sprawozdanie z zastrzyku

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie mar 31, 2002 6:17 sprawozdanie z zastrzyku

Wczoraj forum nie dzialalo, wiec nie moglam sie podzielic moja rozterka...
Otoz po 2 nieudanych probach za trzecim razem udalo mi sie wkluc w kota, ale tak mi sie rece trzesly, ze wpuscilam jej tylko polowe zastrzyku, potem SabiC sobie poszla.
:oops: Na dalsze proby byl kompletny brak przywolenia...
Wiec na druga czesc zastrzyku musialysmy niestety pojechac do pana doktora, ktory potraktowal mnie bardzo milo, dal nawet 3 zapasowe igly ;-)
No i tak sie od wczoraj zastanawiam - polowiczny sukces czy polowiczna porazka? ;-)
Jutro wieczorem nastepne podejscie.
Zdrowych, Spokojnych zycze :-)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84530
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Nie mar 31, 2002 8:00

Droga Zuzo! Moim zdaniem to pelen sukces! Moge sobie wyobrazic co czulas. Mocno ucaluj kotki od nas. Drakula miauczy swiatecznie. Ella. :D
Obrazek

Ella

 
Posty: 8227
Od: Czw mar 07, 2002 13:22

Post » Nie mar 31, 2002 9:11

Zuza, ja Ci odpisałam na liście dyskusyjnej. :) :roll:
Obrazek
Obrazek

Keskese

 
Posty: 16010
Od: Pon lut 04, 2002 15:34
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie mar 31, 2002 10:26

Zuza to sukses nie porażka, ja przy takim zabiegu to pewnie prędzej sobie bym wstrzyknęła to lekarstwo nie kotu :lo

Jak moje poprzednie koty trzeba było kłuć to robiliśmy to na 4 ręce.
Ja trzymałam delikwenta uniesionego za skórę, a mój brat dyplomowany pielęgniarz robił zastrzyk :lol:
Sama bym się nigdy nie odważyła.

Pozdrawiam i życzę większej współpracy ze strony koci -> Małgosia
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35105
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Nie mar 31, 2002 11:14

Sukces Zuza - sukces :D
Jestem pod wrazeniem 8O

Falka

 
Posty: 32565
Od: Pon lut 04, 2002 17:01
Lokalizacja: Praga

Post » Nie mar 31, 2002 15:26

Zuzo, nie od razu i tak dalej... :D

Próbowano mnie nauczyć robienia zastrzyków, stąd znam teorię (ten namiocik itd.) i trudności związane z praktyką... :wink:

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie mar 31, 2002 15:29

Zuza, świetnie Ci idzie. :D

Hana

 
Posty: 10054
Od: Pon lut 04, 2002 15:36

Post » Nie mar 31, 2002 20:47

O rany, ciezki dzis byl dzien...
Swieta i szpital na raz to meczace polaczenie...
Na dodatek juz dzis sie denerwuje jutrzejszym drugim podejsciem do zastrzyku...
Keskese niestety recznik jako taki wywoluje w Sabi napad paniki totalnej, bo w reczniku sie ja wklada do transporterka do weta...
Ale moze jakos Twoj sposob spozytkuje... dzieki :-)

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84530
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Nie mar 31, 2002 23:02

Ja mysle, ze jestes bardzo dzielna :roll:

Ofelia

 
Posty: 19430
Od: Wto lut 05, 2002 17:16
Lokalizacja: W-wa

Post » Wto kwi 02, 2002 21:00

Wczoraj bylo podejscie z trzymaniem Sabi przez TZta...
Wyrywala sie jak tylko wzial ja na rece, chociaz nawet mnie w poblizu nie bylo i strzykawki nie widziala...
A jak ja juz do zastrzyku trzymal to darla sie tak strasznie...
I efekt byl taki, ze na zastrzyki jezdzimy do lecznicy. W sumie wychodzi na to, ze to dla niej mniejszy stres niz lowienie jej po domu i trzymanie...
A mialo byc lepiej dla niej i latwiej, no to latwiej to ni diabla nie jest :-(

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84530
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: skaz i 212 gości