Strona 1 z 8

Moje sposoby na kota - kąpiel w wannie s. 5

PostNapisane: Śro paź 05, 2005 20:51
przez Kocurro
Zdjęcia robił Wojtek. Modelami są moje koty, głównie Dixi, nie chcieliśmy się zbyt narażać.

Oczywiście zaczynamy od obcięcia kotu pazurów.
Jeżeli tego nie zrobimy, inne nasze działania mogą zostac skazane na niepowodzenie.
Naciskamy na opuszkę łapy, wysuwamy pazury i obcinamy białą końcówkę. Pazury w przednich łapach tniemy mniej więcej co 10 dni, a w tylnych co drugi raz albo jeszcze rzadziej.
Kociętom łatwiej obciąć pazurki zwykłą obcinaczką do paznokci niż specjalnym kocim urządzeniem.
Obrazek
Obrazek

Jeżeli kot nie chce współpracowac przy obcinaniu pazurów, najlepiej nie szarpać się z nim w pojedynkę. Trzeba złapać jakiegoś kamikadze, który siądzie z kotkiem na krześle i trzymając go na kolankach złapie solidnie za łapki przednie (jedną ręką) i za tylne (drugą). W tym czasie my szybko oblatujemy pazurki z obcinaczką, unikając ząbków, na które sposobu nie ma.

Potem możemy zacząć już kompleksową obsługę kota.

Na przykład podać mu pastę odkłaczającą albo z witaminami.
Przykład I - Kot nie lubi pasty
Rozdziawiamy kotu dziób jedną ręką, siedząc z tyłu za kotem, a drugą ręką wsmarowujemy kotu pastę pod policzek. Jeżeli zostanie kotu trochę na języku, jak na jednym z tych zdjęć, to możemy dostać tą pastą po oczach.

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Przykład II - Kot lubi pastę

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek


Teraz parafina
Uważamy na ubrania - parafina plami. Zakrztuszenie parafiną jest niebezpieczne, strzykawkę trzeba trzymać tak, żeby w razie niekontrolowanego naciśnięcia tłoczka parafina wylądowała na zewnątrz kota, a nie została wtryśnięta do środka.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek


Czasami trzeba podać tabletkę
a) grzecznemu kotkowi, który po prostu siedzi sobie, a my za nim i, jak przy paście, jedną ręką otwieramy kotu pysia, a do palca wskazującego drugiej mamy przylepioną pigułę, którą umieszczamy głęboko w gardle kota
o tak:

Obrazek
Obrazek

po podaniu piguły możemy przytrzymać zamknięty pyszczek kota, jak na zdjęciu Bourbona poniżej, żeby nie plunął,
b) kotkowi, który sobie nie pozwala:
takiego kotka musimy położyć

Obrazek
albo zastosować nadzwyczajne środki:
Obrazek
Obrazek
ktore niestety nie zagwarantują nam, że kotek nas nie ugryzie
Zdjęcia zostały zrobione po kilku latach ćwiczeń.
Życzę wszystkim powodzenia.

PostNapisane: Śro paź 05, 2005 20:53
przez Kaska
Kocurro - wspaniale :1luvu:

PostNapisane: Śro paź 05, 2005 20:58
przez ariel
Proponowałabym umieścić w kocim ABC.
Zdjęcia rewelacyjne. :)

PostNapisane: Śro paź 05, 2005 20:59
przez Beliowen
Suuuper :D

A ja mam pytanie - jaki patent wykorzystac jesli kot nie chce wspolpracowac przy obcinaniu pazurow?

PostNapisane: Śro paź 05, 2005 21:01
przez monia26
Swietne :)
Ale ja podaje tabletki "z zaskoczenia"... udaje ze niby sobie tylko przechodze, chce poglaskac... - pyk! - i jest tabletka w gebie, potem chwile przytrzymac i juz. Kot ma duzo mniejszy stres i walka jest krotsza (albo wcale). Bardzo polecam te metode ale wymaga wprawy.
A pazurki obcinamy lezac na kolankach 8)

Fotki sa bombowe! :)

PostNapisane: Śro paź 05, 2005 21:03
przez zuza
Beliowen pisze:Suuuper :D

A ja mam pytanie - jaki patent wykorzystac jesli kot nie chce wspolpracowac przy obcinaniu pazurow?

Ja chodze wtedy z kotem do weta :oops:

Kocurro :king:

PostNapisane: Śro paź 05, 2005 21:05
przez Beauty&Beast
Beliowen pisze:Suuuper :D

A ja mam pytanie - jaki patent wykorzystac jesli kot nie chce wspolpracowac przy obcinaniu pazurow?

Ja stosuję wtedy model z pierwszego zdjęcia podpunktu b) punktu nt. tabletek.

