ZAWIODŁAM-UWAŻAJCIE NA NITKI I WŁOSY ANIELSKIE!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 06, 2006 19:33

dziekuje za cieple slowa..Widac ze ona walczy i to bardzo walczy o zycie i mam nadzieje ze wyjdzie z tego tak bardzo bym tego chciala

AnioUlek

 
Posty: 53
Od: Sob cze 17, 2006 20:07
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Czw lip 06, 2006 19:46

mocno trzymam kciuki!!
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Czw lip 06, 2006 19:55

Wetarynarz nie dal gwarancji ze wyjdzie z tego bo to byla bardzo powazna operacja caly zoladek otwierany cale jelita w paru miejscach powiedzial ze najblizsze dni beda najwazniejsze..tak bardzo boje sie tych dni :( chociaz chce dla niej jak najlepiej nie chce by juz cierpiala bo juz za duzo sie wycierpiala przez te dwa miesiace ;( :crying:

AnioUlek

 
Posty: 53
Od: Sob cze 17, 2006 20:07
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Czw lip 06, 2006 20:05

AnioUlek, bądź dobrej myśli. Jesteśmy z Tobą i Twoją koteczką.
Moje dwa kciuki i kocie sześć łapek.
Głaski dla bidulki!

joanna z kotami

 
Posty: 1754
Od: Czw paź 20, 2005 22:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lip 06, 2006 20:14

dziekuje joasiu bede caly czas informowala co i jak wierze w cud i w to ze chce walczyc ze chce zyc
mam do tego jeszcze dwa kociaki ktore sobie tez m iejsca nie moga znalesc bo za alphcia tesknia bardzo ;(
oto moje kociaczki: http://tygrysy_wikingow.ovh.org/

AnioUlek

 
Posty: 53
Od: Sob cze 17, 2006 20:07
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Czw lip 06, 2006 20:28

AnioUlek pisze:dziekuje joasiu bede caly czas informowala co i jak wierze w cud i w to ze chce walczyc ze chce zyc
mam do tego jeszcze dwa kociaki ktore sobie tez m iejsca nie moga znalesc bo za alphcia tesknia bardzo ;(
oto moje kociaczki: http://tygrysy_wikingow.ovh.org/

Obejrzałam! Są słodkie! :love:
Ale to pewnie sama wiesz najlepiej... :wink:

joanna z kotami

 
Posty: 1754
Od: Czw paź 20, 2005 22:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lip 07, 2006 9:25

AnioUlek pozwoliłam sobie twojego posta umieścić jako przestrogę na innym forum.Trzymam kciuki :ok: baaaaaaaaaaardzo mocno i wierzę że wszystko będzie dobrze.Musi być dobrze,nie ma innej opcji,stronę obejrzałam słodkie kociaki.NFO jest mi najbliższą rasą,ponieważ sama mam dwa.Jak się dzisiaj czuje kotka?

sylwia1611

 
Posty: 231
Od: Czw mar 17, 2005 17:37
Lokalizacja: Turka koło Lublina

Post » Pt lip 07, 2006 10:00

Witaj , bardzo dziwna sytuacja ,naprawde tak bardzo trzeba uważać :?
Biedna koteczka ,mam nadzieję że jest lepiej trzymam kciuki,musi być teraz już dobrze :ok:

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt lip 07, 2006 10:31

AnioUlek, załóż proszę osobny wątek z bieżącymi informacjami o stanie Alphy, ja trzymam mocne kciuki żeby koteczka szybko wydobrzała!
Myślę, że jest nas tu więcej takich osób, a założywszy osobny wątek będziesz mogła skorzystać z porad przy pielęgnacji Alphy. Teraz, kiedy jest po operacji, warto zwracać uwagę na wszystko co się z nią dzieje - a mamy na forum prawdziwych lekarzy i fachowców, którzy powiedzą, jeśli zacznie dziać się coś niepokojącego.
Dużo delikatnych głasków dla Alphy!
Obrazek

Domino76

 
Posty: 3301
Od: Śro paź 05, 2005 8:41
Lokalizacja: Wrocławianka mieszkająca w Opolu

Post » Pt lip 07, 2006 11:08

Dziekuje wam wszystkim jestescie kochane
nie ma sprawy umieszczajcie moja watki gdzie tylko sie da by juz zaden kociak tak nie cierpial
dzis alphunia jest juz po rannej kroploweczce i po mineralam ladnie robi siusiu najwazniejsze teraz beda kolejne dni by jelita zaczely pracowac i zoladek
dzisiaj weterynarz ja badal bo brzuszku i nie ma zadnego zapalenia otrzewnej a to bardzo dobrze
wiem jedno zeraz wszystko wynosze z domu moje dwa pozostale koty maja zakaz wstepu do pracowni mojego ojca poprostu zero choinek na swieta wszystkie kwiatki won..tylko trawka specialna dla nich zostaje
alphcia teraz lezy smutna ale widac na jej pyszczku ze jak weterynarz wyciagnol z niej ten ponad metr nitki to jej ulzylo..
teraz kazdy dzien sie liczy a ja wierze w nia bo juz tyle przeszka..jest tak silna i dzielna koteczka az sam weterynarz jest tak zdumiony bo w zyciu nie widzial takiego kotka ktory by tak walczyl i byl na tyle silny by przejsc tak ciezka operacje..

Domino76 osobny watek tzn nowy temat dac na forum tak ( przepraszam ze tak pytal ale poprostu jestem tutaj nowa)

AnioUlek

 
Posty: 53
Od: Sob cze 17, 2006 20:07
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Pt lip 07, 2006 11:33

dodalam nowy watek znajduje sie pod tym linkiem mam nadzieje ze duzo osob da mi dobrych porad jak dbac o koteczke jesli wyjdzie z tego calo bo tak bardzo mocno w to wierze
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=1765599#1765599
Błagam uwazajcie na nitki!!Moja kicia wlasnie przeplacila za to zyciem!!(ZEGNAJ MOJA ALPHCIU SPIJ SPOKOJNIE 07.07.2006)
http://tygrysy_wikingow.ovh.org/

AnioUlek

 
Posty: 53
Od: Sob cze 17, 2006 20:07
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Pt lip 07, 2006 21:49

7 miesięcy ,kiedy Armand odszedł.... :(
Ostatnio edytowano Pt lip 07, 2006 21:53 przez sylwiah2, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek
Obrazek

sylwiah2

 
Posty: 4103
Od: Śro gru 28, 2005 23:36
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lip 07, 2006 21:51

sylwiah2 pisze:7 miesięcy ,kiedy Armand odszedł.... :(


Sylwio, Alphcia już jest za TM :cry: . Spojrzyj na wątek anioUlki poniżej :(
Ostatnio edytowano Pt lip 07, 2006 21:55 przez Anka, łącznie edytowano 1 raz

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt lip 07, 2006 21:53

O,Boże ,przeprasza :!: :!: :!: już zmieniam... :oops:
Obrazek
Obrazek

sylwiah2

 
Posty: 4103
Od: Śro gru 28, 2005 23:36
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sty 29, 2007 11:01 Fwd: Weiterl.: FW: długie ale naprawdê warto . ..

sylwiah2 pisze:7 miesięcy ,kiedy Armand odszedł.... :(


Witam Sylwiah2,

Wybacz, ze wracam do tematu, ale od dopiero wczoraj znalazłam to forum.
Szczerze wzruszyła mnie Twoja historia, płakałam, czytałam, ale wiem, że odejście Twojego kotka zmobilizuje mnie ( nowej kociej mamy) do poświęcania większej uwagi na to, czym bawi się moja kicia, a podobne objawy pomogą trafnie podjąć decyzje o dalszym ewentualnym leczeniu.
Usunęłam już wszelkie możliwe przedmioty, które mogłyby zaszkodzi w jakiś sposób mojej Deisy (ma 4 m-ce).

Jeśli w jakiś sposób uraziłam Cię swoim postem przepraszam, ale wiedz, że nie Twoja strata jest moją nauką.

Pozdrawiam wszystkich

beatriss29

 
Posty: 21
Od: Sob sty 27, 2007 21:14
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: LimLim i 207 gości