Strona 1 z 10
było źle - jest super:-)

Napisane:
Pon paź 10, 2005 7:27
przez MonikaWarszawa
Moja 8 letnia kotka od wczoraj zle sie czuje, wczoraj była osowiała, nie jadła, siedziała w kącie.
Byłam u weta ok 17 stej, ma chore uszy, gorączke, dostała dwa zastrzyki.
Po powrocie do domu zjadła, było troche lepiej.
Ok 5 stej rano wymiotowała, pojechałam znów do weta, kroplowka, i dwa zastrzyki znów gorączka.
Boję się ze zaraziła sie jakimś świnstwem od kotów które przyniosłam z piwnicy, było to tydzien temu.
Od 6 stej spała, teraz obudziła sie i znów wymioty.
Co to jest??????

Napisane:
Pon paź 10, 2005 7:29
przez ryśka
Mam nadzieję, że kicia jest szczepiona?
To może być wszystko

nie sądzę, żeby ktoś mógł Ci poradzić co.. Bo może się czymś zaraziła od kotów w piwnicy, ale równie prawdopodobne, że jest to zupełnie coś niezależnego. Zrób jej badanie krwi - może pomóc w tej sytuacji.

Napisane:
Pon paź 10, 2005 7:33
przez MonikaWarszawa
Dzwoniłam do kliniki, jade za ok godzine na badanie krwi.
Własnie pech jest ten, że ona nie jest szczepiona, zawsze była sama, nie miała problemów, potem nagle pojawiły sie koty, i na szczepienie nie było juz czasu.
Siedze bezsilnie nad nią, i nie wiem jak jej pomoc


Napisane:
Pon paź 10, 2005 7:37
przez ryśka
Oby to nie była panleukopenia
A jak koty z piwnicy? Zdrowe?

Napisane:
Pon paź 10, 2005 7:47
przez MonikaWarszawa
koty zdrowe.
Teraz rozmawiałam jeszcze, lekarz mnie pytał czy przyadkiem nie zjadla czegos. Bede namawiac na usg, lub rtg ....nie wiem które, ale moze cos zalega .....

Napisane:
Pon paź 10, 2005 7:47
przez Prakseda
A jak gardło?
Oskar dopiero dochodzi do formy po obrzydliwej anginie. Czopy w gardle, temp. 41 stopni,
nie jadł, nawet nie pił. W pewnym momencie myślałam, że juz odchodzi. Robiłam mu zatrzyki z antybiotyku, bo nie móg łykać tabletek. Nie wymiotował co prawda, ale nie miał czym.

Napisane:
Pon paź 10, 2005 7:56
przez MonikaWarszawa
Gardło ok, oczka ok, nosek ok.
Sa wymioty i goraczka.
Teraz jest bardzo zmeczona, bo dostała jakies środki na uspokojenie, jade zaraz na badanie i bede chciała abt ja przeswietlili, może zjadła coś, czasem w puszkach sa takie twarde kawałki, albo kawałek mięsa, nie mam pojęcia.

Napisane:
Pon paź 10, 2005 10:49
przez MonikaWarszawa
rtg jest ok, czekam na krew.
Nadal nic nie wiadomo:(
40 stopnii goraczki

Napisane:
Pon paź 10, 2005 10:55
przez fruuu
trzymamy kciuki za kicie


Napisane:
Pon paź 10, 2005 11:01
przez MonikaWarszawa
trzymaj bardzo mocno, prosze

Napisane:
Pon paź 10, 2005 11:08
przez fruuu
za duzo dobrego zrobiłaś dla dzikusów żeby teraz starszej miało sie coś stać
jak będzie potrzebny jakiś lek drogi albo cokolwiek to daj znać. pomoge jak się da.
moje kociarstwo pozawijało sie w kłebki (a Tymek trzyma ogon w pysku) - to chyba ichnia forma trzymanai kciuków


Napisane:
Pon paź 10, 2005 11:12
przez Beliowen
Moniko, trzymam mocno i ja
I pamietaj, ze mimo wymiotow kicia musi jesc - choc po troszeczku, ale musi.
Oprocz kroplowki - bo jesli sa wymioty to i kroplowka bedzie konieczna.
Dozylna najlepiej, cokolwiek to jest.

Napisane:
Pon paź 10, 2005 11:17
przez covu
boze biedna kicia...
trzymam kciuki mocno!!!

Napisane:
Pon paź 10, 2005 11:19
przez MonikaWarszawa
zjadła troszeczke przed chwilą, w nocy miala kroplowke, teraz ma weflon i czekam na wyniki badań. Dlaczego ten czas tak sie ciągnie?

Napisane:
Pon paź 10, 2005 12:13
przez MonikaWarszawa
czekajac tak mysle, czy moze to byc np. powikłanie po sterylce, miała w sierpniu.
Jeszcze 2 godz 45 min do wyników