Chyba sami dobrze wiecie, że nie jest zbyt miło, gdy coś się je przy stole a tu nagle wskakuje na stół mnóstwo futra na czterech łapach...
Tym bardziej, że gdy ja, widzę włos w jedzeniu, zbiera mi się na wymioty... Jakoś tak poprostu mam:/
A więc, jak oduczyć? Próbowałam już zganiać, krzyczeć, brać i kłaść na ziemię, tłumaczyć i nic. Prosze o jakieś rady, bo już kompletnie nie wiem, jak ją nakłonić, żeby chodziła po ziemi, a nie po stole...