Jak oduczyć kota chodzenia po stole?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon gru 26, 2005 20:45

To zalezy też od charakteru kota, u mnie dwa nie wchodzą, a pozostałe dwa wiecznie się sprzeciwiają moim zakazom. Ale jeszcze są młode i myślę, że im to minie ;)
Co do taśmy, mój pers uwielbia jak mu się coś do wąsów, czy łapek przykleja lekko, ma wtedy świetną zabawę :-D
Konsekwencją zdziałasz najwięcej, "psi-i-ik" i za setnym razem załapią. Powodzenia!
ObrazekObrazek

Asia i Marek

 
Posty: 41
Od: Pt kwi 02, 2004 19:09

Post » Pon gru 26, 2005 20:58

Konsekwencja, Otis przyszedł do nas jako dorosły kot z nawykami żebraczymi tzn. straaaaaaaaaaaaasznie głośno było w kuchni jak ktokolwiek cokolwiek w niej robił. Widocznie w poprzednim domu w ten sposób coś użebrał, ale nie u nas, a że rodzinka liczna i właściwie ciągle siedzimy w kuchni, więc trzeba było kota odzwyczaić od tych decybeli. Nie trwało to zbyt długo, bo koty to b. inteligentne bestie i jak ktoś jest twardy, to pojmują i nie dyskutują. Teraz nawet jak kroję mięso na gulasz to Otis łasi się, ale nie wyje jak opętany... i tak dostanie dopiero o zwykłej porze, więc po co tracić energię? Wracając do konsekwencji, bez względu na metodę jaką wybierzesz, musisz ją stosować ciągle a nie wyrywkowo, jak zdejmujesz kota ze stołu, to zdejmuj go z uporem maniaka i nie odpuszczaj ani razu, zrozumie, to b. inteligentna bestia :D

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pon gru 26, 2005 23:30

Dzieki pryskaniem wodą i głośnemu psik :!: Mruczacza nie wchodzi na blat kuchenny, teraz wystarczy jak udaje że mam wode w dłoni to juz ucieka. Na blat wchodzi tylko jak nas nie ma w kuchni, jak tylko mnie zobaczy to odrazu schodzi :wink:
Musisz byc konsekwentna-kilka podobnych akcji i kot nie powinien wchodzić na stół :!:
Obrazek

lilith_aga

 
Posty: 1101
Od: Sob kwi 23, 2005 16:23
Lokalizacja: Kielce

Post » Pon gru 26, 2005 23:42 Re: Jak oduczyć kota chodzenia po stole?

Wampirzyca pisze:Chyba sami dobrze wiecie, że nie jest zbyt miło, gdy coś się je przy stole a tu nagle wskakuje na stół mnóstwo futra na czterech łapach...

Tym bardziej, że gdy ja, widzę włos w jedzeniu, zbiera mi się na wymioty... Jakoś tak poprostu mam:/

A więc, jak oduczyć? Próbowałam już zganiać, krzyczeć, brać i kłaść na ziemię, tłumaczyć i nic. Prosze o jakieś rady, bo już kompletnie nie wiem, jak ją nakłonić, żeby chodziła po ziemi, a nie po stole...

Zdejmowac i ochrzaniac az do skutku. Psikac delikatnie woda bardziej oporne osobniki :wink: . Syczec :wink:
U mnie obylo sie bez wody, wystraczylo byc stanowczym i konsekwetnym, przez dluzszy czas, zdejmowanie i ochrzanienie wystarczalo. Opcja "nalezy sie przyzwyczaic" jakos do mnie nie przemawia. Nie lubie kocich wlosow i mordki w talerzu. Nie zamierzam rowniez fundowac takich atrakcji moim gosciom.

