LimLim, dzięki za przeniesienie
Agatka po 4h siedzenia w kuwecie raczyła z niej wyjść bo brzusio zgłodniał
Po obiadku przyszła pora na kolejny spacer po pokoju. Tym razem odkryty został fotel wraz z leżącym na nim swetrem
Okazało się, że jest bardzo miękki i w sam raz dla kota
Jako, że kitka przestała się już chować to pora na pierwszą próbę pogłaskania. Zostałem ofuczany, oprychany i co tam jeszcze miała w repertuarze (ale nie podrapała
). No to nic, nie chce być głaskana to sobie poszedłem. Przy następnym jej spacerze po pokoju ukradłem jej mój swetr, na którym leżała. Jak Agatka znowu wróciła na fotel to wytarłem sobie w niego ręce i druga próba pogłaskania jej. Wstała na sztywnych nogach ale nie fuczała i dała się pogłaskać po główce.
Co by jej nie stresować za mocno to tylko parę głasków i znowu oddaliłem się na bezpieczną odległość. Przy trzeciej próbie głaskania już nawet nie wstała, tylko sobie spokojnie leżała na fotelu i dała się pogłaskać nie tylko po główce ale i po całym grzbiecie.
O tym, że powoli zaczyna nabierać do mnie zaufania przekonałem się jak kolega wpadł do mojego pokoju i się rozpędził do głaskania jej. Agatka uciekła z fotela ale nie w żaden kąt tylko pod moje krzesło
:D:D
Wiecie, powiem Wam, że po tym jak się naczytałem i nasłuchałem przez co ona przeszła to nie spodziewałem się, że tak dobrze będzie dawać się ułaskawić i to w tak krótkim czasie
A teraz lezy sobie na swoim ulubionym fotelu wyciągnięta na całą swoją długość i śpi.