Strona 1 z 9

wyszedl z domu i nie wrocil...

PostNapisane: Pon sty 16, 2006 23:55
przez Westi
witam serdecznie,
pisze bo przepelnia mnie rozpacz i nie wiem co robic...
wczoraj Gacek (dwuletni kocurek, wziety rok temu ze schroniska)
wyszedl z domu jak codzien , tylko tym razem nie wrocil :(
nigdy nie zniknal na tak dlugo, co wiecej nigdy nie zapuszczal sie daleko, zawsze przychodzil wolany.
dzis w nocy ma byc minus 11 stopni, bedzie to juz jego 2 noc na dworze,
o ile nic mu sie nie stalo.
mam pytanie, wiem, ze kocury sie czasem zapuszczaja nawet na kilka
dni i wracaja, ale czy kastraty tez? (Gacek jest wykastrowany).
raczej testosteron go nie przepelnia, nie interesuja go koteczki, nie
zadziera z kocurami... czy jest szansa, ze jednak gdzies powedrowal i wroci czy kastraty nie maja takich nawykow? caly dzien chodze po ulicach i nawoluje i nic :(
czuje bezsilnosc, nie chce go stracic :cry:
przygotowalam juz ogloszenia, ktore jutro wywiesze na slupach i w sklepie,
chcialabym tylko uslyszec, ze jest szansa...

PostNapisane: Wto sty 17, 2006 0:08
przez Maryla
udaj się do wróżki

PostNapisane: Wto sty 17, 2006 0:17
przez eve69
Moze schowal sie gdzies przed zmimnem, wystraszyl go pies, inne koty, dzieci, etc.
Kot wypuszczony bez opieki spotyka wiele niebezpieczenstw.

Szukaj go, do skutku.
Jesli znajdziesz, nie wypuszczaj wiecej.

PostNapisane: Wto sty 17, 2006 0:17
przez Agn
Przykro mi, szansa byc może jest...

Ale....

Zuza ma ładny napis w podpisie: Kot wychodzący to Twoja decyzja, ale to on gra w rosyjską ruletkę.
Zuza się chyba nie obrazi za cytowanie

Jeśli wróci, to przemyśl tę frazę i nie pozwól mu już (i)grać z losem.

PostNapisane: Wto sty 17, 2006 0:18
przez Lena
Ejjjjj, Maryla!

do autorki watku:
szukaj go dalej i na szeroka skale! 2 dni to krotko, bardoz duza szansa ze wroci,a le maleje z kazdym dniem. Szukaj nocami, kiciaj, wolaj, rob ogloszenia ze zdjeciem, mow sasiadom, strozowi, karmicielkom, daj ogloszenia w gazetach lokalnych ze zdjeciem. I nie trac nadziei. Jeden kot odnalazl sie nam po miesiacu, drugi po 2 miesiacach! Wiec cuda sie zdarzaja.

I rozwaz nie wypuszczanie kota.... moje sa niewychodzace i maja sie dobrze.

PostNapisane: Wto sty 17, 2006 0:18
przez Westi
okej, rozumiem,ze nikt mi nie powie co stao sie z Gackiem, ale
naprawde chcialbym wiedziec czy koty wykastrowane tez maja
tendencje do znikania, czy nie ma roznicy?
z gory przepraszam jesli odpowiedz na to pytanie jest dla Was
oczywista , dla mnie nie :oops:

oj, juz tyle odpowiedzi a ja odpisalam Maryli dopiero...zbyt wolno operuje forum...zaraz przeczytam reszte

PostNapisane: Wto sty 17, 2006 0:19
przez eve69
Westi pisze:okej, rozumiem,ze nikt mi nie powie co stao sie z Gackiem, ale
naprawde chcialbym wiedziec czy koty wykastrowane tez maja
tendencje do znikania, czy nie ma roznicy?
z gory przepraszam jesli odpowiedz na to pytanie jest dla Was
oczywista , dla mnie nie :oops:


nie maja
raczej nie zrobil tego ot tak
tym bardziej musisz go znalezc

PostNapisane: Wto sty 17, 2006 0:20
przez Lena
za kotka na pewno nie polecial wiec takiej tendencji do znikania nie maja na pewno

ale moglo go cos wystarszyc (pies, czlowiek) i np uciekal przed siebie, uciekl poza swoj rewir i nie umie wrocic, zwlaszcza jesli krotko wychodzil i niedaleko

mogla tez mus ie stac krzywda. Mogls wpasc pod auto, mogl go pogryzc pies, mogl mocno kopnac jakis zly czlowiek, mogl sie otruc czyms (trutka na szczury?)... dlatego wlasnie wypuszczanie kota to ryzyko...