Blaty w kuchniach tez sa swiete, choc kuchnie zamykamy jak z niej wychodzimy, bo wiadomo jak to bywa z ta swietoscia. Koty przy nas nie chodza takze po stole w pokoju, przy ktorym jemy. Jak nie jemy prosze bardzo moga sobie urzedowac :wink: . I one to doskonale wiedza, bo to sprytne bestie sa. Zreszta dziewczyny juz o tym pisaly :lol: .
Mam 3 koty i nie sadze, aby dokonala jakiegos niemozliwego cudu.
Zycze powodzenia 8) i cierpliwosci.
Ostatnio edytowano Pon gru 26, 2005 23:54 przez Anja, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek
Pirackie Trio [']:
Brucek 20.10.2001-09.04.2015 / Hrupka 20.10.2001-23.07.2016 / Rysio 20.05.2002-23.06.2018
oraz Wiórka 20.04.2016-26.11.2018

PiNeski: Pirat Lotka i Neska

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25600
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Pon gru 26, 2005 23:51

wynieśc stol
Aida-RUS
Obrazek
Obrazek

Rincevind

 
Posty: 192
Od: Sob cze 25, 2005 0:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 26, 2005 23:54

U mnie kociaki też lubią wejśc sobie na stół, często na nim śpią. Jakos mi to nie przeszkadza, bo w porach posiłków tego nie robią. Włażenie na szafki kuchenne to normalka- mama zostawi coś smacznego, a kotki preferują samoobsługę :D Wiele razy było tak, że na szafce stała surowa ryba przygotowana do usmażenia (ale nie przyprawiona) albo piersi z kurczaka i kotki powstrzymać się nie mogły. WLAZŁY NA SZAFKĘ, ZDJĘŁY SOBIE PO KAWAŁKU, ZJADŁY I PO WSZYSTKIM. RODZICE JUŻ NAWET ZA TĄ NA NICH NIE KRZYCZĄ, PRZYWYKLI

DamaKier

 
Posty: 898
Od: Pon gru 26, 2005 23:02
Lokalizacja: ze schroniska

Post » Wto gru 27, 2005 0:01

Wampirzyca. Jak mowiła Joanna Chmielewska, jesli ni ejestes w stani ezmienic wad to nalezy je pokochać :D Odpowiedz sobie na"zaj.....wazne pytanie" czy koty sa dal Ciebie czy ty dla kotow :D
Aida-RUS
Obrazek
Obrazek

Rincevind

 
Posty: 192
Od: Sob cze 25, 2005 0:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 27, 2005 0:44

Wiele zależy od kota, przynajmniej mnie się tak wydaje. Mój poprzedni, Fred, bardzo szybko nauczył się, że na stół i blat w kuchni wchodzi się tylko w nocy, kiedy nikogo tam nie ma. Łatwo też było przestawic go z drapania kanapy na drapanie dywanu (nowa kanapa dla nas, nowy dywan dla kota). :D Jednego tylko nie udało się oduczyc: doszczętnie zrujnował tapetę (ale też tylko w nocy).
Nowy kot, Duży Kot, jest chyba bardziej inteligentny i o niebo bardziej upary. Od maleńkiego wychował się u ludzi, na jakikolwiek dotyk reaguje mruczeniem, niczego się nie boi i bardzo uparcie włazi za monitor, chociaż wie, że nie wolno. Nic z dawnych metod nie poskutkowało. Nic nie skutkuje.Pozdrawiam.

pikfe

 
Posty: 4
Od: Wto gru 27, 2005 0:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto gru 27, 2005 1:32

Heh, u nas Łapka bardzo uparcie włazi NA monitor, a że kotek jest wagi sporej, monitor za każdym razem niebezpiecznie trzeszczał, a kilka razy mało co nie spadł z biurka :lol: W końcu mama podłożyła pod niego jakieś-cuś, ktore go podpiera i już nie trzeszczy i nie grozi spadnięciem. Teraz czekam tylko na zakup płaskiego monitora i minę Łapki :twisted:
Co do włażenia na stół, szafki, kuchenkę, zlew... wszędzie, gdzie jest jedzenie lub coś prawie tak samo ciekawego... :lol: Zlew przykrywamy blaszką, żeby nie mieć później podłogi pokrytej śladami mokrych łapek. Wszystkie rzeczy nadające sie do konsumpcji przez kota kładziemy na lodówce (tam nie wskoczy), nauczone doświadczeniami typu: kot na stole + sałatka, kot na szafce + kostka masła, kot na kuchence + świeżo-upieczone-i-na-pewno-bardzo-pyszne-mięsko-które-ledwo-co-wystygło (tudzież to mięsko rozbabrane po całym przedpokoju). Na nieszczęście Łapa ma problemy z wątroba i trzustką, więc nie powinna jeść większości tych rzeczy, których tak bardzo pragnie... :( Musimy jej pilnować, ale łatwe to nie jest.
Świat należy do kotów. One tylko udają, że to my mamy nad nimi władzę...
Vipku...

