ZAWIODŁAM-UWAŻAJCIE NA NITKI I WŁOSY ANIELSKIE!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sty 08, 2006 23:12

sylwiah2 pisze:Własnie tak zrobiłam...i o dziwo zaległa cisza w domu...nawet starszy 'potworek' czyt.moja córka...usnela i wreszcie umilkła... :wink:

Choc tak mi dziwnie,że w łazience...

czy ja mam kiedys kotke wysterylizowac?-bo nie wiem jak to będzie :oops: :wink:

Dziwnie, nie dziwnie, ale po co leczyć dwa, kiedy można jednego... tfu, tfu, odpukać...
Jutro koniecznie trzeba kotkę/koty pokazać wetowi.
A wykastrować? No nie tylko kiedyś, ale i zanim... czyli dobrze by byłó przed pierwszą rują. :wink:
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie sty 08, 2006 23:15

A kiedy kotka ma pierwszą ruje :oops: bo ja zielona w tym jestem...
Czy jeżeli kotka będzie już po ten tego :wink: to jak się będzie zchowywał kocur :?:
Obrazek
Obrazek

sylwiah2

 
Posty: 4103
Od: Śro gru 28, 2005 23:36
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sty 08, 2006 23:17

Malwa zjadła 200g puszke mokrego...w ciągu 20 min i troszke suchego i miauczy nad miska...dać Jej jeszcze? czy czekać aż brzuszek przetrawi?
Obrazek
Obrazek

sylwiah2

 
Posty: 4103
Od: Śro gru 28, 2005 23:36
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sty 08, 2006 23:19

sylwiah2 pisze:A kiedy kotka ma pierwszą ruje :oops: bo ja zielona w tym jestem...
Czy jeżeli kotka będzie już po ten tego :wink: to jak się będzie zchowywał kocur :?:

no kwiatow jej przynosił nie będzie. 8)
Kotka może mieć pierwszą ruję już koło 5-tego miesiąca życia, chociaż z reguły 2-3 miesiące później. Rui nie sposób nie zauważyć. :wink: Niestety kocur może ją zauważyć odrobinę szybciej niż właściciel... Jest masę wątków na ten temat na forum - poczytaj.
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie sty 08, 2006 23:25

A ile kotka musi mieć,żeby być gotową na taki zabieg?
Obrazek
Obrazek

sylwiah2

 
Posty: 4103
Od: Śro gru 28, 2005 23:36
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sty 08, 2006 23:32

Gdzieś wyczytałem, że kotkę można wysterylizować praktycznie w każdym wieku, ale czy to prawda to nie wiem.

Gosiak104

Avatar użytkownika
 
Posty: 6660
Od: Nie gru 18, 2005 10:36
Lokalizacja: Warszawa - Bemowo

Post » Nie sty 08, 2006 23:44

Uciekam spaaaać :!:
jutro lekarz + dzieci
potem
wet+koty
8)
Obrazek
Obrazek

sylwiah2

 
Posty: 4103
Od: Śro gru 28, 2005 23:36
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sty 08, 2006 23:45

sylwiah2 - gratuluję nowych lokatorów! :)
Trochę zamieszania na początek będzie, ale wszystko wróci do normy. Do weta z jednym i z drugim na początek. Kotom nie zaszkodzi odseparowanie, pamiętaj, że one są teraz podwójnie zestresowane - nowe miejsce, nowa sytuacja i nowy futrzak w okolicy. Przez ten czas ochłoną i uspokoją się.
Jeśli są pchły - wet na pewno da coś dla obu.

