Strona 1 z 3

kto się mną zaopiekuje?

PostNapisane: Pon kwi 01, 2002 17:33
przez Kiwax
Cześć, szukam wszędzie - może ktoś tutaj mi pomoże. Od jakiegoś czasu zamieszkuje ze mną kotka, śliczna, taki mały tygrysek z plamkami na rudym brzuszku, nazwałąm ją Toffi bo jest słodka jak cukierek. Kicia, wg. oceny weterynarza ma około roku (jakieś 10 miesięcy), jest zdrowa, bardzo towarzyska i ciekawa swiata - jak to kotek. Niestety, ja nie mogę jej u siebie zarzymać, chociaż ubóstwiam koty. Dlatego szukam dla niej kogoś, kto dałby jej dach nad głową, miseczkę jedzonka i dużo dużo miłości no i zabawy. Bardzo Was prosze o odpowiedź. Bardzo serdecznie Was pozdrawiam, mimo iż Was jeszcze nie znam bo jestem tu nowa:)

PostNapisane: Pon kwi 01, 2002 17:49
przez Ella
Witam serdecznie, przykro mi, ze nie moge wziac koteczki. Nie mam zgody meza na drugiego kota. Ale moze znajdzie sie jakies dobre rozwiazanie, nie trac nadziei, pozdrawiam w imieniu swoim i Drakuli. Ella.

PostNapisane: Pon kwi 01, 2002 17:57
przez Kiwax
Dziękuję bardzo za słowa otuchy. Kiciusia zasługuje na to co najlepsze i mam nadzieję, ze znajdzie się ktoś kto obdarzy ją takim ciepłem jak ja odkąd się u mnie pojawiła i bedzie mógł bez żadnych przeszkód ją zatrzymać!

PostNapisane: Pon kwi 01, 2002 18:03
przez LimLim
Witaj, witaj :D
Dziś nas trochę mało i zaglądamy na forum z doskoku, ale jutro będzie więcej ludzi, to może coś wymyślą :D

A może mogłabyś przesłać zdjęcie kotusi np. do koterii, łatwiej szukać domku dla kotka jak go można zobyczyć.

Pozdrawiam:
Małgosia

PostNapisane: Pon kwi 01, 2002 18:03
przez Witch
Witam serdecznie na Forum w imieniu swoim i reszty towarzystwa - szóstką kotów :lol: Niestety na siódmego nie mam juz miejsca :(
A tak na marginesie...każdy kot zasługuje na to co najlepsze :wink:

PostNapisane: Pon kwi 01, 2002 18:06
przez Kiwax
Niestety nie dysponuję zdjęciem kotka :( Ale mogę zapewnić, ze jest piękna. W zasadzie zwykły burasek, no taki brązowawy, ale śliczna!!

PostNapisane: Pon kwi 01, 2002 18:10
przez Falka
Szkoda mi Toffi. Nie może u Ciebie zostać?

PostNapisane: Pon kwi 01, 2002 18:24
przez Kiwax
no niestety, kiciusię wzięłam niedawno do siebie, zeby ją uchronić przed oddaniem do schroniska i z myślą, że uda mi się znaleźć dla niej nowy, dobry dom. przywiązałąm się do niej w tym czasie jak mieszka ze mną ale jednak byłabym chyba egoistką nie znającą litości dla zwierzątka zatrzymując ją u siebie. Wiem, ze koty to samotniki, mogą przebywać same w domu itp itd. Sęk w tym, ze mnie prawie nigdy nie ma w domu, a teraz jeszcze jestem na progu podjęcia nowej pracy, która niestety będzie się wiązała z wyjazdami. Poza tym, hmm, aż mi głupio o tym mówić, ale odkąd Toffi pojawiła się w moim domu zaczęłam mieć problemy ze strunami głosowymi - a jest to dla mnie ważne, ponieważ śpiewam. Po wizycie u lekarza foniatry okazało się, że jest to swoista reakcja na kota :cry: Dlatego doszłam do wniosku, ze i dla niej i dla mnie niestety też będzie lepiej jak się rozstaniemy :cry:

PostNapisane: Pon kwi 01, 2002 18:37
przez LimLim
:cry:

PostNapisane: Pon kwi 01, 2002 19:03
przez Falka
Koty nie są samotnikami i dobrze się dogadują z innymi kotami i psami. Jeden kot może sobie samotnie siedzieć w domu przez wiele godzin. Lepiej mieć jednak dwa koty, bo to dobrze wpływa na kocie samopoczucie i sprawność.

Większość osób, które mają koty pracuje i nie jest to powód do oddawania kota. Tym akurat bym się nie przejmowała. Według mnie jedynym problemem są Twoje kłopoty ze strunami głosowymi. Czy to jest problem wywołany bezsprzecznie przez kota? Czy lekarka przeprowadziła badania? Czy konsultowałaś się z innym lekarzem?

Toffi jest już dorosła. Ludzie najczęściej chcą małe kociaczki.
A próbowałaś szukać opiekuna przez ogłoszenia w Gazecie Wyborczej, ogłoszenia na osiedlu itp.?

PostNapisane: Pon kwi 01, 2002 19:08
przez Kiwax
szukałam, na razie bez odzewu, wiem, ze będzie trudno, ale może znajdzie się ktoś kto będzie chciał mojego slicznego Toffika. Ja ją przygarnęłam całkiem niedawno - czyli też jak była dorosła. Zlitowałam się, bo miała trafić do schroniska :( Nie tracę nadziei, ze Toffi znajdzie dobry dom na stałę!!

PostNapisane: Pon kwi 01, 2002 19:12
przez Falka
Dopisałam parę zdań do postu powyżej.

Bardzo dobrze zrobiłaś, że wzięłaś Toffi i że znalazł u Ciebie dom i to sądząc po Twoich słowach, dobry dom. Szkoda, że teraz musi odejść :cry: :cry: :cry:

PostNapisane: Pon kwi 01, 2002 19:25
przez Kiwax
tak, konsultowałam się nie tylko z tą jedną panią doktor. Badania to potwierdziły. Poza tym niedawno musiałam wyjechać, Toffi oczywiście musiała zostac w domu (ile się nabiedziłam, zeby znaleźć jej kogoś, kto by podał jej chociażby jedzenie nie mówiąc już o spaniu u mnie i drapaniu za uchem...) i moje dolegliwości podczas wyjazdu ustąpiły i pojawiły się po tym, jak wróciłam do domu. Kiciusię wzięłam do siebie w grudniu, pod koniec grudnia mieliśmy ważny spektakl - niestety nie poszło mi tak jak powinno, zrzuciłam to na karb przeziębienia. Ale jak "przeziębienie" trwało 2 miesiące, i zaatakowało tylko gardło to postanowiłam iśc do lekarza no i masz Ci los.... Jak kocham Toffi, zdążyłam się do niej przyzwyczaic, do jej psotek i mruczenia i szczerze mówić początkowy zamysł oddania jej wydał mi się niedorzeczny, ale niestety musiałam do tego powrócić :cry:

PostNapisane: Pon kwi 01, 2002 19:32
przez Falka
:cry: :cry: :cry:
Życzę powodzenia w szukaniu domu dla Toffi. Bardzo mi przykro, że tak się ułożyło. Tyle, że trzeba się uzbroić w cierpliwość, bo to może trwać i parę miesięcy :(

PostNapisane: Pon kwi 01, 2002 19:38
przez Falka
Z Łodzi jest tu oprócz Ciebie zarejestrowana Kucia, która sprawia wrażenie energicznej osoby :) Niestety rzadko się tutaj pojawia, ale może napisz do niej maila. Może ona lub ktoś z jej znajomych będzie mógł pomóc.