Strona 1 z 3

Micia i Maja: skarby nasze :o)

PostNapisane: Śro gru 28, 2005 8:53
przez RyBa1
Do niedawna żyłem sobie w małej wiosce 30 kilometrów od Częstochowy a teraz jestem już warszawiakiem i opowiem Wam moją historię:

Urodziłem się całkiem niedawno, jeszcze mam mleczaki więc chyba jestem młody. Chyba byłem czyjś ale jakoś się mało o mnie troszczono bo ciągle siedziałem na mrozie i szukałem czegoś do zjedzenia na „własną łapę” na różnych podwórkach. Któregoś dnia trafiłem na takie gdzie zawsze jakiś Duży rzucał resztki z obiadu i nie tylko dla mnie i innych kotów więc zacząłem tam częściej przychodzić.
Obrazek Obrazek
Przychodziłem regularnie aż w drugi dzień Bożego Narodzenia zauważyli mnie jacyś inni Duzi. Wcześniej ich nie widziałem na oczy ale byli fajni. Duży wziął mnie na ręce, opatulił kurtką Obrazek Obrazek Obrazek
i było mi wreszcie cieplutko a Duża nie mogła się mnie na chwalić, oglądała mi pyszczek, uszki, stwierdziła że są brudne i śmierdzą ale jakoś jej to nie przeszkadzało i zabrali mnie do kotłowni. Przez kolejną godzinę siedzieli ze mną i obmyślali plan co tu ze mną zrobić, no i wymyślili. Zapakowali mnie do pudła po piwie i gdzieś zabrali. Najpierw jechaliśmy samochodem jakieś pół godziny, nawet byłem spokojny, potem 3 godziny jechałem gdzieś pociągiem, było mi super, spałem całą drogę podsuwając do miziania co tylko się dało i zmieniając kolana. Potem jechałem jeszcze 20 minut tramwajem a jak wysiedliśmy to już byłem tak zniecierpliwiony że musze siedzieć w tym pudle że się wreszcie zsiusiałem z nerwów. Trochę jeszcze szliśmy na piechotę i wreszcie mnie postawili na ziemi i otworzyli pudło żebym mógł sobie wyjść. Wyszedłem i jakże się zdziwiłem gdy zobaczyłem jakąś burą o imieniu Psotka. Ja zostałem nazwany roboczo WIEŚNIAK lub BURAK, Duzi mówią że dlatego że nie lubię tej burej i mam wsiowe zachowanie. Wyobraźcie sobie że wsadzili mnie do jakiejś miski a ja nie bardzo wiedziałem co mam zrobić, spać czy co?! Jak się potem okazało to była kuweta do której robi się siuu – zapamiętałem i już tylko tam robię ;). Potem było czyszczenie uszu (nieprzyjemne ale nie było takie złe), mizianie i konfrontacje z burą na którą syczę i ganiam ją po mieszkaniu a ona głupia się boi.
Obrazek Obrazek Obrazek
No niestety za moje złe zachowanie Duzi zamknęli mnie na noc w transporterku i niestety nie mogłem biegać za burą którą przez kratki obserwowałem śpiącą na fotelu. Obrazek
A w ogóle to jestem śliczny Obrazek
, miziasty i nakolankowy w przeciwieństwie do Psotki dlatego chyba zostanę na stałe :)

Ps. I pomimo tego że jestem od niej młodszy to mam już tu swój wątek a ona jeszcze nie...ale cicho, nie mówcie jej :wink:

PostNapisane: Śro gru 28, 2005 8:57
przez Tika
Jaka super opowieść ze szczęśliwym zakończeniem :D !
RyBa1 GRATULACJE!!!
I proszę o więcej zdjęć kotulków :)

PostNapisane: Śro gru 28, 2005 9:07
przez RyBa1
A dziękuje dziękuję
Zdjęcia zapełniają dysk w tempie ekspresowym więc na pewno będzie więcej. Póki co kociki jeszcze się mijają lekkim łukiem ale Psota chce sie koniecznie zaprzyjaźnić tylko że mały na nią jeszcze fuka i syczy. W każdym razie po wczorajszym przyjściu do domu nie zauważyłam śladów krwi więc chyba było dobrze, to dopiero dwa dni więc myślę że będzie ok.
Dziś jadę z Wieśkiem do weta, z moich obserwacji wszystko oprócz lekkiego świerzba w uszach i zarobaczenia jest w porządku. Pochwalę sie jeszcze że nie sądziłam że tak łatwo pójdzie mi namawianie TŻ który nie chciał słyszeć o dokoceniu. Zrobił mi najwspanialszy prezent gwazdkowy jaki kiedykolwiek dostałam i teraz juz wiem że DOKOCENIE TO BYŁA WSPANIAŁA DECYZJA :wink:

PostNapisane: Śro gru 28, 2005 9:09
przez mary2004
Śliczny kiciulek :1luvu: Gratuluję decyzji :ok: Duzi, jesteście :king: :D

PostNapisane: Śro gru 28, 2005 9:25
przez ariel
Gratuluję błyskawicznego dokocenia :)

PostNapisane: Śro gru 28, 2005 9:41
przez agnes_czy
:D :D :D
Maluszku- dostałes najcudowniejszy prezent pod choinkę: nowy dom i ludzi wielkiego serca :!: :)
Farciarz z ciebie :lol:

Ps. Jak na "buraka" to piękny jestes i baaaaaardzo elegancki :lol: :wink:

PostNapisane: Śro gru 28, 2005 9:45
przez moni_citroni
Slodki maluch :)
A jaki bedzie przystojny gdy dorosnie :1luvu:

PostNapisane: Śro gru 28, 2005 10:44
przez Kasia D.
RyBo, on jest przepiekny! :1luvu:

PostNapisane: Śro gru 28, 2005 10:49
przez RyBa1
Wiem, zakochałam się jak go tylko zobaczyłam :oops: i nie mogę zrozumieć jak takie cuda jak on mogą być wyrzucane z domu. Tak naprawdę to jeszcze nie wiem na 100% że to on bo nie znam się aż tak dobrze ale myslę że chłopak i dziś po wizycie u weta będę miała pewność...w razie niespodzianki na pewno napiszę ;)

PostNapisane: Śro gru 28, 2005 10:55
przez kordonia
Rybo, cudnie!!!!
Wzruszyłam siębardzo :) Cieszę się, zę go przygarnęliście :)
"Burak" ;) jest przecudny :love:

PostNapisane: Śro gru 28, 2005 11:16
przez Alina1971
Gratuluje dokocenia. Jesteście świetni, niesamowita historia. :)
Śliczny maluszek. :)

PostNapisane: Śro gru 28, 2005 14:20
przez Maryla
wyjątkowy elegancik :)
gratuluję dokocenia

PostNapisane: Śro gru 28, 2005 14:33
przez Chiara
:D :D :D

PostNapisane: Śro gru 28, 2005 14:45
przez kropka75
Burak jest słodki. :D Naprawdę uroczy kotulek. Dopasował się do towarzyszki, bo Psotka jest śliczna!

Prosimy o więcej fotek. Obu kotulków!

PostNapisane: Śro gru 28, 2005 18:20
przez Laura2112
Piękna historia i śliczny kotulek :D Gratulacje :D