A może załóż osobny wątek dla swoich malców - będzie wygodniej dla użytkowników, bo zaczął się całkiem nowy rozdział w Twoim życiu. :lol:
Pozdrawiam

joanna z kotami

 
Posty: 1754
Od: Czw paź 20, 2005 22:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon sty 09, 2006 10:05

A co to znaczy ,że Harley ,,niby ma szczepienia,,?
Kot pochodzący z hodowli MUSI posiadać książeczkę zdrowia z aktualnymi szczepieniami i wpisem o odrobaczeniach.

dimka

 
Posty: 131
Od: Pon sty 09, 2006 9:40
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon sty 09, 2006 10:22

w końcu tu dotarłam 8)

gratuluję :ok: :ok: :ok:

ja też chciałam jednego konia, a mam 8 ;)
więc wszystko dopiero przed Tobą :twisted:

met

 
Posty: 829
Od: Pon sty 17, 2005 16:19
Lokalizacja: wojslawice, gm. KWielka

Post » Pon sty 09, 2006 10:44

Hej,
mialam podobna sytuacje w czasie swiat w domu rodzicow. Kot najadl sie lamety (nie bylo to od poczatku takie pewne) i po 3 dniach trzeba bylo operowac - pociety zoladek i jelita... Teraz juz jest w domu i czuje sie swietnie. Oczywiscie to nie zmienia faktu, ze wszyscy dorosli czuja sie odpowiadzialni za to w pewnym sensie. Nalegalabym na operacje i to jak najszybciej - tu chodzi o zycie Twojego kota. Trzymaj sie i pozdrawiam

LUX

 
Posty: 12
Od: Pt sty 06, 2006 15:27

Post » Pon sty 09, 2006 10:48

LUX pisze:Hej,
mialam podobna sytuacje w czasie swiat w domu rodzicow. Kot najadl sie lamety (nie bylo to od poczatku takie pewne) i po 3 dniach trzeba bylo operowac - pociety zoladek i jelita... Teraz juz jest w domu i czuje sie swietnie. Oczywiscie to nie zmienia faktu, ze wszyscy dorosli czuja sie odpowiadzialni za to w pewnym sensie. Nalegalabym na operacje i to jak najszybciej - tu chodzi o zycie Twojego kota. Trzymaj sie i pozdrawiam


Słoneczko - Sylwia niestety straciła swojego kotka - przeczytaj CAŁy wątek.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon sty 09, 2006 10:59

Kurcze, strasznie mi przykro... rzeczywiscie, nie przeczytalam calego watku, bo jak zajrzalam na ta strone wczesniej, to jeszcze byla szansa, ale nie bylam zalogowana, a to trwalo i dzisiaj od razu z pracy wyslalam tego maila bez sprawdzenia.. naprawde bardzo mi przykro...
ale widze, ze jest nowy lokator - i z tego bardzo sie ciesze!!!pozdrawiam

LUX

 
Posty: 12
Od: Pt sty 06, 2006 15:27

Post » Pon sty 09, 2006 11:51

Sylwiah2 dokociła się i to podwójnie :D , ale radość :D . Armand w nowym futerku :D i jaki elegancki :king: i biała koteczka :flowerkitty: Ciekawe co dzisiaj przyniesie dzień z maluchami :conf: Sylwiah2 odezwij się i poopowiadaj 8O . Czekamy na wieści z kotinką 8O i pozdrawiamy
Obrazek

Scarlet

 
Posty: 449
Od: Nie lis 13, 2005 19:00

Post » Pon sty 09, 2006 12:00

:strach:

Byłam u weterynarza...
malwa ma świerzba,chore uszka i slady po porannej walce z Harleyem.
wet kazał je narazie rozdzielić,a ponieważ ja naprawde w pokoju połączonym z kuchnią nie mam jak ich rozdzielić,malwa jest u mojej siostry(bardzo blisko...) do czasu wyleczenia.
I teraz zastanawiam się jaki jest sposób ,żeby te dwa małe urwisy się zaakceptowały.
Ok 16 jadęznowu do weta ,ale tym razem z harleyem.
Jechaąłm autobusem i nie miałam jak zabrać obydwa koty naraz,a na Malwei bardziej mi zalezało żeby Ją zobaczył...
mamy masci,i lekarstwa.
Narazie jej nie szczepił,pobrał krew żeby sprawdzic co ijak...

dimka zle napisałam,On ma szczepienia tylko radzili go jeszcze raz odrobaczyc...wczoraj już zbyt zmęczona i rozkocona byłam i pisałam nieskładnie...
Obrazek
Obrazek

sylwiah2

 
Posty: 4103
Od: Śro gru 28, 2005 23:36
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 281 gości