Stefan i Miecia ['] ['] [']

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sie 17, 2006 2:25

powtorka z rozrywki :evil:

trening nocny wlasnie rozpoczety, opcja z przeprowadzeniem sie do sali gimnastycznej usilnie rozpatrywana :roll:



czy Wasze koty tez dostaja pypcia na kukurydze? 8O
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro sie 30, 2006 8:22

zabije tego Czuba :evil:

wlazl w worek z gipsem stojacy na balkonie i rozniosl dokumentnie po pokoju, oczywiscie swiezo wypanelowanym :?

nie mam juz do niego sily, nie chce go ktos ode mnie wypozyczyc na kilka dni?

kupilam mu sliczne kolorowe pileczki, a on woli wykradac sliwki i roznosic po mieszkaniu ...
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon wrz 04, 2006 7:47

Biedna jesteś z tym wariatem :D Podobnym typem jest Fox też tak szaleje. Czasami w nocy nie wytrzymuję i gonię go z miotłą (w celach wystreszeniowych nie rękoczynowych) :oops: U mnie największym przebojem jest pianka, którą kładzie sie pod panele. Chociażbym nie wiem gdzie ją schowała zawsze znajdzie i zaczyna darcie i gryzienie - w środku nocy to niezły odgłos.
Obrazek

Irma

 
Posty: 1719
Od: Czw kwi 28, 2005 10:09
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon wrz 04, 2006 9:39

Moje koty jeszcze nie odkryły sliwek.
Natomiast fasolka szparagowa znakomicie nadaje sie do zabawy :twisted: .
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pon wrz 04, 2006 12:41

Mój Pomponik namiętnie drze wykładzinę podłogową, którą obszyłam wersalkę, żeby mi nie robił z niej drapaka. Wykładzina jest systematycznie pruta, jak kocio się nudzi. Brakuje juz kilku cm. Niedługo zimniejsze dni i Ponik będzie dłużej w domu. Z upodobaniem kłdzie się na podłodze i zebiskami targa nitki. Nie pomoże przycinanie.Pewnie wykładzinę diabli wezmą, bo kocio jest na nią zawizięty. :twisted: Wolno mu. Po to jest, żeby kocisko miało trochę rozrywki. :wink: :twisted:

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto wrz 05, 2006 5:22

no wiec Stefcio po calkowitym zdemolowaniu wlasnego drapaka (co widac na zdjeciach http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/214 ... 76b0f.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/e25 ... e38e2.html jeszcze krotko przed jego koncem)
oraz sofki, ktora juz niestety musielismy wyrzucic a poduchy zawiezc do schroniska bo nie nadawala sie do niczego, wystawala z niej nawet tektura, przerzucil sie calkiem spokojnie na ... deske do prasowania 8O

wskakuje na sama gore opartej o sciane i zjezdza na sam dol, zdzierajac przy tym material obiciowy :evil:

Miecia natomiast uzywa wykladziny w sypialni jako drapaka

dodam jeszcze, ze maja powieszony w miejscu zuzytego nowiutki, calkiem przyzwoity drapak :roll:

kolejne zachowanie Bialego Czuba, ktore doprowadza mnie do szefskiej pasji to przeganianie Mieci z kuwety, kazdy odglos przesypywania zwirku dziala na niego jak plachta na byka 8O
Miecia w spokoju zalatwic sie nie moze

czym to wytlumaczyc? To chyba przejaw checi dominowania i walka o terytoroium?
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto wrz 19, 2006 10:40

nie wytrzymam z tym kretynem :evil:

on ma chyba owsiki w d...

dzis rano wysypal z cala ziemie z balkonowej doniczki, zeby bylo weselej, na zewnatrz... czekam na jakas skarge z administracji :?

jest okropny, stale goni Miecie i podgryza, wszedzie znajduje jej klaczki :(

podrapal juz dokumentnie folie, ktora u nas nadal z powodu Wiecznie Niekonczacego Sie Remontu zalega :evil:

co chwila gdzies wskakuje i cos zrzuca, jestem teraz troche wiecej w domu i nie wytrzymuje juz nerwowo ...

Kilka dni temu ugryzl mnie do krwi w policzek, pobowalam go przytulic 8O

zastanawiam sie nad tymi kroplami Bacha :roll:
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto wrz 19, 2006 10:51

Miałam Niutona z ADHD. u niego oprócz latania po ścianach objawiało sie to też nieustannym darciem się. ale stonował się z wiekiem (około 3 lat to trwało). także drugi kocur (kocicę strasznie meczył bo cały czas chciał się z nią mało delikatnie bawic) go "wyciszył", tym bardziej że to wyjatkowy upierdliwiec, choć ADHA nie ma bo wszystko robi w zwolnionym tempie ;)
Może Twojemu Stefciowi też trochę z wiekiem przejdzie?.... Myślę, ze ten remont go podnieca. Jak się skonczy, to może mu trochę przejdzie.
ja tez dostarczałam Niutowi bodźców a teraz widze, ze lepiej było je ograniczać. Od kiedy nie wychodzi na klatkę, zrobił się znacznie spokojniejszy. Czy robię mu krzywdę - sama nie wiem. może byłby pogromcą podwórza. Ale trudno, nie mam podwórza, zabezpieczony balkon musi wystarczyć.
Aśka i...
Obrazek

tomoe

 
Posty: 2278
Od: Wto sie 03, 2004 21:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon wrz 25, 2006 22:24

Dzieki Stefkowi pozbylam sie ziemi i kwiatka na balkonie, poprostu wyraznie dal mi do zrozumienia, ze to jest jego miesce :wink:

Obrazek
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto wrz 26, 2006 9:13

Zdjęcie boskie :D
Stefanowi może rzeczywiście z wiekiem przejdzie to szaleństwo.
Ja też mam taka nadzieję w odniesieniu do Foxa.
Obrazek

Irma

 
Posty: 1719
Od: Czw kwi 28, 2005 10:09
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro paź 04, 2006 6:11

dzis o 3 w nocy Stefan mnie uraczyl rozbita butelka z suszkiem zamoczonym w formalinie :evil: :x


szklo porozrzucane po calej kuchni, smrod cieczy nie do opisania, walczylam z podloga ponad godzine i nadal mam wrazenie, ze to nie starczy :?

to jest okropne, on wciaz potrzebuuje nowych podniet, co chwila wynajduje cos innego, wlazi gdzie indziej, interesuje go co innego, kradnie co innego i tak w kolko

nawet jak kladzie sie spac, to co chwile wstaje i zmienia miejsce :roll:

wszyscy znajomi, ktorzy nieopatrznie nas odwiedza nie spodziewajac sie zadnych wiekszych atrakcji maja pogryzione piety i lydki

najwiekszym wybawieniem dla nas byloby, gdyby Stefcio byl wychodzacy ...
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro paź 04, 2006 9:38

A nie może byc?.... Pewnie nie... A spacery na smyczy? W końcu ludzie codziennie wychodza z psami, moze jakby go przegonić przed snem to choć noc byłaby spokojna. Z drugiej strony dwugodzinne darcie się pod drzwiami przed każdym spacerem macie jak w banku :twisted:
Aśka i...
Obrazek

tomoe

 
Posty: 2278
Od: Wto sie 03, 2004 21:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 04, 2006 9:55

Spacery na smyczy zdecydowanie odradzam :twisted:
Przetrenowałam na Maszy z ADHD.
Było zdecydowanie gorzej. Cały czas drapała drzwi, darła się. Była wściekła, podminowana, nie dało się jej niczym zając.

Pewnym rozwiązaniem byłby kot w wieku zbliżonym do Stefana. Miecia chyba nie ma ochoty na zabawy ze smarkaczem.
Ale domyślam się sie oczekiwany dzidziuś i nowy kot to troche za duzo atrakcji :twisted: .

Pociesze Cie, że Masza wraz z wiekiem i przyrostem wagi :twisted: staje sie spokojniejsza.
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Śro paź 04, 2006 10:23

Racja. To jest metoda: utuczyć :twisted: Sprawdziłam na Niutonie...

co do spacerów chyba masz rację. Lepiej jednak bodźce ograniczać niżmnożyć. wbrew pozorom. W koncu zrezygnowaąłm ze spacerów z Niutem i Migdałem, bo wyły pod drzwiami niemiłosiernie. Ale może to zależy od poszczególnego przypadku?
Aśka i...
Obrazek

tomoe

 
Posty: 2278
Od: Wto sie 03, 2004 21:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 04, 2006 10:59

spacerkow raczej nie bede na Stefciu wyprobowywac bo juz kompletnie nie zaznam spokoju :roll:

zreszta to nie ma sensu, bedac kiedys na weekend na wsi, zalozylam mu smycz i dawaj na łączke

powiem szczerze, ze ku memu ogromnemu zdumieniu Stefcio nagle zapomnial o kozaczeniu :twisted:

splaszczyl sie jak nalesnik, polozyl i wczolgal pod krzaczek a ja dawaj rozplatywac smycz :twisted:

postalismy tak bezproduktywnie kilkadziesiat minut (ja z ksiazka) a Stefek na kazdy odglos psa, samochodu, ptaka, komara, chodu pod krzak :roll:

sprawa troche meczaca :lol:


a, zapomnialam o najnowszej umiejetnosci Stefka - zglasnianie na full radia przyprawiajacem mnie o dech w piersiach i przysparzajace ani chybi wrogosc sasiadow :twisted:
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, Silverblue i 518 gości