Nie wiem co mam zrobić ...
Jakiś tydzień temu wzięłam kotka z podwórza, ma pewnie około 3 miesiecy.
Na początku wydawało się, że jest zdrowy, ale zamierzałam wziąć do weterynarza na rutynowe zabiegi, zwłaszcza, że drapał się po uszkach.
Od jakiś 4 dni kotek mało je i pije, ma biegunkę, wymiotował sliną (raz razem z robakiem), jest ospały i apatyczny, ma załzawione oczy i ciemną obwódkę noska...
Byłam dziś z nim u polecanego przez wiele osób weterynarza w Krakowie, opisałam wszytskie dolegliwości (bałam się, ze to własnie panleukopenia ), ale on stwierdził jedynie robaki i świerzb, co z resztą sama wiedziałam, dostał jakąś maść na oczy, uszy i zastrzyk, ale nie było mowy o żadnej panleukopeni, że innej poważnej chorobie.
Ja się jednak martwię... Kotek nie daje mi się dotknąć i nie wiem co robić.
POMOCY!!