Strona 1 z 3

szukam dobrego i taniego weta w krakowie

PostNapisane: Wto lis 19, 2002 21:48
przez Maurycy
potrzebuje weterynarza dla mojego kota będzie kastrowany może ktoś zna jakiegoś dobrego i w miarę taniego

PostNapisane: Wto lis 19, 2002 21:50
przez myszka
KrakVet. Sanocka 3 (Wola Duchacka Zachód) albo filia Ks. Jancarza 88, os. Złotego Wieku. Tanio jak barszcz a jak skutecznie ;)

PostNapisane: Śro lis 20, 2002 0:24
przez Maurycy
dzięki :)

PostNapisane: Śro lis 20, 2002 7:15
przez bogusz
Adres: Chłopska (przecznica Biezanowskiej, okolice ul. Wielickiej), Kraków
Telefon: 658-83-65

Centralna - Pani dr E.Bakowska
Adres: ul. Centralna 41 (okolice ronda Czyżyńskiego), Czyżyny, Kraków
Telefon: 643-53-08

pierwsza z nich polecano juz na forum, ale jej nie znam. do drugiej chodze z moja KROPECZKA.jest tam kilku lekarzy ale znam tylko pania doktor i polecam.ktos kiedys napisal ze tutaj taki zabieg kosztuje ok.120 zl. (jezeli dobrze pamietam).lecznica na Chlopskiej jest drozsza ale duzo o niej dobrego czytalem.
pozdrawiam

PostNapisane: Śro lis 20, 2002 8:54
przez Maurycy
ja właśnie byłem na centralnej uweta tylko nie u Pani, a u Pana Bakowskiego i wydawało mi się że jest tam bardzo drogo chociaż przyjemnie ale może to tylko moje odczucie nie byłem jeszcze nigdzie indziej, w każdym razie [b]WIELKIE DZIĘKI ZA POMOC[/b]

PostNapisane: Śro lis 20, 2002 8:56
przez myszka
Bogusz: a ja przeżyłam na Chłopskiej złe chwile... :roll: POza tym faktycznie jest drogą lecznicą.

PostNapisane: Śro lis 20, 2002 11:10
przez bogusz
Wiecie co, podsumowujac temat dobrych vet-ow (pomijam kwestie ceny calkowicie).Kiedy mialem psa, a bylo to w latach ostrego monopolu Brodowicza roznie trafialem.Nie raz wychodzilem z lecznicy zgrzytajac zembami.Teraz jezdzac z KOCICZKA na Centralna tez moge powiedziec o vet-ach, ktorzy tam pracuja z Pania Bakowska, i dobre, i zle rzeczy. Kurcze nie ma chyba takiego vet-a w Krakowie, a nawet i w Polsce ktoremu ktos by nie chcial powiedziec paru cierpkich slow.

bogusz
bogkot@gazeta.pl

PostNapisane: Śro lis 20, 2002 11:34
przez Lora
...

PostNapisane: Śro lis 20, 2002 12:10
przez bogusz
No coz Lora zgasilas mnie jak peta w popielniczce.Ale mam wrazenie ze to tylko potwierdza moja teorie o ocenie veta-a przez roznych ludzi.

PostNapisane: Śro lis 20, 2002 12:34
przez dora750
No cóż, ja Arkę na Chlopskiej będę dotąd polecać, aż będzie tego warta. Spotkałam sie tam z fantastycznym przyjęciem, profesjonalnym, bardzo rzeczowym (a ja sama lubię rzeczowych ludzi). Parys ma zęba zaleczonego pieknie. W połowie grudnia jadę do kontroli. Dodam, że "wiszę" w Arce 40 złotych i nikt mi nie robił z tego powodu wtrętów. Następnym razem też tam pojadę.

PostNapisane: Śro lis 20, 2002 12:35
przez myszka
Dora ja nie neguję, ze oni są dobrzy itp, ale ja jakoś nie zasłużyłam na to w ich oczach :? no i tyle... Może za brzydka jestem :P :wink: :twisted:

PostNapisane: Śro lis 20, 2002 12:42
przez bogusz
No i tak zaczelismy cos w rodzaju "polawania na czarownicy" a moze ktos madry i inteligentny podsumuje dyplomatycznie ten watek. Ze swej strony mam prosbe do wszystkich "forumowiczow" z Krakowa, ktorzy mieli stycznosc z Pania dr Bakowska o przeslanie (moze juz na moj priv e-mail) opinii z krotkim opisem sytuacji o Pani Bakowskiej.

pozdrawiam

PostNapisane: Śro lis 20, 2002 12:43
przez dora750
Za brzydka 8O 8O 8O :roll:
Jak byłam w Arce, to był gość, taki "żulowaty", ten to mógł powiedzieć, że jest brzydki, a był zdziczkiem, bo je wylapuje i leczy w Arce. Nie sądzę, żeby płacił za to, bo nie wyglądał na kogoś, kto ma kasę. Gość wychwalał tamtejszych wetów pod niebiosa. Może odniosłaś takie wrażenie, przez oschłość weta. Ja w pierwszej chwili tez takie miałam, ale minęło bardzo szybko. Umiał wzbudzić moje zaufanie i pocieszyć, żeby się nie martwić.

PostNapisane: Śro lis 20, 2002 12:45
przez dora750
bogusz pisze:No i tak zaczelismy cos w rodzaju "polawania na czarownicy" a moze ktos madry i inteligentny podsumuje dyplomatycznie ten watek. Ze swej

Z tego wynika, że jesteśmy glupi i nieinteligentni tak? Świetnie. Przepraszam, więcej w Twoich wątkach wypowiadać sie nie będę. Może na przyszłość pisz odgórnie, ze szukasz rad osób inteligentnych i mądrych. Pozdrawiam.

PostNapisane: Śro lis 20, 2002 12:55
przez myszka
Dora, nie szukam przecież miłości tylko weta ;) Może to zalezy od weta, może akurat ten, na któego ja trafiłam był taki "nastawiony", bo ja tam też szłąm z pozytywnymi opiniami... A facet mi wprost powiedział, że kotkę może zostawić w szpitaliku, ale - w podtekście: nie warto, bo - pewnie i tak zdechnie... Na drugi dzień oddając kotkę w pełnym rozwoju kataru, odpowiedział na moje zapytanie, co jej jest, że "jest chora". Kropka. :roll: Już nic nie mówię... MOże facet po prostu nie lubi kobiet przy kości i je tępi :twisted: