szelki

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro mar 08, 2006 20:59

Lukrecja na spacerku....

Obrazek

fruuu

 
Posty: 5623
Od: Wto wrz 13, 2005 11:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 09, 2006 0:28

fruuu pisze:Lukrecja na spacerku....


Fajna kicia :D

Filon (kot wychodzący - wieczorne spacery) wie, że jak na horyzoncie są szelki to zaraz będzie fajnie :D Nie ma najmniejszego problemu z ich zakładaniem - a są to szelki na normalne sprzączki - po prostu kot wykłada się jak długi na podłodze i grzecznie czeka na koniec operacji. Jak ostatnia sprzączka jest zapięta to dopiero wówczas się podnosi :D . Gorzej jest ze zdejmowaniem, wtedy nie jest taki cierpliwy i się wierci.
Obrazek
Obrazek

aragostini

 
Posty: 45
Od: Nie mar 05, 2006 9:56
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob mar 11, 2006 9:10

ma ktoś może pomysł gdzie kupic (lub od czego odczepić) takie zatrzaski jak do szelek, do paska około 1cm? (to nie jest związane bezpośrednio z tematem, ale nowego nie będę przez takie coś zakładać...)

Pinky

 
Posty: 668
Od: Pt gru 05, 2003 19:32
Lokalizacja: Krk

Post » Sob mar 11, 2006 12:37

fruuu pisze:Lukrecja na spacerku....

Obrazek

= Ravic na spacerku
(z serii"kto mocniej ciącnie??")

Ivette

 
Posty: 3716
Od: Sob lis 19, 2005 17:05
Lokalizacja: warszawa

Post » Sob mar 11, 2006 13:00

TŻ próbował ją nauczyć chodzić na smyczy w kierunku niezgodnym z zamierzeniami JaśniePani za to zgodnym z jego widzimisię. Niestety Lukrecja na spacerku ma dwie opcje: pod najbliższy krzak, ewentualnie przy braku karzaka do mnie pod kurtkę/bluzkę/pachę....
chciałam jej trochę radości sprawić, żeby na trawce sobie mogła poszaleć, na słoneczku. moje starania nie spotkały sie jednak ze zrozumieniem z kociej strony :roll:

pełna seria ze "spacerku":

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

fruuu

 
Posty: 5623
Od: Wto wrz 13, 2005 11:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob mar 11, 2006 14:41

gdzie ty taki ładny trawnik znalazłaś?? :D
ravic opanował chodzenie w zamierzonym kierunku na smyczce ( w pomieszczeniach) natomiast na dworze nie ma ochoty na współpracę. Nieźle musi wyglądac holowanie zapierającego się łapami kota po oblodzonym chodniku :twisted:
No nie wiem, może mu temperatura nie odpowiada...? czekamy do wiosny.

Ivette

 
Posty: 3716
Od: Sob lis 19, 2005 17:05
Lokalizacja: warszawa

Post » Sob mar 11, 2006 15:17

trawnik jest własnością moich rodziców. ojciec jest ogrodnikiem -amatorem-pasjonatem. wygrał wszytkie konkursy na najładniejszy ogórdek organizowane w okolicy ;)

trochę offtopicznie, kilka widoczków ogródka, choć właściwie określenie "ogródek" to profanacja w odniesieniu do tego chyba.
przed domem:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek


za domem:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

fruuu

 
Posty: 5623
Od: Wto wrz 13, 2005 11:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob mar 11, 2006 15:24

To ja po raz kolejny muszę pochwalić Filona. Potrafi przejść grzecznie na smyczce i 400metrów (tj. trasa od garażu do domu - a że często jeździ samochodem to i często trasę do domu pokonuje :-) I wtedy to on nawet idzie przed swoim panem i go prowadzi do domu :-D
Oczywiście są też dni, że lubi sobie pogrymasić.

Ale Filon już od malutkiego umiał chodzić na dworze przy nodze, bez smyczy. Maszerując przyklejony do nogi opiekuna wiedział że jest bezpieczny i bał się oddalić.
Obrazek

aragostini

 
Posty: 45
Od: Nie mar 05, 2006 9:56
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro mar 15, 2006 20:22

Własnie przed momentem poruszałam ten sam temat co prawda na innym wątku. A tu widze, że to nie tylko nasz problem. Mietek szelki w domu znosi dzielnie, ale pierwsza próba wyjscia na spacer nie wyszła najlepiej :? Generalnie całość spaceru na rękach z głowa pod kurtką. Chyba za duzo nowych dzwieków i ruszających sie elementów. Wydaje mi sie tez, ze smyczka troche mu nie pasuje. To taka wyciagana i chyba spręzyna jest za mocna, bo opór bardzo go denerwuje i efekt jest taki, ze kładzie sie na ziemi.
Nie chce go za bardzo stresowac, ale z drugiej strony chcemy go zabierac ze soba i byłoby dobrze, żeby sie nauczył. Z jaka częstotliwościa warto podejmowac kolejne próby tak aby stres nie był zbyt duzy (nie chce, żeby sie zniechęcił) a z drugiej strony, żeby nie zapominał wczesniejszych "lekcji"?
Gosia

yrden

 
Posty: 24
Od: Pon paź 24, 2005 20:29
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie kwi 09, 2006 19:02

Dziś Fiona była na spacerze za lasem (1 raz w szelkach). Było parę prób z szelkami wcześniej w domu ale kicia szalała i myślałam, że wcale nie będziemy mogli z nich korzystać. Dziś przed samym wyjściem założyłam jej szelki wzięłam na ręce a potem do samochodu i za lasek. Fiona to ciekawskie jajo jak już była w samochodzie to szelki wogóle jej nie przeszkadzały, patrzyła przez szybę a na spacerku ... zobaczcie sami:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

teraz takie wypady będziemy organizowali kilka razy w tygodniu. Strasznie mi się podobało :D
Ostatnio edytowano Nie kwi 09, 2006 20:05 przez livy, łącznie edytowano 2 razy
Obrazek

livy

 
Posty: 1537
Od: Pon paź 03, 2005 13:15

Post » Nie kwi 09, 2006 19:13

http://aisha.pl/forum/viewtopic.php?t=1 ... c&start=15

a to Fruzia w szelkach.
Przyzwyczajenie Jej do nich zajelo nam 3 dni, teraz przyszla pora na smycz ... i tu pewnie bedzie trudniej :wink:
kasia

gero

 
Posty: 18
Od: Pon lut 20, 2006 23:05
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Śro kwi 26, 2006 11:12

A witamy Fruzie znajoma na miau:)
Futra moje dwa:-)
Obrazek

Mrówcia

 
Posty: 637
Od: Nie sty 08, 2006 11:24
Lokalizacja: Konin

Post » Śro kwi 26, 2006 11:59

Super Ci poszło, livy. :D Pięknie spaceruje Twoja kota. :) Mój Dyd to raczej tak chodzi jak kotek fruuu, czyli jak osioł. :D
Kropa w szelkach nie chodzi w ogóle. Chyba wyłącza jej się jakaś klapka w mózgu i zapomina, że ma nogi. :D

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Śro kwi 26, 2006 12:13

kropka75 pisze:Super Ci poszło, livy. :D Pięknie spaceruje Twoja kota. :) Mój Dyd to raczej tak chodzi jak kotek fruuu, czyli jak osioł. :D
Kropa w szelkach nie chodzi w ogóle. Chyba wyłącza jej się jakaś klapka w mózgu i zapomina, że ma nogi. :D


Fiona tak pięknie spaceruje bo to ja chodzę gdzie ona chce :D . Poza tym specjalnie jedziemy tam, gdzie nikogo nie ma tylko my i wtedy jest odważniejsza.
Obrazek

livy

 
Posty: 1537
Od: Pon paź 03, 2005 13:15

Post » Śro kwi 26, 2006 12:24

a my po kolejnej sesji spacerkowej. Kocio znów zdobył (no nie najwyższe :lol: ) ale drzew0, a potem usiłował powtórzyć wyczyn na metalowym słupku, podtrzymującym daszek nad wejsciem do bloku. I tak się dziwił, że nie może się wspiąć bo blasze :D
musze kiedys spróbowac go wywieźc w jakies odludzie i tam pospacerować:)

Ivette

 
Posty: 3716
Od: Sob lis 19, 2005 17:05
Lokalizacja: warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 132 gości