Miau.PL

maczkowa, ja tam uważam, że prawie każdy pies się nauczy, że absolutnie żebrać nie wolno
Mam teraz bulterierkę, wcześniej miałam mieszańca bulteriera a wcześniej różne mieszańce innych ras, wszystkie jednakowo uparte i wybiórczo głuche.
Ale wszystkie pojęły w mig, że u mnie nie ma to tamto.
Pies leży u siebie i do jadalni nie wchodzi, gdy jemy. Nie podchodzi też to żadnej kociej miski, nie wchodzi do kuchni i wie, że wejście do łóżka równa się włożeniu do worka i wrzuceniu do Warty
Ale niewykluczone, że może po prostu miałam szczęście i trafiały mi się dotychczas po prostu psy kumate. Może gdyby trafiła na osobnika wybitnie 'autystycznego', to bym poległa? Kto wie?

Milva, ale ja wierzę, że można, tylko trzeba wcześnie zacząć. Ja na początku wraz z córką rozpuszczałyśmy go bardzo, bo był naprawdę biedniutki i straumatyzowany, człowiek się rozpływał, gdy widział, że biedak kulący się na wszystko zaczyna się otwierać i chodzić jak przyklejony za człowiekiem, no i jedynak wtedy był. I przyjemność sprawiało dawanie smaczków wygłodniałemu dzieciakowi, który wchłaniał wszystko. A jak zaczął dobijać roku, wyszedł ze szczenięctwa, to się okazało, że psiak z tysiącem problemów i praca nad wszystkim, w tym nad zachowaniem kontaktu dobrego z psem, ktory się odcinał w pewnych sytuacjach. Potrafi ugryźć ukochaną osobę, bo pomyli ją w takim amoku z wrogiem, którego sobie upatrzy . Zebractwo było najmniejszym problemem. I w zasadzie nie było do czasu, gdy tych łapek nie zrobiło się tak dużo, koty wciskające się wszędzie po swoje, plus ten ze swoimi przyzwyczajeniami. Ale skoro 13 lat przetrwaliśmy, to jakoś już dotrwamy razem do konca To naprawdę pies specjalnej troski

z psami to jest proste zycie
mówisz siad i siada, mówisz zostaw-i zostawia, mówisz zejdź i schodzi - anielskie życie po prostu
ale koty

Mój poprzedni pies jak już zdziadział to czasami był zupełnie, totalnie głuchy pomimo, że chodził jak w zegarku. Fakt, że podawany mu bromek dość mocno odbił się na jego zmysłach, szczególnie węchu, ale uszy dziwnym trafem potrafiły nic nie słyszeć. Otwieraną lodówkę usłyszały jednak zawsze i tup, tup, tup na zwiady. Jak się pogorszył wzrok to już słyszał to co chciał usłyszeć. Robił nas w konia jak tylko się dało.

no ale to wyjątki,
to znaczy pies zasadniczo jest posłuszny - mozna go nawet uzywać do zaganiania kotów
ja wysyłam swoją sukę, sama się nie ruszam z fotela, jak mi Patmol włazi na komputer - mówię po prostu "Patmol wyjdź" i suka już leci go wygonić - zanim doleci, to Patmol opuszcza zakazany teren

czasem nawet suka sama zauważy skradającego się Patmola-i sama zadziała

mogę użyć dowolnego imienia moich kotów i dodać do imienia" zejdź' i już suka leci we właściwym kierunku i zagania kota / czasem w złą stronę zagania-ale intencje się liczą
powinnam popracować nad kierunkami u psa -przy zaganianiu

A to muszę powiedzieć, że mój pies specjalnej troski sprawdza się w jednym- odganianiu kotów od psich misek! I to nie tak, że pilnuje swego- jak ja nie reaguję- olewa, mogłyby mu wszystko wyjeść, ale wystarczy, że krzyknę "sio" na kota próbującego kulki wyjadać, albo wyciągać, żeby sie super turlały po podłodze i wchodziły pod wszystkie dywany Gangs zaraz rusza z interwencją.
"Normalnej" Kisi nie angażuję, ona nie przepada za malymi zwierzakami- małe psy, szczeniaki, koty toleruje tylko, jeśli są odpowiednio daleko. Jak kot jest za blisko, probuje wejsc w jej teren, aż jej sie wszystko w srodku gotuje i fafle chodzą. Wie, że nie może ruszyć i się hamuje, ale wprowadzenie zasady, że czasem może ruszyć byłoby zbyt ryzykowne

A mój pies kotów pilnuje tak

albo tak

albo tak

no bo to nie jest porządny i czujny pies pasterski

to w ogóle nie jest pies...... ino angielski wieprz, zwany w porywach czułości osłem w paski

bardzo zgrabny osiołek

milva b pisze:A mój pies kotów pilnuje tak

albo tak

albo tak

Oooo masz psią bulwę, uwielbiam te psy. Są przecudne. Zawsze chciałam mieć bulwę, ale zawsze ładuje się w coś innego. Najpierw zamiast bulwy był kundel, potem zamiast bulwy był golden, bulwa miała być w tegoroczne wakacje znowu wylądował prawie golden... co prawda na tymczasie, ale chyba zostanie

Nie żałuj, bulwy są głupsze od kalosza
Poza tym robią za wieczny potykacz. U mnie w domu najczęściej słychać: k*rwa, kredens!
....gdyż ponieważ pies ciągle staje gdzieś w poprzek ciągów komunikacyjnych i się po prostu zawiesza