalazł :ok: :ok: :ok: :ok:

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sty 17, 2006 7:54

W ogłoszeniach proś o sprawdzenie piwnic i komórek.
Życzę szybkiego znalezienia kota!

Kocurro

 
Posty: 11393
Od: Nie sty 11, 2004 20:31
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Wto sty 17, 2006 8:07

Mam nadzieje, ze sie znajdzie! I to jak najszybciej.

A ogrod tez sie da zabezpieczyc, zeby nikt z niego nie wyszedl.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84866
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Wto sty 17, 2006 8:46

W ogłoszeniach proś o sprawdzenie piwnic i komórek.


dzieki, nie wpadlam na to.

zimno, Gacka ani sladu... :cry:

A ogrod tez sie da zabezpieczyc, zeby nikt z niego nie wyszedl.


zawsze bylam przeciwna ograniczaniu wolnosci kotom... teraz
przekonana nie jestem, zastanawiam sie :cry: o bym tylko miala
kogo jeszze "zamknac".

Westi

 
Posty: 1594
Od: Pon sty 16, 2006 23:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sty 17, 2006 9:02

wychodza kastraty tez
zycze jednak Tobie, zeby sie znalazl
Tzta Filipa nie znalezlismy, a tez byl kastratem i w sumie przybiegal zawsze na wolanie
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sty 17, 2006 9:20

Wetsi - mozesz dopisac w ogloszeniu, ze prosisz o sprawdzenie, i zostawienie uchylonych na jakis czas drzwi od piwnic i komorek - wystraszony kot moze byc trudny do odnalezienia w cudzej piwnicy. Ale jak zobaczy otwarta droge na zewnatrz, to byc moze wyjdzie?

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Wto sty 17, 2006 9:30

ide rozwieszac ogloszenia.
dzieki za porady.
Gacek jest jednym z tych kotow co uwielbiaja miauczec,
kochaja swoj glos i miaucza przy kazdej mozliwej okazji.
Miauczal tez zawsze wolany, odpowiadal na wolania chocby z
3 ogrodkow dalej...codzien urzadzal pobudki wyspiewujac serenady
pod drzwiami sypialni...wiec mysle, ze jesli jest zamkniety to nie
bedzie siedzial cicho.

Westi

 
Posty: 1594
Od: Pon sty 16, 2006 23:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sty 17, 2006 9:33

Jesli jest wystraszony
lub co gorsza
ranny, obolaly
to moze siedziec cicho :(


Szukaj codziennie

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Wto sty 17, 2006 9:52

Westi! Ogromnie współposzukuję myślami, zawsze zaginione kotki bardzo mi leżą na sercu i śledzę watki, bo sama mam wychodzące, na szczęście jakoś pod kontrolą, wprawdzie ograniczoną, ale zawsze.
Nie martw się o mrozy, on ma futro, nie wyszedł pierwszy raz z domku, to nie jest największe zagrożenie, tak myślę, kotek zawsze, jeżeli mu sie nic nie stało znajdzie miejsce mniej lub bardziej osłonięte przed zimnem.
Ponieważ lgnie do ludzi i jest ufny, być moze ktoś zobaczył kotka na mrozie wieczorem i wziął do domu, zaprosił na miskę czegoś ciepłego, bo taka zima. To sa oczywiście wersje optymistyczne, ale tych trzeba sie trzymać nieustając w poszukiwaniach. Mam nadzieję, że się znajdzie, nie minęło aż tak wiele czasu.
A tak dla wszystkiego- zawsze powtarzam, że skoro mamy juz futra czasem wychodzące, nauczmy je wracać na dźwięk piszczącej myszki, takiej gumowej. Po prostu piskać w domu przy podawaniu żarełka, potem leca jak opętane na to piszczenie, rozpoznają wołanie i bezpieczny dla nich dźwięk.
Trzymam kciuki i nieustannie zaglądam!
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17888
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Wto sty 17, 2006 10:02

Niby jasne, że koty kochają przestrzeń ale z drugiej podziwiam mocne nerwy, tych którzy maja koty wychodzące.
Bardzo żal kocurka, najmocniej jak to możliwe życzę szcęśliwego powrotu.

Prakseda

 
Posty: 8148
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto sty 17, 2006 10:20

Prakseda pisze:Niby jasne, że koty kochają przestrzeń ale z drugiej podziwiam mocne nerwy, tych którzy maja koty wychodzące.
Bardzo żal kocurka, najmocniej jak to możliwe życzę szcęśliwego powrotu.

W moim przypadku nie ma już co podziwiać, ja po prostu mam strzępy zamiast nerwów, zwłaszcza, że ukochany kocur zaginął bez wieści ponad półtora roku temu i płaczemy do dzisiaj. Ogradzamy, pilnujemy, jesteśmy na ogrodzie razem z kotami, wtedy trzymają się blisko. Niestety nie jest prawdą, że każdą przestrzeń da się ogrodzić w przypadku kotków wychodzących willowych. Trudno też zamknąć okna i tarasy od wiosny do jesieni. No nic, dyskusja o kotach wychodzących była wielokrotnie, generalnie uważam, że nie powinny wychodzić na wolną przestrzeń, u nas stało się inaczej i musimy zrobić wszystko, aby wypadki losowe eliminować. I robimy w miarę naszych sił i możliwości.
Bardzo, bardzo trzymamy kciuki za powrót wędrowca! Oby się szczęśliwie znalazł!
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17888
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Wto sty 17, 2006 10:34

Czitka, dlatego ja nie dyskutuję. Rozumiem problem. Ja mieszkam w centrum miasta. Wypuszczanie kotów więc odpada. Ale chyba tak wolę. Bo ja już pewnie bym była po zawale.

Prakseda

 
Posty: 8148
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 231 gości