Obrazek

Lublu

 
Posty: 195
Od: Pon gru 26, 2005 1:09
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Wto gru 27, 2005 15:27

Rincevind pisze:Odpowiedz sobie na"zaj.....wazne pytanie" czy koty sa dal Ciebie czy ty dla kotow :D

Moj stol i moje jedzenie nie jest dla kotow, to jest odpowiedz na Twoje pytanie. Po co dorabiac bardzo skomplikowana ideologie do prostej sytuacji :wink: .
Obrazek
Pirackie Trio [']:
Brucek 20.10.2001-09.04.2015 / Hrupka 20.10.2001-23.07.2016 / Rysio 20.05.2002-23.06.2018
oraz Wiórka 20.04.2016-26.11.2018

PiNeski: Pirat Lotka i Neska

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25600
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Wto gru 27, 2005 22:12

Rincevind pisze:wynieśc stol


Bardzo śmieszne.

A co do rad: nie mogę zdecydować się, którą metodę wybrać, ale chyba zrezygnuję z upartego ściągania jej ze stołu, bo jak narazie niczym to nie skutkuje.

Rozmiem, że niektórym nie przeszkadzają te sprawy, ale wierzcie mi, ja mam na tym punkcie jakąś fobię. Naprawdę jest mi autentycznie
niedobrze, kiedy zauważam włos w jedzeniu. Momentalnie odechciewa mi się jeść.

Jeszcze raz, dziękuję za wszystkie rady. Jesteście naprawdę Kocią Skarbnicą Wiedzy. W skrócie KSW:D
Wampirzyca i Czarna: Obrazek

Wampirzyca

 
Posty: 103
Od: Pon gru 06, 2004 15:57
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Śro gru 28, 2005 0:07

Moja chodzi po stole i nie zwraca uwagi czy jej talerz czy nie - po prostu sobie bierze i je :) tata na nia krzyczy ale ona nic sobie z tego nie robi , jak na nia sie krzyczy to patrzy na mnie jak nic nie powiem to robi dalej co jej sie podoba :P :P :P :P :P
Żyj, daj żyć, dawaj życie i je ratuj!

*Miśka*

 
Posty: 51
Od: Pon gru 26, 2005 15:49
Lokalizacja: z modlina

Post » Śro gru 28, 2005 0:10

*Miśka* pisze:Moja chodzi po stole i nie zwraca uwagi czy jej talerz czy nie - po prostu sobie bierze i je :) tata na nia krzyczy ale ona nic sobie z tego nie robi , jak na nia sie krzyczy to patrzy na mnie jak nic nie powiem to robi dalej co jej sie podoba :P :P :P :P :P

To wspaniale i jeszcze nie zapomnij dodac, ze chodzi rowniez po dworze, a potem po Waszym stole i wsadza pysk w jedzenie, a tym samym pyskiem czyssci sobie pupe. Cudownie, prawda? Mnie to ubawilo.
Ales Ty slodka :twisted: , tylko czy musisz pisac takie glupoty?
A przy okazji juz Ci humor poprawil po tym jak Twoja kotka wpadla dzis pod samochod? Przezyla?
Obrazek
Pirackie Trio [']:
Brucek 20.10.2001-09.04.2015 / Hrupka 20.10.2001-23.07.2016 / Rysio 20.05.2002-23.06.2018
oraz Wiórka 20.04.2016-26.11.2018

PiNeski: Pirat Lotka i Neska

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25600
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Śro gru 28, 2005 0:14

Nie musisz byc nieprzyjemna :( przezyla, narazie czuje sie dobrze
Żyj, daj żyć, dawaj życie i je ratuj!

*Miśka*

 
Posty: 51
Od: Pon gru 26, 2005 15:49
Lokalizacja: z modlina

Post » Śro gru 28, 2005 0:15

*Miśka* pisze:Nie musisz byc nieprzyjemna :( przezyla, narazie czuje sie dobrze


cóż za niespodzianka
Australia jest jak otwarte drzwi, za którymi majaczy błękit. Wychodzimy ze świata i wkraczamy w Australię.(D.H.L.)

Keti

 
Posty: 12468
Od: Pt wrz 13, 2002 11:44
Lokalizacja: realnie trójmiasto - mentalnie Australia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Gosiagosia, Roberteloge, Zeeni i 136 gości