PostNapisane: Wto sty 17, 2006 0:21
przez salma75
Westi pisze:okej, rozumiem,ze nikt mi nie powie co stao sie z Gackiem, ale
naprawde chcialbym wiedziec czy koty wykastrowane tez maja
tendencje do znikania, czy nie ma roznicy?
z gory przepraszam jesli odpowiedz na to pytanie jest dla Was
oczywista , dla mnie nie :oops:


Koty kastrowane nie wałęsają się w poszukiwaniu kotek i nie znikają ot tak sobie, bo czują zew....
Znikają z innych powodów...:(
Trzymam kciuki za kota!

PostNapisane: Wto sty 17, 2006 0:24
przez Medira
Wykastrowane raczej trzymaja sie domu bo nic je nie ciagnie.
Obawiam sie ,ze kotek wychodzacy ktory juz doskonale zna okolice raczej zawsze wraca chyba ,że przytrafi mu sie po drodze jakies niebezpieczenstwo.
Taki kotek mieszkajacy już od roku raczej by nie zabladził. Mogly go jakies psy zagonic dalej albo ktos niechcacy zamknąc hmm nie wie w jakies komorce i teraz nie moze wyjść.
Pomyśl o ktorej godzinie wyszedł z domu i czy w tym czasie mogly być np robione jakies prace i otwarte pomieszczenia ktore sa teraz zamkniete.

PostNapisane: Wto sty 17, 2006 0:30
przez Westi
dziekuje za szybka odpowiedz...
heh...ciezka sprawa z tym niewpuszczaniem kota ...
od kiedy sie urodzilam (23 lata) mam w domu koty (dynastia :wink: )
wychodzace. mieszkam w domu z ogrodem i koty uwielbiaja po nim buszowac, polowac na ptaki itd.
niestety ostatnia kotka z rodu umarla rok temu i po raz pierwszy mam w domu kota ze schroniska i w dodatku kastrowanego. w chwili obecnej mieszka pod jednym dachem z
psem (wodolazem) i bardzo sie kochaja, wychodzimy nawet razem na spacery (kot idzie krok w krok za nami ! ) i zal byloby mi zamknac go w domu... choc teraz jesli wroci to kto wie :roll:
mam nadzieje, ze moze ktos go przygarnal bo jest szalenie ufny i lgnie do ludzi (niestety tez do psow :cry: ).
mieszkam na spokojnym osiedlu, przy ulicy z "garbami" spowalniajacymi
predkosc wiec chyba nie zostal potracony, sasiedzi go uwielbiaja i tez juz szukaja...
no nic, dziekuje za wsparcie choc troche stracilam nadzieje, ze moze poszedl na jakas wyprawe jak to "normalne" koty.
dziekuje jeszcze raz i ... ide szukac znowu.

PostNapisane: Wto sty 17, 2006 0:31
przez Westi
ostatnio wyszedl wczoraj popoludniu, drapaly w drzwi razem z psem
i poszly na ogrod...moze rzeczywiscie gdzies sie zatrzasnal...ide w teren!

PostNapisane: Wto sty 17, 2006 0:32
przez Keti
bardzo Ci współczuje

szukaj kotka wszedzie, najlepiej wieczorami i nad ranem
popytaj karmicielek w okolicy

trzymam kciuki zeby sie znalazł :ok:

PostNapisane: Wto sty 17, 2006 0:34
przez ani
Na pewno chodzisz z psem na te poszukiwania
jesli zwierzaki sie kochaja, to moze pomoc

mam nadzieje, ze sie znajdzie

i ze nie bedziesz go potem wypuszczac

PostNapisane: Wto sty 17, 2006 0:36
przez Medira
Tak ,najlepiej w nocy,wolaj i nasluchuj czy cos nie zamiaulczy.
A w dzien przejdz sie po piwnicach sasiadów popytaj czy ktos np wegla w ten dzien nie zrzucal do piwnicy.