Strona 1 z 101

sterylki i posterylkowe dylematy.

PostNapisane: Pon sty 16, 2006 9:37
przez 123
O 11 sterylka mojej malutkiej Niuni.
Blagam kciuki i rady co dalej co robic po sterylce jestem totalnie"odjechana"boje sie i nie dam rady szukac porad jak postepowac po sterylce :conf:
od 12 godzin Niunia nie je .

PostNapisane: Pon sty 16, 2006 9:45
przez Keti
trzymam mocno :ok:

ja Cześkę po sterylce umieściłam na dolnej półce w szafie, zeby była odizolowana od psa ( wtedy z kotów tylko ją miałam), obok szafy postawiłam kuwete i misieczke z wodą

pilnowałam zeby nigdzie nie wskakiwała
ale ona była grzeczniutka
szwów też nie lizała , wiec obyło sie bez kołnierza czy kaftanika

i było to dośc dawno , wiec już nie pamietam wszystkiego


ale kciuki są :ok: :ok: :ok:

PostNapisane: Pon sty 16, 2006 9:47
przez Tika
Trzymam mocno :ok: :ok: :ok:

PostNapisane: Pon sty 16, 2006 10:08
przez piegusek
Ja jestem na biezaco z tematem, wiec sluze rada ;)
Kawa miala sterylke 9 stycznia, pozostale dwie dziewczynki beda ciete na poczatku lutego.
Kawulka odebralismy wybudzonego, maly, wewnetrzny, rozpuszczalny szew, ktorym teoretycznie nie powinna sie interesowac - jednak wczoraj lecielismy do weta, bo w nocy zdjela kaftanik i troche polizala, ale na szczescie wszystko ok.
Po zabiegu sama zaczela jesc... na poczatku gerberka z RC Convalescence, pozniej Animondke i Miamora, teraz juz pojada troche suchego. Kupka sie pojawila dwie doby po zabiegu.
Generalnie po dwoch dniach juz chcialabym hasac i brykac - zdejmowalam jej kubraczek na dzien, bo mialam tydzien urlopu i ja bardzo pilnowalam - jak straznik za nia chodzilam krok w krok - i raczej izolowalam od pozostalych kotow, chociaz jak okresy glupawki mijaly, to pozwalalam im polezec razem.
Dzis pierwszy dzien w pracy, zostawilam ja w osobnym pokoju, kolo 12 podjade na chwile zobaczyc czy nie sciagnela kaftanika.
Szczerze mowiac, jesli maja mnie czekac jeszcze 2 razy takie nerwy, to wole w lutym wysterylizowac obie naraz - chce to miec juz za soba.
Trzymam kciuki i powodzenia, na pewno wszystko bedzie ok :ok: :ok:

PostNapisane: Pon sty 16, 2006 11:00
przez dzioby125
Ale utrafiłam w godzinę :D Niuniu obiecuję dużo mizianek :ok: :ok: :ok:

PostNapisane: Pon sty 16, 2006 13:21
przez 123
Niunia w domu qrwa niewybudzona :twisted: :twisted: :twisted:
Padam mam dosc ale nie mam wyboru Niunia obudzu sie przy mnie.
Lecznica ma przerwe od 13 do 16 i nie ma dzis nikogo kto mialby zostac :twisted:
Prosze o rady co robic krople mam wkrapiac co pare chwil.Tak bardzo sie boje.Chyba zaufalam niewlasciwemu lekarzowi.... :cry:

PostNapisane: Pon sty 16, 2006 13:24
przez Dorota
Trzymajcie sie!
:ok:

Bedzie dobrze.

PostNapisane: Pon sty 16, 2006 13:44
przez Tika
Ja mogę tylko mooocno zaciśnięte kciuki potrzymać :ok: :ok: :ok: , bo sterylka Amelki dopiero pod koniec tygodnia i jeszcze się nie znam :roll:

PostNapisane: Pon sty 16, 2006 13:47
przez piegusek
Ja tez nie wiem co poradzic, ale kciuki mocno trzymam :ok: :ok: :ok:
i czekam na wiesci co z malutka...

PostNapisane: Pon sty 16, 2006 13:57
przez Wawe
Wkraplaj te kropelki i uważnie obserwuj kocinę.
I też zaciskam kciuki, aby wszystko było OK. :ok: :ok: :ok:

PostNapisane: Pon sty 16, 2006 14:02
przez Elżbieta P.
Już o tej porze - powinna byc wybudzona.
Jesli nie - pędź z nią do weta.

PostNapisane: Pon sty 16, 2006 14:15
przez 123
Jezu chyba sie budzi

PostNapisane: Pon sty 16, 2006 14:18
przez Tika
:ok: :ok: :ok:

PostNapisane: Pon sty 16, 2006 14:23
przez Wawe
123 pisze:Jezu chyba sie budzi

To dobrze. :D
Pamiętaj, że kicia po narkozie będzie jak pijana (niezbyt to fajny widok).
Najlepiej zamknij ją w transporterku i siedź obok.
Pamiętaj, aby miała ciepło.
Żadnego jedzenia picia na siłę - mała sama do tego dojrzeje. Aha i na początek najlepiej mokre jedzonko.
I nadal :ok: :ok: :ok:

PostNapisane: Pon sty 16, 2006 14:42
przez Elżbieta P.
123 pisze:Chyba zaufalam niewlasciwemu lekarzowi.... :cry:


Zawsze dostawałam kotkę już wybudzoną.
Przy mnie na odchodne - kicia dostawała zastrzyk przeciwbólowy.
To jest świeża rana operacyjna . Boli. Trzeba złagodzić ból.
Przez trzy dni po sterylce lub operacji - chodziłam na podawanie antybiotyku (na wszelki wypadek, gdyby był jakiś stan zapalny) i kontrolę rany pooperacyjnej.
Po dwóch tygodniach (minimum 10 dni) zdjęcie szwów i kontrola - już za darmo.
Tak postepuje zawsze mój sprawdzony, dobry wet.

Niestety - raz jedyny skorzystałam z darmowej sterylki bezdomnej kotki u lekarza z kontraktem. Kotka kilka godzin po sterylce - umarła.

W tych sprawach naprawdę najważniejszy jest dobry weterynarz.