Chester, mała bestia, próbował sobie ostatnio zdjąć szelki i jakoś tak się zaplątał, że sam się zdziwił Skończyło się zabandażowaną ręką i odrobinką strachu. Koty są chyba po prostu zwierzakami, które nie chodzą przy nodze jak pies. Osobiście używam szelek tylko w przypadku wizyt u weta, gdyż moim zdaniem kot nie jest zwierzakiem, dla którego spacer na smyczy jest czymś naturalnym. Od reguł są oczywiście wyjątki
Jeśli chodzi o balkon to my na razie mamy chwilowy spokój, bo kociaki nie sa w stanie skoczyć na barierki, a poza tym nigdy nie zostają na balkonie bez opieki kogoś z domowników. Ale ponieważ rosną jak szalone myślimy o zapezpieczeniu balkonu szybami, które można złożyć. Czy ktoś już realizował taki pomysł?? Jeśli tak, proszę o relacje