ZAWIODŁAM-UWAŻAJCIE NA NITKI I WŁOSY ANIELSKIE!!!

[Anulka]

prawdziwa i golusienka mysle ze nie zaszkodzi:)

Z mojego doświadczenia wiem, że może 3 lata temu mój Rudi miał poważne zatrucie właśnie najprawdopodobniej z powodu igieł, które skubał . 2 razy dziennie byliśmy u weta...
To była ich pierwsza i ostatnia choinka. Nigdy więcej

[Anulka]

Dodam jeszcze, że na święta zawsze wyjeżdżam. Nie wiem jaki diabeł mnie podkusił z tą choinką Na szczęście przed wyjazdem zamknęłam ją w łazience Co by było gdyby ją skubał całe święta Sąsiedzi mogliby nie zauważyć jakby coś się działo

[aga9955]

prawdziwa i golusienka mysle ze nie zaszkodzi:)

Z mojego doświadczenia wiem, że może 3 lata temu mój Rudi miał poważne zatrucie właśnie najprawdopodobniej z powodu igieł, które skubał . 2 razy dziennie byliśmy u weta...
To była ich pierwsza i ostatnia choinka. Nigdy więcej

I wlasnie dlatego ja nie mam nawet prawdziwej i golusienkiej:)

nigdy nie wiadomo co koty do lba strzeli
Generalnie nie mam ozdobek swiatecznych wcale i jakos nie gubie Ducha Swiat

[persiak1]

Wiecie co jak czytam posty to mnie wszystkie włosy stają dęba. Nie wiem czy to ja mam dziwne koty czy jak , ale nigdy nie miałam kłopotu z nimi w święta. Choinka może sobie stać w zasięgu wzroku , a one nic. Jedynie to kiedyś mały kot strącał cukierki z drzewka , a małe pudle je zjadały. Wydało się przez przypadek.

[biamila]

No to po choince....

[Hańka]

Wiecie co jak czytam posty to mnie wszystkie włosy stają dęba. Nie wiem czy to ja mam dziwne koty czy jak , ale nigdy nie miałam kłopotu z nimi w święta. Choinka może sobie stać w zasięgu wzroku , a one nic. Jedynie to kiedyś mały kot strącał cukierki z drzewka , a małe pudle je zjadały. Wydało się przez przypadek.

U mnie to samo. Święte koty? Choinka prawdziwa obwieszona normalnymi bombkami i innymi zakazanymi cackami (poza włosami anielskimi) - zero zainteresowania. Owszem, powąchają drzewko i tyle.

[Roulett]

Na szczęście moja ruda nie ma tendencji do skubania choinki, ewentualnie włazi pod nią i robi syf (np jak rok temu wywaliła całą choinke )Na szczęście się jej nic nie stało.
Choinka najczęściej stoi na stole okrągłym, specjalnie do tego dostosowanym. A że Zuza nie ma wstępu na żadne stoły to i problemu nie ma z pilnowaniem jej.

Chociaż fakt faktem, drzwi od pokoju, w którym stoi choinka są zamykane na noc, więc i ryzyko jest mniejsze.

[EwKo]

Pozwoliłam sobie zebrać i wykorzystać część wypowiedzi, które przytoczono w tym wątku.

Efekt tutaj. Zachowałam pisownię, nie przytaczałam nicków, odesłałam do tego wątku. Jeśli któraś z cytowanych osób ma jakieś zastrzeżenia, wątpliwosci czy uwagi, bardzo proszę o kontakt na PW (informuję, by nie zostać posądzoną o wykorzystanie wypowiedzi bez wiedzy autorów ).

[kotkaZŁA]

No to po choince....

Eee tam

[aglo]

Choinka stoi, nawet jak świeci, nie wzbudza zainteresowania kotów .

Jestem w lekkim szoku .

[Usagi_pl]

U mnie wzbudza, Ava siedzi na czubku sztucznej choinki lub zdejmuje plastikowe gwiazdki i nosi po domu. Na choince są lampki, takie kocioodporne, żeby się kot nie poparzył no i choinka stoi w pracowni, żeby mieć Aviszcza na oku.
Tragedii nie ma. Ava stopniowo traci zainteresowanie.
Mam też gwiazdę betlejemską. Stoi na górnej półce w miejscu niedostępnym dla kota. Jest śliczna.

Myślę, że nie ma co panikować, wszystko da się tak zorganizować, żeby i kot był syty i choinka cała

[tosiula]

U mnie przy 5 kotach choinka też stoi, i figurki aniołków, gwiazdorków, reniferków też wszędzie stoją. A koty maja to gdzieś. W zeszłym roku nic nie wystawiłam, ale w tym stwierdziłam że zaryzykuje i udało się. Ale nie mam łańcuchów, bombki wiszą na metalowych spinaczach i nie mam lampek. Ale i tak jestem zadowolona.
A wątek za rok i tak trzeba wyciągnąć, ale wcześniej

[Kropeczka13]

Tak czytam i czytam i
My w tym roku mamy choinkę taką




i co Wy na to.....no wiem że to można nazwać.... ale żaden kot nie połknie igieł,lamety,potłuczonej choinkowej ozdoby a pewne że nie przewróci drzewka

[15pietro]

fajna Prawdziwa czy sztuczna? jak osiągnęłaś ten kształt?
Ja w tym roku też zastosowałam podobny patent, nawet lampki ma

[Paluszek]

Też miałam kiedyś podsufitową - to podłaźniczka dawniej zwana. Teraz przeszłam na system wielkich ręcznie malowanych bombek pod sufitem. Lepsze, bo igły nie opadają. I też ładnie...