Kompletny OT: slowa

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro mar 27, 2002 15:21

Tak Asiu! Flizy juz zakupiłam! :D :D
A jak mówicie na podłużną bułeczkę???
Bo my sztangielka!
A na taka z kreseczkami, jak słoneczko - kajzerka :)
Liv + Mafi
& Lewka za Tęczowym Mostem
Obrazek


Zapraszam do czytania i komentowania:
Mój blog: Rekin w Himalajach

Liv

 
Posty: 21685
Od: Pon lut 04, 2002 15:40
Lokalizacja: Kraków - Balice

Post » Śro mar 27, 2002 15:21

Kiedyś pracowałam w firmie, która miała dwa oddziały - w Warszawie i w Poznaniu. Nieraz były trudności w porozumieniu się. Wiecie na przykład, co to znaczy "nadusić", albo "zakluczyć"?

Asia

 
Posty: 5943
Od: Pon lut 04, 2002 16:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 27, 2002 15:24

Ha, to ja z tesciowa nie moglam sie dogadac. Co na przyklad mialam odpowiedziec jak pytala czy Gapcio lapie muche lapka czy snupka 8O ?
Albo mowi, ze sera juz tylko sznytek zostal, a reszte maki wsypie do tutki.

Daga

 
Posty: 25458
Od: Pon lut 04, 2002 15:46
Lokalizacja: Mysiadło

Post » Śro mar 27, 2002 15:25

No tak...
Osłuchy to są omamay słuchowe, slowo pochodzi od omamu...

A Ozubełek to odrobinka...

Na dodatek "przyciszam gaz"...

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84876
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Śro mar 27, 2002 15:26

Z kafelkami to nawet nie wiem, chyba brak tak powszechnie stosowanego w okolicy regionalizmu (bo w ogóle coś na pewno jest).

Długa bułka pszenna to "kawiorek" (albo "kawiorka", jak bułeczka jest żeńska :wink: ).

"Nadusić" czy "zakluczyć" to faktycznie czyste regionalizmy... Irytujące na dodatek często tych, którzy się z nimi nie mieli okazji osłuchać :)

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro mar 27, 2002 15:27

Tutki albo "tytki" :lol:

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro mar 27, 2002 15:33

Mój TŻ pochodzi z Mazur. Też ma takie różne słowa, on i jego rodzina. Na przykład wszyscy mówią "perfuma", a nie "perfumy", co szczerze mówiąc mnie denerwuje :oops:
Natomiast ja, gdy mi czasem brakuje jakiegoś czasownika to zastępuję go sobie w ten sposób, że mówię "wytegować", "odtegować", "zategować". To z kolei doprowadza do szału TZ-ta. :lol:

Asia

 
Posty: 5943
Od: Pon lut 04, 2002 16:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 27, 2002 15:35

:lol: :lol: Forma bogatsza - i może jeszcze bardziej irytująca - to "odtentegować" itp. :wink:

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro mar 27, 2002 15:37

I jeszcze "odtegesować" :lol:

Asia

 
Posty: 5943
Od: Pon lut 04, 2002 16:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 27, 2002 15:47

ostatnio byliśmy u znajomych i Robert powiedział do Iwony: "Nie tygaj mnie" (albo nie trykaj), co miało oznaczać chyba nie dotykaj mnie, a raczej nie szturchaj. Moja babcia nie karmi zwierząt, tylko futruje (to z niemieckiego). Coś tam jeszcze było, ale nie pamiętam.

A, jeszcze odwieczne: wyjść na pole i wyjść na dwór. Mój dziadek pochodzi z krakowskiego i tam się mówi wyjść na pole. Ja używam obu.

:)

Lulka

 
Posty: 398
Od: Nie mar 10, 2002 16:33
Lokalizacja: Wroclaw

Post » Śro mar 27, 2002 15:53

A ja hi hi jak nie mogę się z kimś dogadać to się zapominam i zaczynam do niego migać :lol:
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35112
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Czw mar 28, 2002 16:27

Lulka pisze:

A, jeszcze odwieczne: wyjść na pole i wyjść na dwór. Mój dziadek pochodzi z krakowskiego i tam się mówi wyjść na pole. Ja używam obu.

:)

bo jak kto mieszka we dworze to wychodzi na pole, a jak na polu to na dwór (oryginalne tłumaczenie kolegi z Krakowa
A chodzi o to zeby było najs
no i jeszcze zajebiscie
i zeby nie sciemniac no i dawac kwasu

Iwona

 
Posty: 12805
Od: Wto lut 05, 2002 15:55
Lokalizacja: Zielonka, Mazowsze

Post » Czw mar 28, 2002 16:46

a ja powiem po toruńsku "jo" - czyli "tak", często tez mówię, "no, jo ...", czyli "no, tak ...", a jak komus niedowierzam to mówi sie z ironia "jo, jo, jo ..."

JO[b]
Obrazek
Obrazek

Keskese

 
Posty: 16010
Od: Pon lut 04, 2002 15:34
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw mar 28, 2002 17:24

Jak mieszkałam w Aachen to mówiłam "jo" zamiast "ja". To taka miejscowa gwara. Miałam potem problemy na studiach (nobliwa germanistyka na UJ).
Liv + Mafi
& Lewka za Tęczowym Mostem
Obrazek


Zapraszam do czytania i komentowania:
Mój blog: Rekin w Himalajach

Liv

 
Posty: 21685
Od: Pon lut 04, 2002 15:40
Lokalizacja: Kraków - Balice

Post » Pt mar 29, 2002 7:42

A ja muszę, po prostu musze się pochwalić. Od kilku tygodni myślałam nad nazwą dla nowego programu i ciężko było jak cholera. No i się w końcu udało :D Przedwczoraj. A wczoraj przedstawiłam pomysł szefostwu i jest wstępna akceptacja. Jezu - uwierała mnie ta nazwa, jak drzazga w stopie :roll:

Falka

 
Posty: 32598
Od: Pon lut 04, 2002 17:01
Lokalizacja: Praga

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aassiiaa i 548 gości