Kocurro, świetny instruktaż! :D

PostNapisane: Śro paź 05, 2005 21:05
przez Wojtek
A o skuteczności skórzanej rękawicy, jako ochrony przed kocimi zębami, może coś powiedzieć Gen ;)

PostNapisane: Śro paź 05, 2005 21:05
przez Kocurro
Beliowen pisze:Suuuper :D

A ja mam pytanie - jaki patent wykorzystac jesli kot nie chce wspolpracowac przy obcinaniu pazurow?

dopiszę w poście

PostNapisane: Śro paź 05, 2005 21:06
przez Beauty&Beast
Wojtek pisze:A o skuteczności skórzanej rękawicy, jako ochrony przed kocimi zębami, może coś powiedzieć Gen ;)

Ja też mogę. Bez rekawicy - miesiac gojenia, z rekawica - 10 dni.

PostNapisane: Śro paź 05, 2005 21:12
przez ina
A ja po niemiłej dla kota operacji daję zawsze jakiś smakołyk i chwalę, że grzeczna była 8) Zauważyłam, że z czasem mniej bronią się np. przed podawaniem tabletek, a do obcinania pazurków już dawno się przyzwyczaiły i grzecznie czekają aż skończę i dostaną coś dobrego :D

PostNapisane: Śro paź 05, 2005 21:13
przez Olat
Borys nie znosi obcinania pazurów. Udaje sie to albo:
1. na spiąco. Tzn. kot spi i to mocno. Wtedy w ratach moze to sie udac.
albo
2. w dwie osoby: TZ kota trzyma na kolanach, plecami (kocimi) do siebie i podaje mi po jednej łapce. Ja tnę.

Kocurro- bomba pomysł i rewelacyjne fotki! :idea:

PostNapisane: Śro paź 05, 2005 21:14
przez Atka
Fotki śliczne :D

Ale na podawanie tabletki musiałam opatentować jeszcze innę metodę, bo żadna z powyższych nie działa. Furia jest niezwykle silna i potrafi się uwolnić z kokonu, nawet, jak jest zawinięta w prześcieradło kąpielowe, a nie w zwykły ręcznik!

Metoda jest dwuosobowa i działa tak:

Jedna osoba siada na stołku, zarzuca coś na nogi (n.p. stary koc), ale luźno, tak, żeby zwisało między nogami. Bierze kota i wkłada go pomiędzy nogi, tyłem do siebie. Przytrzymuje udami, z wyczuciem!, tak, żeby za mocno nie ścisnąć. Rękoma trzyma przednie łapy, po jednej w każdej ręce.
Druga osoba (ja to robię w skórzanych rękawiczkach :roll: ) rozdziawia kotu pyszczek i wkłada tabletkę, tak, jak na powyższych zdjęciach.
Ten koc jest po to, żeby kot tylnymi łapami nie podrapał łydek osoby, która go trzyma. Same jeansy tu nie wystarczają ;)
Kotu jest na tyle niewygodnie, że nie jest w stanie się uwolnić - nie ma punktu podparcia. Jest to alternatywa do trzymania za skórę na karku, która to metoda ma dwie wady: a) nie każdy dorosły kot da się złapać za skórę na karku i b) do walki z podawaczem tabletki zostają cztery łapy, z których osoba trzymająca jest w stanie zneutralizować maksimum dwie.

Powyższy wywód dotyczy kota ekstremalnie niechętnego tabletkom :)

PostNapisane: Śro paź 05, 2005 21:14
przez Kocurro
monia26 pisze:Swietne :)
Ale ja podaje tabletki "z zaskoczenia"... udaje ze niby sobie tylko przechodze, chce poglaskac... - pyk! - i jest tabletka w gebie, potem chwile przytrzymac i juz. Kot ma duzo mniejszy stres i walka jest krotsza (albo wcale). Bardzo polecam te metode ale wymaga wprawy.
A pazurki obcinamy lezac na kolankach 8)

Fotki sa bombowe! :)

zaskoczyć mogłabym kocicę, ale jej nie muszę, bo ona nie jest groźna
ale Bureczek się nie da, o nie
niezwiązany, nie będzie się krępował i ucieknie

PostNapisane: Śro paź 05, 2005 21:20
przez kropka75
Super foty. :) Instrukcja też. :)

Ja w temacie pazurów mam inną metodę - zachodzę kota partyzantem, na śpiocha i na raty obcinam na ile mi pozwoli. :)

Sprawę pasty rozwiązał sam kot - po prostu lubi pastę. :)

Z tabletką zaś gorzej, ale wykorzystuję moment zaspania po obudzeniu. Kot jeszcze niebardzo kuma, zachodzę potwora od tyłu, siadam na podłodze tak, żeby nie mógł się wycofać, jedną ręką trzymam kark, palcem drugiej rozsuwam zębiska i myk tabletkę. Potem chwilę trzymam łepek do góry miziając szyję i nie pozwalam memlać jęzorem; chwila i po sprawie. :)
Czasem tabletkę podnoszę i podaję ponownie :oops: ale to już wliczyłam w koszty. :)